Prolog

29.3K 1K 40
                                    

Tegoroczne wakacje powoli dobiegały końca. Do rozpoczęcia nowego roku szkolnego, a zarazem ostatniej klasy szkoły średniej pozostał zaledwie tydzień. Wraz z Natalie planowałyśmy w pełni wykorzystać ten czas, by nie stracić ani jednej chwili. Cały lipiec nie widziałyśmy się ze sobą, gdyż ja spędziłam ten miesiąc u dziadków mieszkających w australijskim Sydney, natomiast przyjaciółka pozostała w Los Angeles. Sierpień był czasem, w którym nadrabiałyśmy wszystkie zaległości i stracony czas.

-Co ty na to, żeby dziś wieczorem iść gdzieś do klubu? - brunetka zaproponowała, patrząc na mnie prosząco, bym tylko się zgodziła.

Cała Natalie. Urodzona imprezowiczka. Czasem bywały chwile, gdy chciałam być taka jak ona. Wyluzowana i nie przejmująca się niczym. Dziewczyna po prostu żyła chwilą.

- Świetny pomysł, jestem za. - pokiwałam głową a dosłownie sekundę później zostałam przytulona przez przyjaciółkę tak mocno jak nigdy wcześniej. - Do którego klubu pójdziemy? - spytałam, wypuszczając ją z objęć.

- Do tego najlepszego. - puściła mi oczko, uśmiechając się zadziornie.

- Który masz na myśli? - zadałam kolejne pytanie. Nie byłam tak rozeznana w świecie imprez jak ona.

- „Euphoria". - powiedziała a na jej twarzy zagościł szeroki uśmiech, będący oznaką podekscytowania.

- Wiesz, że to jeden z tych klubów do którego wpuszczają tylko osoby, które ukończyły dwadzieścia pięć lat, zapomniałaś? A przypominam ci, że my mamy dopiero osiemnaście. - spojrzałam pytająco na dziewczynę, która wciąż szczerzyła się do mnie.

- Mam swoje sposoby na to. Wystarczy odpowiedni ubiór i makijaż i nie masz się co martwić o to czy wpuszczą cię czy nie. - wyjaśniła, po czym wyszła z pokoju. - Masz godzinę, zacznij się lepiej szykować. - dodała, po czym zniknęła za drzwiami mojej sypialni.

Wyjrzałam przez okno i zauważyłam, że powoli zaczynało się ściemniać. Zerknęłam na zegarek i zobaczyłam godzinę dziewiętnastą trzydzieści. Nie należałam do osób, które godzinami przygotowywały się do wyjścia, jednak biorąc pod uwagę to, co wcześniej powiedziała mi Natalie, tym razem postanowiłam poświęcić na to nieco więcej czasu niż zwykle. Po orzeźwiającym prysznicu wysuszyłam włosy, umyłam zęby a na twarz nałożyłam makijaż mocniejszy niż zawsze. Podkreśliłam swoje oczy grubszymi, czarnymi kreskami a usta musnęłam krwisto czerwoną szminką. W ubiorze postawiłam na klasykę. Mała czarna sięgająca do połowy uda i wysokie szpilki na platformie. Wyrobiłam się idealnie w czasie i byłam gotowa do wyjścia. Zabrałam wszystkie potrzebne rzeczy, zamknęłam mieszkanie na klucz po czym wyszłam na zewnątrz czekając na taksówkę, którą wcześniej zamówiła Nat. Dziewczyna właśnie stała na moim podjeździe, wypatrując mnie. Nie musiałyśmy czekać długo. Po około dwóch minutach, czarny mercedes z napisem „taxi" stał już na ulicy.

- Klub „Euphoria". - oznajmiłam taksówkarzowi, który wcisnął gaz i ruszył przed siebie.

Na miejsce dotarłyśmy po dziesięciu minutach. Zapłaciłyśmy i udałyśmy się do kolejki, która była wyjątkowo długa. W końcu jednak przyszła nasza kolej. Ochroniarz bez żadnych wątpliwości wpuścił nas do środka, nie prosząc nawet o pokazanie dowodu osobistego. Naprawdę wyglądamy aż tak staro?

- A nie mówiłam? - szepnęła Natalie, kiedy już weszłyśmy.

Wewnątrz panował niesamowity klimat. Kolorowe światła, doskonała muzyka. Muszę przyznać, że moja przyjaciółka ma świetny gust co do klubów. Było cudownie. Idealne miejsce na ten wieczór, podczas którego jedyne czego pragnęłyśmy to dobra zabawa.

FAKE » Luke Hemmings (zawieszone)Where stories live. Discover now