🌹ROZDZIAŁ 45🌹 (18+)

16.3K 746 523
                                    

(18+)

Perspektywa: Thomas

Nie wiem jak to się stało. Prawdopodobnie oznaczenie przyspieszyło moją gorączkę, a znowu ona przyspieszyła ruję Dylana.
Stałem w miejscu, czując, że robi mi się okropnie mokro w spodniach, a od zapachu alfy mój penis natychmiast się ożywił.

Nie potrafiłem z tym walczyć. Ruszyłem na szatyna i wręcz desperacko wpiłem mu się w usta. Alfa sapnął cicho, obejmując mnie ramionami. Szybko przejął kontrolę w pocałunku i zdominował mnie, wkładając mi swój język do buzi.

- Emmm...to ja was zostawię. - usłyszałem jakby zza mgły słowa Carlosa.

Jęknąłem w usta szatyna, gdy złapał mnie pod uda, uniósł w górę, po czym wniósł do domu. Już od progu zacząłem zdejmować z siebie ciuchy. Pozbawiłem się sweterka, który upadł gdzieś na podłogę, a potem to samo zrobiłem ze swoją koszulką. W tym czasie alfa pokonał schody i wpadł do pierwszego pokoju na jaki trafił. Zeskoczyłem na podłogę, następnie ściągając z chłopaka bluzkę. Nigdy nie uprawiałem seksu z nikim, ale w tym momencie pragnąłem tego mocno. Natura chciała, żeby Dylan mnie zaknotował.

Patrząc sobie cały czas w oczy, pozbawialiśmy się nawzajem reszty ubrań. O mało co nie zdarliśmy ich z siebie. W końcu nadzy upadliśmy na łóżko i od razu coś mi nie pasowało.

To nie moja pościel.

Cholera, jesteśmy w pokoju Mike'a!

Poczułem usta szatyna na swoich i zapomniałem o całym świecie oraz o tym, że to nie mój pokój. Dylan całował mnie natarczywie, a ja pozwalałem, by penetrował wnętrze mojej buzi językiem. W podbrzuszu czułem coraz większe ciepło. Alfa oderwał się od moich warg i zjechał na szyję, podgryzając ją i ssąc, przez co chyba zostawiał na niej malinki. Jego ręce natomiast błądziły po całym moim ciele. To było dla mnie nowe uczucie. Nie wiem czy to przez oznaczenie odczuwam tak wrażliwie jego dotyk, czy po prostu tak jest, gdy ktoś sprawia ci przyjemność.

Kiedy skończył z szyją, zjechał na mój tors, gdzie składał pocałunki na skórze, a następnie złapał między wargi mój sutek. Jęknąłem niekontrolowanie i ujrzałem jak uśmiecha się lekko, nadal kontynuując drażnienie małego guzika. Gorąco w podbrzuszu stawało się nie do zniesienia, więc uniosłem biodra w górę, szukając jakiegokolwiek tarcia, lecz szatyn położył szybko dłonie na nich i przycisnął do pościeli.

- Jesteś podły. - wymamrotałem z niezadowoleniem, co wywołało u chłopaka cichy śmiech - Przestań się wygłupiać i zajmij się mną. - poprosiłem, ale z nutką złości w głosie.

Ja tu umierałem z powodu braku zaspokojenia, a ten jak zwykle niepoważny. Chociaż musiałem mu przyznać, że dobrze kontroluje swoją ruję. Ja tak nie potrafiłem i stałem się jednym, wielkim bałaganem.

- Ale z ciebie maruda podczas gorączki, Tommy. - zauważył z uśmiechem i zjechał na mój brzuch.

Zaczął go obcałowywać, a następnie ugryzł mnie lekko w prawe biodro. Spojrzałem w dół. Chłopak przeniósł się na moje udo. Dokładnie widziałem jak sunie po mojej skórze językiem, przez co zadrżałem lekko. Przypomniało mi się jak ładnie wyglądał w kawiarni, gdy oparł swój podbródek o dłonie i patrzył na mnie intensywnie. Teraz wyglądał o wiele piękniej, kiedy ciemne, gęste rzęsy rzucały cień na jego policzki.

Dlaczego dopiero teraz dotarło do mnie jak bardzo przystojny jest Dylan?

I o mój Boże! On jest teraz tylko Mój! Mam zajebiście pięknego alfę!

Wszystkie myśli pouciekały mi z głowy, gdy poczułem jego palec pomiędzy pośladkami. Zebrał na niego trochę śluzu, a potem wsunął się nim do mojego wnętrza. Uderzyła we mnie fala gorąca, a w dole poczułem niesamowitą rozkosz i jednocześnie zastanawiałem, czemu nie było tak przyjemnie, kiedy sam przechodziłem gorączki i wkładałem w siebie palce?

Born To Be Yours A/B/O (Dylmas,Nady,Briam,Theke)Where stories live. Discover now