41. I am little nervous

13.2K 612 29
                                    

Minął tydzień i byli w Szwajcarii, jeżdżąc jeszcze energiczniej i szybciej po kolejnych miastach. Mogłoby się wydawać, że nie mieli czasu na nic i to mogłoby stać się prawdą. Ostatecznie, Andie nawet nie zorientowała się, kiedy wyruszali samolotem do Australii.

Czuła się przez to nieco zdezorientowana, a strefy czasowe, które ich łapały, wysysały resztki życia z całej szóstki. Calum zapowiedział spotkanie z Mali-Koą, która mogła spędzić z nimi kilka dni w Australii, ponieważ nie dostała wolnego w pracy na ten czas, aczkolwiek nie byli tego ani trochę pewni.

- Hej, hej, Michael - powiedziała, kiedy wychodzili na lotnisko.

- No co tam, Parker? - zapytał, kiwając do niej głową.

- Co powiesz na odświeżającą wizytę u fryzjera?

- Czytasz mi w myślach - westchnął z uśmiechem.

- O tak, mój brąz już zaczyna się pokazywać i nie podoba mi się to.

- Dokładnie, Parker, mój blond też wychodzi.

Uśmiechnęła się szeroko, patrząc na czerwone włosy Michaela.

- Jaki zrobisz kolor tym razem?

- Zrób różowo-fioletowy! - wciął się nagle Luke.

- Chodzi ci o fiołkowy? - podpowiedział mu Mike.

- O jaki?

- O jeny, nieważne, Luke.

Andie zaśmiała się do kręcącego głową Mike'a i pozwoliła Luke'owi zarzucić na siebie ramię. W Australii było tak okropnie ciepło, że czuła, jakby miała się zacząć topić.

Pamiętała, kiedy udała się z koleżanką do parku w Anglii. Trafił im się ten okropny dzień w roku, kiedy słonce zaszalało i stary asfalt dosłownie zaczął się topić, przez co koła rolek jej znajomej, Julie, zaczęły się zatrzymywać w dziurach, które sama zrobiła, podobnie zachowywał się longboard Andie. Wtedy prawie skończyła twarzą na ziemi. W każdym razie, czuła się jak tamten asfalt.

- Jak wygląda wasz plan na resztę trasy? - zapytała Andie.

- Najpierw mamy dwa dni wolnego, więc każdy odwiedza swoje rodziny, a potem wracamy do koncertowania w Australii. Oficjalnie po wakacjach znowu dostajemy przerwę, tym razem miesięczną, a potem wracamy do Ameryki.

- Och - mruknęła.

Widmo końca wakacji nie dawało jej spokoju i bała się tego związku na odległość, na który mogli być skazani. Nasunęła okulary na nos, marząc jedynie o czymś zimnym do picia. Andie chyba nie mogłaby żyć w takim miejscu. Co prawda, w Australii były poprzestawiane pory roku i zaczynała się u nich "zima", jednak pogoda nadal utrzymywała się nad plus dwadzieścia pięć stopni.

- Zaraz utonę - westchnęła, splatając palce z dłonią Luke'a.

Chłopak spojrzał na nią, uśmiechając się. Każde z nich miało okulary przeciwsłoneczne na nosie, oprócz Bryany, która utrzymywała, że szybko się opalała, więc nie chciała mieć białych kręgów na twarzy.

- No co ty, trafiliśmy na zimny moment w Australii - powiedział Luke, śmiejąc się pod nosem.

- Jak wytrzymaliście tu całe swoje życie? - jęknęła.

- Chodziliśmy z wypakowanymi kieszeniami puszkami zimnego picia. Przez chwilę nam pomagało, a potem lataliśmy do łazienki, więc przeklinaliśmy słońce. Ale ostatecznie nie było źle i przyzwyczailiśmy się.

- Hej, ludzie, czym wracamy? - wciął się Calum.

- No taksówkami, a czym innym? - odpowiedział Ashton, spinając swoje włosy gumką.

I'm (not) your girl | L.H. ✔Where stories live. Discover now