ja mam 16 lat (rozdzial 21)

28.9K 485 416
                                    

wchodzę do szpitala i szukam odpowiedniej sali w której leżą moi rodzice, zaraz się z nimi zobaczę, minęło kilka tygodni i wybudzili ich ze śpiączki, cieszę się ze z dwojga złego to było kilka tygodni a nie kilka miesięcy, nie wytrzymałabym

wybiegam do odpowiedniej sali i widzę moją mamę która patrzy za okno, kobieta odwraca się do mnie i rozstawia ręce wiec od razu wybiegam w ucisk

-mamoo tęskniłam- mówię i łzy wzruszenia pojawiają się na mojej twarzy

-ja tez córeczko... Ja tez...- mówi mama płacząc mi w ramiona

tęskniłam za nimi tak bardzo, cieszę się ze ich wybudzili i wszystko jest już lepiej

-gdzie tata?- pytam, odsuwając się trochę od mamy, widzę ze jest zapłakana

-tutaj jestem Emilyy- mówi tata, widzę na jego twarzy szczery uśmiech, również rozstawia ręce wiec przytulam go bardzo mocno

gdy już się przywitaliśmy postanowiłam zapytać

-kiedy wracacie do domu?

-jak dobrze pójdzie to jutro nas powinni wypisać, jeśli nie to najpóźniej za 3 dni- odpowiada na moje pytanie mama

już się nie mogę doczekać aż moi rodzice w końcu wrócą do domu

-kochanie...- zaczyna mówić tata- mieszkałas u Lucy i Adriana prawda?

-mmm, tak?- odpowiadam bardziej pytając bo nie wiem czy powinnam mówić bardziej pewnie czy jak

-dobrze, mam nadzieje ze się nie pozabijaliscie z Nathanielem- zaczął żartować tata, skąd oni biorą swoje poczucie humoru, niedawno leżeli w śpiączce, widać ze jesteśmy rodziną

***
spędziłam kilka godzin u rodziców, tęskniłam za nimi, musiałam już iść bo ciocia zadzwoniła, już późno trochę bo jest już 21:57 wiec udaje się powolnym krokiem do domu Nate. Już nie mogę się doczekać aż będę wracać do siebie i będę mogła zamknąć się w pokoju i nie słuchać tego debila na którego byłam zdana przez kilka ostatnich tygodni, chce wrócić do normalności

***
minęło kilka dni, ja już jestem u siebie w domu, wszystko powoli wraca do normalności, może prawie, mój ,,związek'' z Nathanielem dalej jest aktualny ale w tym
czasie lepiej zaprzyjaźniłam się z Loganem

Logan jest naprawdę spoko, wiele nas łączy ze sobą mimo wszystko

dzisiaj byl ostatni dzień szkoly na jakiś czas bo jutro wyjeżdżamy na 2 tygodniowa wycieczkę w góry, jadą ochotnicy z klas 2 i 1

Dziewczyny jadą wszystkie i będziemy miały razem pokój, Nate i jego banda tez jadą niestety. Duża cześć mojej klasy nie jedzie ale cóż może poznam kogoś nowego

Logan oczywiście jedzie, musiał zrezygnować z treningów piłki nożnej żeby pojechać na ta wycieczkę ale wydaje mi się ze będzie fajnie w końcu co może pójść nie tak?

Niestety w przeciągu tych kilku dni wydarzyło się tez duzo słabych rzeczy, Amanda poroniła, wydaje mi się ze zrobiła to specjalnie bo ona nie chciała tego dziecka. Ostatecznie nie powiedziała Loganowi o tym dla mnie to dziwne trochę ale ja nie mogę zrobić niczego wbrew jej woli w końcu
Jestem najgorsza przyjaciółka, nie potrafię wesprzeć moich przyjaciół w trudnych chwilach, jestem inna

Amanda, Kate i Clara znają sytuacje, wiedza o tym co jest między mną a Nathanielem i o Loganie, bliźniaczki bardzo się cieszą z tego powodu a Amanda ciagle odradza mi tego i mówi ze będę żałować i ze zle robię

czy ja naprawdę zle robię?

Jestem w domu i wyciągnęłam ogromna walizkę jest 17:49 i muszę się spakować na 2 tygodnie, wyjezdzamy o 6 rano

-boże kto to wymyślił- narzekam sobie pod nosem sama do siebie

przyszykowalam kilka ciuchów ale to zdecydowanie za mało

-jak mi się nie chce- dalej prowadzę swój mini dialog sama ze sobą

spakowalam dosyć sporo ciuchów, powinno wystarczyć do końca wyjazdu, musimy wziąć 2 pary butów za kostkę bo będziemy chodzić po górach. Z jednej strony spoko ale z drugiej nienawidzę chodzić po górach, nauczyciele powiedzieli ze maja nadzieje ze jesteśmy już na tyle dojrzali ze nie będziemy robić żadnych dziwnych i niepotrzebnych akcji
heheh już to widzę jak jedzie takie zoo

poszłam spakować kosmetyczkę z potrzebnymi rzeczami wzięłam korektor,
tusz do rzęs, kilka pomadek, róż w płynie, konturówke do ust, żel pod prysznic, szampon, antyperspiranty i jeszcze trochę potrzebnych mi rzeczy

kobiety potrzebują tego tyle, boże

wzięłam tez sukienkę bo pewnie będzie jakaś impreza tam i kto wie czy nie skorzystam

patrzę na zegarek 19:24 co kurwa już?

muszę wstać jutro przed 5 żeby być na zbiórce o 5:45 bo o 6 wyjazd
japierdole będziemy jechać 4 godziny autokarem ja już to widzę

wzięłam prysznic, zmylam makijaz i zrobiłam sobie pielęgnacje codzienna, zjadłam nawet zdrowa kolacje kanapkę z sałata, jajkiem i pomidorem, uwielbiam te kanapki

jest już 23:22 mam budzik na 4:45 zajebiscie
jak wstanę? nie wiem

idę spać

***
rano budzi mnie budzik

-kurwa a tak dobrze mi się spało- mówię sama do siebie z niechęcią. Kto normalny wstaje tak wcześnie, ja umrę dzisiaj

rodzice śpią jeszcze, tata odwiezie mnie na miejsce zbiórki bo nie wyobrażam sobie iść na pieszo albo jechać autobusem

ogarnelam się, zrobiłam makijaz, zjadłam drobne śniadanie i dopakowalam ładowarkę i jeszcze jakieś pieniądze gdyby mi nie wystarczyło

jest już 5:25 mój tata jest gotowy, do szkoły nie mam daleko ale oczywiście moja mama musi wszystko dopiąć na ostatni guzik, sprawdziła czy wszystko mam i oczywiście nie miałam ręcznika. Kocham ją za to ze zawsze myśli o tym o czym ja nie myśle

-dobra kochanie, jesteś gotowa, miłej zabawy- mówi mama całując mnie w czoło, tata poszedł już do auta i moja mama dodała
-tylko tam bezpiecznie

-MAMO!!- krzycze oburzona, co ona sobie myśli, ja mam 16 lat

-oj nie denerwuj się przecież żartuje, ale wiem ze Logan jedzie, Nathaniel tez

-MAMO PRZESTAŃ FUJ

-ja tez tak mowilam kiedyś skarbie- mówi mama uśmiechając się pod nosem

-ale ja mam 16 lat- mówię przewracając oczami

-a ja 32 skarbie- moja mama mowi i odchodzi szybkim krokiem

kurwa faktycznie, moja mama zawsze była młodsza niż inne matki ale jakoś nigdy tego nie liczyłam, młoda kobieta która dobrze się ustatkowała w życiu a ja byłam pewnie wpadka, no cóż

wychodzę z domu i mój mózg dalej nie potrafi przyjąć tego co powiedziała moja mama, moja tata tez nie jest stary, ma 38 lat, oboje byli bardzo młodzi

-długo można czekać na księżniczkę?- pyta tata

-oj przepraszam, na kobiety się czeka

-wiem, czekałem na twoja mamę długo- mowi tata i zapada cisza

dojeżdżamy na miejsce zbiórki, lets goo 5:43 wow zdążyłam nawet, skąd mój mózg ma tyle siły o takiej porze

będzie się działo

może świat nas połączy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz