nie ma mnie dla ciebie juz (rozdzial 4)

35.2K 586 720
                                    

patrzę ze zdziwieniem na test ciążowy i nic nie mówiąc przytulam Amandę

-ja mam dopiero 16 lat, nie dam rady być mamą, nie mogę matka mnie z domu wyjście- placze mi w ramiona

w takich momentach wiem ze jestem najgorsza przyjaciółka ale cieszę się ze jestem dziewica i nie mam takich problemów

-damy radę, jestem z toba- odpowiadam jej

razem idziemy na górę zostawiajac młodego w salonie z Daisy

-chciałaś pogadac o Nate prawda?- zaczyna Am

-nie już nie teraz chce pogadac o tobie

-ale- zaczyna ale przerywam jej

-nie ma ale, kto jest ojcem- mówię stanowczo

-Em... daj spokój

-spokój? spokoj kurwa? dziewczyno ty jesteś w ciąży, mów mi w tej chwili kto jest ojcem

-ale.. ale ja nie wiem...

-co? jak nie wiesz- pytam zdziwiona

-normalnie Em nie wiem, ostatnio byłam na imprezie na tej na która nie chciałaś pójść ze mną i tam zaproponowali mi grę
zagraliśmy w słoneczko

-japierdole czy ty oszalałas- przytulam ja bo ciagle płacze i nwm co zrobić

pol godziny później Amanda już się trochę uspokoiła i zaczęła znowu wypytywać o Nate wiec opowiedziałam jej o tym jego pytaniu i wgl

-on jest jakiś jebniety- mówi
-ale pomysł czy nie chciałbyś odegrać się Carlosowi? Ten chuj cię zdradził- dodaje Amanda

-ale ja taka nie jestem, nie chce mieć z nim nic wspólnego- mówię do przyjaciółki

-wiesz co? Ja bym się zgodziła, co będzie to będzie i trudno

-Coo dziewczyno czy ty na głowę upadłaś? to Nate NATE- powtarzam głośniej drugi raz imię tego kretyna

patrze na zegarek i widzę 22:38 o kurwa muszę do domu iść

mówię do Amandy ze spadam, schodzę na dół i żegnam się z młodym Jakiem, zapinam psa na smycz oczywiście młody musiał ją nakarmić jakimiś specjałami i przysmakami
biedny pies przejodzona ale szczęśliwa

idę do domu i staram się nie myśleć o tym ale

,,masz czas do jutra inaczej dalej wszyscy będą cię uważali za nudziare jaka jestes''

jeszcze ta ciąża Amandy

no zabolało

***
wchodzę do domu rzucając krótkie ,,jestem'' gdyby ktoś jednak był w domu w co watpie jednak ku mojemu zdziwieniu odpowiada mi mama

-hej kochanie, gdzie byłaś, zrobiłam kolacje

-hej mamo byłam u Amandy, nie jestem głodna, jadłam u Amandy- kłamie, muszę kłamać, jestem brzydka i gruba chyba wrócę do głodówek, to dawało mi radość jak chudłam w oczach

idę na górę i niekontrolowane łzy spływają po moich policzkach nie wiadomo dlaczego
pozwalam się sobie wypłakać

idę do łazienki wziąć prysznic i nie myśleć o jutrze, już gorzej być nie może

wysyłam snapa na dni bo zapomniałam zrobić to wcześniej i odpisuje na grupie z moimi przyjaciółkami

Kate: Widzimy sie w sobotę prawda?

Amanda: ja chyba nie mogę

Clara: co jak nie możesz, masz być

Amanda: sory dziewczyny nie dam rady

Kate: @Emily Scoot a ty? będziesz?

Ja: zobaczę czy nic mi nie wypadnie, zaczynam korki z chemii niedługo bo trzeba zdać ten biolchem jakoś

Klara: no trzeba było iść do nas do klasy 😕
Klara: biolmat pozdrawia 😘

śmieje się cicho, odkładam telefon

idę spać
***

wstaje rano przed budzikiem jest 6:30
lekcje zaczynam o 8:55 wiec zdążę na spokojnie i nie muszę się spieszyć

standardowo sprawdzam telefon
mam kilka powiadomień, snapow i wiadomości
szybko odpisuje i ubieram swoje ulubione kapcie i schodzę na dół witając się z psem
jak zwykle nikogo nie ma

nie mam ochoty na sniadanie wiec nalewam sobie wody do szklanki i wracam do pokoju

czas się ubrać myśle sobie i zastanawiam się co dzisiaj włożyć

po kilku minutach zastanawiania się postawiłam na czarny top, jeansy z wysokim stanem i do tego szara rozpinana bluza

biorę książki i pakuje je do plecaka

idę do łazienki i robię delikatny makijaz, tusz do rzęs, konturówka do ust i błyszczyk arbuzowy

pakuje swoją pomadkę brzoskwiniowa do kieszeni bo mam dzisiaj szczególnie suche usta

schodzę na dół i słyszę bardzo głośny dźwięk samochodu pod moim domem

mój pies zaczyna głośno szczekać i nagle słyszę pukanie do drzwi

patrzę w wizjer i nie wierze własnym oczom

to on

Carl mój były czego on tu chce do cholery

nie otwieram mu drzwi bo jest nieobliczalnym psychopata i zwyczajnie w świecie się go boje

pytam przez drzwi:
-czego tu szukasz Carl

-hey Emily przyszedłem porozmawiać- mówi zwyczajnym w ogóle nie podejrzanym tonem co jest dziwne bo jest człowiekiem bardzo nerwowym

-Carl nie mamy o czym rozmawiać idź stad

-mamy kochanie- jak powiedział do mnie kochanie to automatycznie zrobiło mi się tak dziwnie, lubiłam jak tak mówił ale nie po tym co zrobił, wiec postanowiłam nie czekać aż powie dalej tylko wtracilam

-co? Tamara już ci się znudziła?- Tamara to ta puszczalska zdzira z która mnie zdradził

-nie skarbie, Tamara to był ulotny romans
chce ciebie i chce być z toba, wybacz mi

-ty jesteś jebniety!! zdradzasz mnie a teraz masz tupet przychodzić do mnie i mówić mi takie rzeczy!? idź się leczyć człowieku- krzyczę i odchodzę od drzwi żeby nie słyszeć tego dupka

patrzę na zegarek 8:20 kurwa
mam szkole na 8:55 i jak ten debil nie pójdzie to się spóźnię

mój autobus odjeżdża o 8:37 kurwa no

minęło 5 minut i stukanie w drzwi ucichło
podchodzę po cichu z nadzieja ze go tam nie ma, nie ma go

szykuje się do wyjścia i zabieram wszystkie rzeczy i otwieram drzwi, czysto nie ma go

już miałam udać się w stronę przystanku aż nagle on wychodzi z auta
no tak debilko auto

-Emily daj mi to wytłumaczyć, kocham cię dalej- na te słowa aż mną drgnęło

-daj mi spokoj Carl, idę do szkoły

-odwiozę cię- proponuje

-nie dzięki, mam autobus zaraz poradzę sobie

-no nie daj się prosić

-nie to znaczy nie, nie pamiętasz już?

Carl zawsze się wkurzał jak tak mowilam bo wiele razy chciał żeby między nami doszło do zbliżenia ale ja nie byłam gotowa i cieszę się ze nie zmusiłam sie do tego dla tego dupka, przynajmniej nie jestem w ciąży tak jak Amanda...
żal mi jej jest młoda i ma całe życie przed sobą a tu nagle dziecko w drodze. Cokolwiek wybierze czy aborcje za granica czy cokolwiek to i tak zawsze będę z nią i będę ja wspierać tak robią przyjaciółki

-jak chcesz ale pamiętaj, jesteś moja Emmo- mówi i odchodzi

Emmo? Kurwa mam na imię Emily EMILY czy tak ciężko?

po około 10 minutach wchodzę do szkoły i już wiem ze mam przejebane

może świat nas połączy Where stories live. Discover now