Rozdział 28

14.3K 382 28
                                    

Kiedy wszystkie talerze i miski z jedzeniem leżały na odpowiednim miejscu, przejrzałam się na szybko w lustrze, żeby mieć pewność, że wyglądam ładnie dla Nicka. Za każdym razem, jak na mnie patrzy lub zaprzestaje swoje czynności, bo wyglądam ładnie, przebiega mnie dreszcz i serce mi podskakuje. To kocham najbardziej. Jak patrzy na mnie, jak na jedyną kobietę na świecie, jedyną osobę, która jest dla niego ważna. W jego oczach miłość i troska błyszczą tak mocno, kiedy na mnie patrzy, że niemal jestem od tego uzależniona i zrobię wszystko, żeby zaparło mu dech w piersiach.

Kiedy byłam zadowolona z mojego wyglądu, zabrzęczały klucze blisko drzwi. Przyjechali! Szybko przebiegłam do miejsca obok Lily i czekałyśmy na wejście Ryana. W korytarzu rozniósł się niski śmiech obojga facetów, kiedy zdejmowali płaszcze i buty. Niecierpliwie czekałam na ich pojawienie się, kiedy byli coraz bliżej kuchni.

Nagle w drzwiach pojawiła się postać, a nasza trójka: Lily, Nick i ja krzyknęliśmy: 

– Niespodzianka!

Ryan przez chwilę stał zamurowany, po czym rozejrzał się po dekoracjach i jedzeniu. – To wszystko dla mnie? – spytał.

– Oczywiście! Zawsze chciałam, żebyś miał wspaniałe przyjęcie urodzinowe! – odpowiedziała radośnie Lily z promiennym uśmiechem. 

Ryan także uśmiechał się szeroko. Szybko ruszył w jej stronę, objął ją w pasie, pocałował, jednocześnie podnosząc ją i obkręcając wokół. 

– Kocham cię – powiedział między pocałunkami.

Kiedy Ryan był zajęty składaniem pocałunków na twarzy żony, Nick podszedł do mnie i objął mnie w talii. Dał mi szybkiego całusa, po czym wpatrywał się we mnie, jak to robił zawsze, w jego oczach widać było całą miłość, którą czuł tylko do mnie.

– Wyglądasz przepięknie – jęknął.

– Czemu mówisz w taki sposób?

– Bo nie mogłem oderwać od ciebie wzroku.

Stało się. Poczułam ten dreszcz i podskoczyło mi serce. Kąciki moich ust uniosły się w górę. – Tego właśnie chciałam.

Zniżył głowę do mojego ucha. – Nie powinnaś mnie drażnić, jeśli chcesz jutro chodzić – wyszeptał. 

Jego wargi otarły się o moje ucho, kiedy mówił, na co poczułam jeszcze większe dreszcze, a sądząc po uśmieszku na jego twarzy, widział, jaki miał na mnie wpływ.

Wydęłam wargę. – Ale jutro muszę szkolić nowych pracowników w restauracji – powiedziałam.

– Mogą poczekać kilka dni. Tęskniłem za tobą.

– Widzieliśmy się rano. – Lekko pokręciłam głową z uśmiechem.

– No i? Nie potrafię się tobą nasycić.

– W takim wypadku, ja też za tobą tęskniłam – powiedziałam, po czym stanęłam na palcach i pocałowałam go.

Odsunęliśmy się od siebie, kiedy ktoś odchrząknął. Odwróciliśmy się w stronę dźwięku i zobaczyliśmy Ryana obejmującego Lily, oboje się uśmiechali.

– Chwila, czemu jesteś taka spokojna? – spytał Ryan.

– Dowiedziałam się kilka dni temu. – Lily wzruszyła ramionami.

– No nie, chciałem zobaczyć twoją reakcję. – Ryan wydął wargę.

– Nie chciałbyś. Chyba jestem teraz głucha na prawe ucho. Nie wiedziałam, że rozmowa przez telefon może być taka głośna. – Dodałam.

Samotny King - PLWhere stories live. Discover now