I think I love you // Jaden H...

By ItsJulietBitch

38.8K 972 257

I część trylogii "Love" OSTRZEŻENIE! TA KSIĄŻKA TO JEDEN WIELKI CRINGE, ALE SPOKOJNIE BĘDZIE ONA PISANA NA NO... More

BOHATEROWIE
ROZDZIAŁ 1
ROZDZIAŁ 2
ROZDZIAŁ 3
ROZDZIAŁ 4
ROZDZIAŁ 5
ROZDZIAŁ 6
ROZDZIAŁ 7
ROZDZIAŁ 8
ROZDZIAŁ 9
ROZDZIAŁ 10
ROZDZIAŁ 11
ROZDZIAŁ 12
ROZDZIAŁ 13
ROZDZIAŁ 14
ROZDZIAŁ 15
ROZDZIAŁ 16
ROZDZIAŁ 17
ROZDZIAŁ 18
ROZDZIAŁ 19
ROZDZIAŁ 20
ROZDZIAŁ 21
ROZDZIAŁ 22
ROZDZIAŁ 23
ROZDZIAŁ 24
ROZDZIAŁ 26
ROZDZIAŁ 27
ROZDZIAŁ 28
ROZDZIAŁ 29
ROZDZIAŁ 30
ROZDZIAŁ 31
ROZDZIAŁ 32
ROZDZIAŁ 33
ROZDZIAŁ 34
EPILOG
PODZIĘKOWANIA
NASTĘPNA CZĘŚĆ

ROZDZIAŁ 25

849 28 5
By ItsJulietBitch

*magiczny przeskok w czasie*

Ad - Powiedz szczerze. Kochasz go, albo kochałaś? - zapytała przytulając mnie.

E - Nie wiem. - powiedziałam przez łzy. - Chyba nie, po prostu przyzwyczaiłam się do jego obecności.

Pewnie zastanawiacie się, co się stało, albo o kogo chodzi. Już wam mówię.

Wszystko zaczęło się niecały miesiąc przed moimi 18 urodzinami. Niczego nie świadoma ja, chodziłam jakby nigdy nic do szkoły, spotykałam się z przyjaciółmi i chodziłam na imprezy. Robiłam wszystko jak normalna nastolatka, do czasu...

Do czasu... W którym zaczęłam spotykać się z pewnym chłopakiem. Możliwe, że wiecie o kogo chodzi, ale jeśli nie to dowiecie się tego wkrótce. 

Chłopak zmienił moje życie, ale nie na lepsze, a na gorsze. Przez jego głupotę straciłam coś więcej niż chłopaka, ale również coś, a bardziej kogoś, bardzo ważnego dla mnie. O tym też dowiecie się wkrótce.

A teraz przejdźmy do całej historii.

*sobota 3 października*

Siedziałam w salonie i oglądałam na Netflixie film pod tytułem "Poczujcie rytm". Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Zapauzowałam film i ruszyłam w stronę wejścia. Gdy otworzyłam drzwi, zobaczyłam jego. Przyczynę moich późniejszych problemów. Wtedy o tym jeszcze nie wiedziałam.

E - Hej! - powiedziałam jakże zadowolona na jego widok. Teraz wiem, że zrobiłam wielki błąd, będąc dla niego miła.

X(oznaczenie tego chłopaka (jak na razie) ) - Siemaneczko! 

E - Co tu robisz?

X - A przechodziłem, więc postanowiłem wpaść. Chyba że masz coś przeciwko, bo jak coś to mogę iść. 

E - Nie no co ty, wchodź. - jakbym mogła cofnąć czas, to nigdy w życiu bym go nie wpuściła do tego domu.

E - Oglądam właśnie film, chcesz obejrzeć ze mną? - zapytałam gdy byliśmy już w salonie.

X - No jasne, z tobą zawsze. - chłopak się uśmiechnął, co odwzajemniłam.

Usiedliśmy na kanapie, a potem włączyłam film. Oglądaliśmy go w ciszy, aż w pewnym momencie chłopak przysunął się do mnie bliżej i objął mnie ramieniem. Wtedy mi to nie przeszkadzało, a nawet sprawiało mi przyjemność. A teraz jak o tym myślę to aż mi się rzygać chcę. 

Gdy film się skończył poszliśmy do kuchni, bo postanowiliśmy się napić. Co teraz stwierdzam było wielkim błędem. Wyjęłam z szafki wino i dwa kieliszki i postawiłam wszystko na blacie. Chłopak je otworzył i po chwili rozlał do kieliszków. Zaczęliśmy pić i gadać o nieistotnych rzeczach. Co potem przypominało bardziej pijacki bełkot, a nie rozmowę.

Oczywiście nasza mała 2-osobowa impreza nie skończyła się na wypiciu jednej butelki wina. A oczywiscie po wypiciu aż 4 butelek i to prawie w najbardziej oczywisty sposób jaki kończy się chlanie z osobnikiem płci męskiej. Jakby ktoś nie wiedział, albo nie był pewny, to tak... prawie skończyliśmy w łóżku. Ale oczywiście, ktoś musiał nam przeszkodzić pukaniem do drzwi. Za co teraz jestem mu bardzo wdzięczna, bo nie wiem czy nie na bawiłabym się przypadkiem jakiegoś choróbska. A tym ktosiem był nie kto inny jak Josh Richards. I to przez niego, a tak naprawdę dzięki niemu nasza wyprawa do łóżka skończyła się tylko na dość długim pocałunku.

Poszłam otworzyć drzwi i po tym jak pijana ja wygoniła mojego wybawiciela Josh'a, poszliśmy napić się z chłopakiem jeszcze i wtedy urwał mi się film.

*następnego dnia rano*

Obudziłam się z wielkim bólem głowy, ale nic dziwnego skoro tyle wtedy wypiłam. Usiadłam na łóżku i zaczęłam rozglądać się po pokoju, bo coś mi w nim nie pasowało. W pewnym momencie ujrzałam chłopaka. Nie wiedziałam co on tu robił ani czy do czegoś między nami nie doszło. Nie pamiętałam z poprzedniej nocy niczego. A po tym, że chłopak był półnagi, mogłam podejrzewać, że coś mogło się wydarzyć. I nie wiem czemu, ale wtedy cieszyłam się, że mogło do czegoś dojść. Stwierdzam teraz, że byłam młoda i głupia, nie ważne, że to było miesiąc temu.

Postanowiłam, że obudzę go i zapytam czy coś pamięta i czy do czegoś doszło.

X - Do niczego nie doszło, ale było blisko, tylko jakiś idiota nam przeszkodził.

Szczerze, wtedy jego odpowiedź mnie bardzo, ale to bardzo rozczarowała. Niewiem dlaczego ale wtedy czułam potrzebę zrobienia czegoś szalonego i czegoś co będę żałować w przyszłości. 

Teraz jedyną rzeczą jaką żałuję jest to, że go w ogóle poznałam. Bez niego moje życie by się nie zjebało. Bez niego nigdy bym jej nie straciła. Bez niego dalej byłabym szczęśliwa.
Bez niego nie kłóciłbym się z przyjaciółmi. Bez niego nikt by nie musiał mnie teraz pocieszać, co swoją drogą w ogóle nie pomagało.

*poniedziałek 19 października*

Poniedziałek dzień jak co dzień, nieprawdaż? No dla niektórych na pewno, ale nie dla mnie. Dla mnie ten poniedziałek był dniem, w którym pokłóciłam z ostatnim z przyjaciół. Ostatnią osobą, która próbowała mnie przed nim ratować. Ale ja wtedy byłam głupia i zakochana w nim, aż tak, że nie zauważyłam nawet, że mnie niszczył. Josh próbował mnie ratować, ale mu się nie udało. Chłopak, a tak naprawdę wtedy to już mój chłopak wmawiał mi, że każdy z moich znajomych chce zniszczyć moje szczęście, a ja głupia uwierzyłam w te jego głupie gadanie. Stwierdziłam wtedy, że jedynym dobrym rozwiązaniem będzie pozbycie się z mojego życia toksycznych osób. I pozbyłam się, ale tak naprawdę to pozbyłam się moich przyjaciół, którzy po prostu chcieli mi pomóc.

*środa 28 października*

Nadszedł dzień, na który czekałam bardzo długo. Tego dnia miała przyjść do mnie moja siostra. Był to dzień bardzo ważny dla mnie jak i dla niej, ale również i dla mojego chłopaka. Miał to być dzień, w którym dwie bardzo ważne dla mnie osoby się poznają. 

Ale tego co się wydarzyło podczas tego spotkania się nie spodziewałam. Był to dla mnie wielki cios i wtedy zrozumiałam to, o czym mówili do mnie moi przyjaciele, a tak naprawdę byli przyjaciele.

Opowiem wam teraz co się odjebało podczas tej kolacji.

Mia miała do mnie przyjść na godzinę 18.00. A ja robiłam wszystko by ta kolacja wyszła najlepiej jak tylko mogła. Ugotowałam jakieś jedzenie i takie tam.

Gdy siedziałam lekko zestresowana na kanapie, nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Ruszyłam szybkim krokiem do wejścia i otworzyłam drzwi. Wpuściłam dziewczynę do środka i się z nią przywitałam. Poszłyśmy do kuchni, w której siedzi mój chłopak i wtedy się zaczęło.

Mia stanęła w progu kuchni i patrzyła zakłopotana na chłopaka, a on na nią. W pewnym momencie się odezwali.

M - Matt?!

X - Mia?! - powiedzieli w tym samym czasie. Popatrzyłam na nich lekko zdziwiona.

E - Wy się znacie? - zapytałam i usiadłam na blacie.

M - To ten twój chłopak?! - krzyknęła, na co się lekko przestraszyłam.

E - Tak. A co? - zapytałam nie rozumiejąc o co jej chodzi.

M - Nienawidzę cię. Nienawidzę cię! Nienawidzę was obojga! - krzyknęła i wyszła z kuchni, a ja pobiegłam za nią.

E - Mia o co ci chodzi?

M - O co mi chodzi?! Serio pytasz o co mi chodzi?

E - Tak bo nie rozumiem po co krzyczysz. 

M - Nienawidzę cię! Nienawidzę was obojga! Nie wiem jak mogłaś mi to zrobić!

E - O co ci do cholery chodzi?!

M - O to, że puszczasz się z moim chłopakiem! Zaprosiłam cię tu żebyś nie musiała mieszkać sama w Polsce, a ty teraz dziękujesz mi w taki sposób? Nie chcę cię szmato więcej widzieć! Od teraz nie jesteś już moją siostrą i wypierdalaj z mojego domu. Jutro ma cię już tu nie być, rozumiesz?! - wykrzyczała gdy była już przy drzwiach. Otworzyła je i gdy już miała wychodzić odwróciła się i powiedziała:

M - A z tobą Matt porozmawiam sobie w domu. - Mia wyszła, a ja nie wiedziałam co miałam wtedy zrobić. Czułam się okropnie. Jak on mógł to zrobić. Kochałam go, a on oszukiwał nie tylko mnie, ale nas obydwie.

Ma - Emi... Ja ci to wszystko wytłumaczę.

E - Nie Matt. Nie chcę cię już kurwa nigdy więcej widzieć i słyszeć!

Ma - Ale... - przerwałam mu.

E - Nie ma żadnego ale! Wypierdalaj stąd! - chłopak wyszedł, trzaskając drzwiami. 

Teraz nie mam już nic, domu, siostry, chłopaka, ani przyjaciół.

Nie wiedząc co miałam ze sobą zrobić, po prostu zsunęłam się po ścianie obok drzwi i zaczęłam płakać.

Gdy tak płakałam nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Siedząc otworzyłam drzwi i ktoś wszedł do domu. Nie patrzyłam kto to, ale ta osoba mnie przytuliła. I gdy się odezwał wiedziałam kto to. Był to...

---------------

Siemanko kochani,

Jak wam się podobał ten rozdzialik?

Ktoś spodziewał się takich wydarzeń?

Jak myślicie kto przyszedł do Emilly?

Będzie mi miło jak zostawicie 🌟🌟.

Continue Reading

You'll Also Like

15.1K 1.4K 16
Draco kocha syna ponad wszystko. Dlatego, kiedy była żona planuje odebrać mu dziecko, Draco zwraca się o pomoc do ostatniej osoby, o której by pomyśl...
23.4K 1.9K 31
Choroba, która prowadzi do śmierci, przez co poszukiwana jest pomoc dla młodszej siostry. Czy znajdzie się ktoś kto im pomoże? O tym przekonacie się...
28.5K 636 55
-Strasznie mnie przestraszyłaś.-mówi szeptem Jaden. -Przepraszam...-odpowiadam pół przytomna. -Nie przepraszaj. To w końcu twoja kuzynka.-na jego sło...
3.2K 163 20
Życie Kamili nie jest takie proste. Przez kłótnie z najlepszym przyjacielem straciła wiele bliskich jej osób. Jednakże ich drogi łączą się ponownie k...