Dark and Lovely

By Zagraniczna

614K 27.9K 2.3K

Jest rok 3942, około pięćset lat temu wilkołaki ujawniły swoją obecność na świecie, chciały sojuszu jednak lu... More

Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Info 💥
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
PROMOCJA
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rodział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 40
Rozdział 41

Rozdział 39

8.4K 304 27
By Zagraniczna

Sceny +18, kto niepełnoletni, czyta z własnej woli. 

Podniecony do granic możliwości, wielbiłem każdy skrawek skóry mojego anioła mokrymi pocałunkami. Nie wybaczyłbym sobie gdybym ominął choć najmniejszy fragment tego boskiego ciała. Kiedy moje usta zetknęły się z jej dekoltem, Evelyn jęknęła cichutko, powodując błogi uśmiech na mojej twarzy. Leniwie zacząłem ściągać jej koszulkę, napawając się widokiem mojej uległej mate leżącej pode mną. Moje oczy zaświeciły kiedy spojrzałem na jej biust okryty jedynie białym biustonoszem. Przejechałem szorstką dłonią po jej gładkiej niczym jedwab skórze, powodując przy dreszcze przyjemności u dziewczyny. Powróciłem wzrokiem do jej twarzy by upewnić się, że nie robię nic wbrew jej woli. Patrząc w ten piękny błękit, ujrzałem ogromne podniecenie przepływające w jej oczach. Całowałem moją piękność, a w trakcie tej czynności jedną ręką pozbyłem się stanika, który był zbędny w tym momencie.

Szatynka na ten ruch zakryła się dłońmi, co zirytowało mojego wilka. Nie musi się ukrywać, nie przede mną. Jest piękna i nie pozwolę by się tego wstydziła.

- Skarbie... - mruknąłem gładząc powoli jedną z jej rąk – Nie zakrywaj się. Twój widok mnie zachwyca. – chwilę przetwarzała moje słowa, by po kilku sekundach poddać się mi. Zadowolony warknąłem dociskając swoje biodra do jej ciała. Tak by mogła poczuć jak bardzo na mnie działa. Mój penis był twardy do granic możliwości. Co dziewczyna ewidentnie poczuła robiąc przy tym zabawną minę.

Przerywając wpatrywanie się w siebie, ruszyłem głową w stronę jej zgrabnych piersi. Jedną z nich złapałem w dłoń z uznaniem obserwując, iż idealnie pasuje do krzywizny mej ręki. Druga półkula, została natomiast obsypana pocałunkami. Całą pieszczotę zakończyłem ssąc jej sutka, czując jak jej plecy wyginają się w łuk, a ona sama dyszy z zachwytem.

Prowadząc mokrą ścieżkę kierowałem się w stronę miejsca gdzie łączą się jej nogi. A kiedy byłem gotowy ściągnąć z niej te grzeszne majtki, zatrzymałem się.

- Pamiętaj... jedno słowo, a przestanę. – zapewniłem, by pokazać malutkiej istocie, że z mojej strony nic jej nie grozi.

- Ufam Ci Geoffrey. – I to wystarczyło bym stracił ostatnie resztki rozsądku. Och co ty ze mną robisz malutka.

Oddychając ciężko pozbyłem się ostatniego ubrania, które przeszkadzało mi w podziwianiu tego dzieła sztuki. Zbliżyłem swoją twarz do jej epicentrum by dmuchnąć zimnym powietrzem w sam jego środek. Obserwowałem zaciekawiony reakcję Evelyn, która chciała zacisnąć swoje uda, na co jej nie pozwoliłem. Wysunąłem język przejeżdżając nim przez całą długość jej łona, zatrzymując się na jego początku. Całą swoją uwagę skupiłem na jej najczulszym miejscu, co chwila spoglądając w górę, by móc obserwować jej twarz. Obraz który widziałem zostanie ze mną na zawsze. Jej rozchylone usta, jej przymknięte oczy, jej rumiane policzki i kropelki potu na czole, które prosiły się o otarcie. Moja piękna.

Kiedy czułem, że cipka kobiety zaciska się szybciej na moim języku, a jej oddech przyśpiesza, do pieszczoty dołożyłem jeden palec, stawiając moją mate na skraju wytrzymania. Niebieskooka bez namysłu chwyciła moją głowę chcąc czuć lepiej moje usta na swojej kobiecości, nogami natomiast objęła mój tułów nie mogąc powstrzymać ich drżenia. I wystarczyło dosłownie kilka minut by ta doszła krzycząc moje imię, trzęsąc się podczas szczytowania. A ja z rozkoszą smakowałem jej, nie chcąc by ta chwila dobiegła końca.  

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

 Wyczerpana błogim doznaniem nie pragnęłam o niczym innym jak o zapadnięciu w sen. Jednak nie mogłam tak zostawić Geoffrey'a, nie wiedziałam, czy mężczyzna oczekuję czegoś podobnego w zamian. Spojrzałam w oczy mego przeznaczonego, tonąc w otchłani ciemności, która otulała mnie niczym najcieplejszy koc.

Alfa widząc moją zmęczoną twarz uśmiechnął się zawadiacko, by po chwili dłonią zetrzeć pot, który zebrał się na moim czole.

- Idziemy się umyć malutka. – stwierdził po kilku minutach ciągłego wpatrywania się w siebie nawzajem.

- Nie mam siły. – westchnęłam i lekko obróciłam się na prawy bok, chcąc wtulić się w miękką poduszę – O nie aniele. – westchnął – Idziemy. – wziął mnie na swoje ręce i ruszył w kierunku łazienki. Postawił mnie dopiero pod prysznicem, by potem zacząć rozbierać się samemu.  A ja jak zahipnotyzowana przypatrywałam się coraz większym fragmentom widocznej skóry. Moje oczy, wyglądały pewnie  jak dwie monety, kiedy ujrzałam jego przyrodzenie, które w tej chwili było w pełnej gotowości. – Nie bój się. Wiem, że nie jesteś gotowa. Tak jak mówiłem, poczekam, to będzie tylko wspólna kąpiel. – zapewnił mnie brunet wchodząc do kabiny. Puścił strumień wody, a na uczucie lodowatej wody odsunęłam się w bok piszcząc cicho.

- I co niby Cię tak śmieszy? – zapytałam kiedy Geoffrey'owi nie udało się utrzymać śmiechu na wodzy – Zaraz nie będzie Ci do śmiechu. – chytrze spojrzałam prosto w jego oczy i nagle nie wiem nawet skąd, silny przypływ odwagi pozwolił mi zbliżyć się do mężczyzny.

Dłonią przejechałam po całej długości jego klatki piersiowej, powodując natychmiastową powagę wilkołaka. Przymknął on lekko oczy, pozwalając przyjemności opanować swoje ciało. Patrzył na mnie spod przymkniętych powiek, jakby chciał wyczytać co siedzi teraz w moim umyśle... I kto wie? Może właśnie to robił.

Niezniechęcona swoimi przemyśleniami zjechałam małą dłonią jeszcze niżej, łapiąc za nasadę jego członka. Reakcja Alfy była nad wyraz widoczna, gdyż wciągnął on mocno powietrze, a następnie przygwoździł mnie do ściany zaczynając zachłannie całować.

Tym razem nie dałam mu tej satysfakcji i wygrałam pojedynek, schodząc ustami na szyję mężczyzny, robiąc mu na niej kilka soczystych malinek. Jeśli on może to ja chyba też prawda?

Czułam się niezwykle, kiedy to po raz pierwszy raz miałam przewagę nad tym muskularnym facetem. Jeżdżąc ręką w przód i w tył po jego penisie, zachwycona wsłuchiwałam się w gardłowe dźwięki jakie z siebie wydawał. A kiedy był już przy końcu usłyszałam najbardziej podniecającą rzecz jaką było mi dane do tej pory słyszeć. Był to bowiem jego głośny jęk wymieszany z wypowiadaniem mojego imienia, który sygnalizował, iż mężczyzna właśnie doszedł. 

Nie zastanawiając się długo, przybliżyłam palce prawej dłoni do ust, próbując go tak jak on robił to ze mną.

- Uwielbiam Cię najdroższa, mógłbym patrzeć na ciebie w każdym momencie mojego życia. – Geoffrey powiedział dysząc ciężko. Wiedział jednak, że w tej chwili nie jestem pewna swoich uczuć co do niego, więc nie oczekiwał odpowiedzi.

Po wspólnych uniesieniach dokończyliśmy kąpiel myjąc się nawzajem. A kiedy wyszłam z kabiny wilkokrwisty od razu przykrył mnie ciepłym ręcznikiem. Sam przepasał sobie materiał u dołu brzucha. Pozwalając by swobodnie zwisał. Wycierając swoje ciało patrzyłam na Geoffrey'a, który czyścił swoje białe zęby, co jakiś czas posyłając mi ukradkowe spojrzenia w pakiecie z rozbrajającym uśmiechem. 

Cóż, wszystko co dobre kiedyś się kończy, a my chodząc z łazienki już w pełni ubrani, musieliśmy się pożegnać. Geoffrey oznajmił, że ma dużo spraw do załatwienia, gdyż stado jest zdezorientowane, a on musi jakoś ogarnąć cały ten bałagan. Na moją niekorzyść nie pozwolił mi iść wraz z nim wręcz przeciwnie, zabronił mi wychodzenia z pokoju. Musiałam zatem zostać w psutym pomieszczeniu. Nie oszukujmy się, nudny dzień  czterech ścianach nie był szczytem marzeń. Dlatego na wstępie nie miałam zamiaru słychać się tego durnego polecenia. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Przywołałem strażników, by pilnowali bezpieczeństwa mojego maleństwa, a sam udałem się spokojnym krokiem w dół schodów. Chwila jaką spędziłem ze słodką dziewczyna była piękna, rozpierała mnie radość na myśl, iż kobieta zaufała mi do tak dużego stopnia by pozwolić mojej osobie na wielbienie jej ciała. Moja Evelyn jest cudowna, a nasze pierwsze wspólne zbliżenie zostanie na zawsze w mojej pamięci. Teraz jednak myśli o mojej kruszynie musiałem odłożyć na bok, ponieważ przez nie moje serce mięknie. A nie ma miejsca na miłość, kiedy muszę rozprawić się kobietą, która dopuściła się rzeczy karygodnej w stosunku do swojego Alfy.

Wchodząc do zawilgoconych piwnic do moich nozdrzy dostał się nieprzyjemny odór zgnilizny i pleśni. Niezrażony jednak szedłem na przód kierując się chęcią zemsty. Partner, którego bratnia dusza jest atakowana, zrobi wszystko by dorwać ludzi, którzy stali za jej cierpieniem...


Continue Reading

You'll Also Like

1.2M 60.9K 52
- Idiota - mruczę pod nosem. Kiedy się odwracam czuję jak jego ręka ląduje na moim pośladku. - Ej! - krzyczę podskakując. - Uważaj na słowa mała - mó...
182K 7.4K 30
Charlie całkowicie odcięła się od więzi mate. Nie marzy o tym, aby spotkać swojego przeznaczonego i mieć z nim gromadkę małych wilcząt. Wręcz przeciw...
6.9K 401 28
15-letniej Adzie Niezgódzce śni się dziwny sen. Opowiada o nim swojej mamie a ta odpowiada iż to znaczy że Pan Kleks wzywa ją spowrotem do swojej Ak...
789K 58.3K 48
Świat, w którym potwory z koszmarów ujawniają swoje istnienie, zmusza ludzi do życia w strachu i niepewności. Każdy kolejny zachód może stać się osta...