Nowsze Pokolenie Hogwartu cz.2

Por EwelynTown

20.6K 1.2K 370

"Dla miłości nie jest ważne, aby ludzie do siebie pasowali, ale by byli razem szczęśliwi" Druga część Nowego... Más

Rok 6 - Rozdział 1
Rok 6 - Rozdział 2
Rok 6 - Rozdział 3
Rok 6 - Rozdział 4
Rok 6 - Rozdział 5
Rok 6 - Rozdział 6
Rok 6 - Rozdział 7
Rok 6 - Rozdział 9
Rok 6 - Rozdział 10
Rok 6 - Rozdział 11
Rok 6 - Rozdział 12
Rok 6 - Rozdział 13
Rok 6 - Rozdział 14
Rok 6 - Rozdział 15
Rok 6 - Rozdział 16
Rok 6 - Rozdział 17
Rok 6 - Rozdział 18
Rok 6 - Rozdział 19
Rok 6 - Rozdział 20
Rok 6 - Rozdział 21
Epilog

Rok 6 - Rozdział 8

868 56 10
Por EwelynTown

— Co? — krzyk ten słychać było niemal w całym zamku Ilvermorny. — Całowałaś się z Albusem? — Rose była w niemałym szoku.

Nie dość, iż Arisa nagle wtargnęła do ich wspólnego pokoju, przyprawiając rudowłosą do zawału, to na dodatek od razu wyskoczyła z taką bombą.

— Jeszcze głośniej, Rose, w Hogwarcie cię jeszcze nie słyszeli! — warknęła i położyła się na plecach. 

— Jak w ogóle do tego doszło? — Weasleyówna rzuciła się tuż obok młodszej dziewczyny.

Jakoś nie potrafiła wyobrazić sobie swojego kuzyna z panną Zabini.

— To jest nieważne — zaczęła wymachiwać rękami, o mało co nie uderzając Rose w głowę. — Najważniejsze jest to, że nigdy więcej ma się to nie powtórzyć.

— Nie podobało ci się?

— Zwariowałaś? Oczywiście, że nie! — krzyknęła.

— Więc w czym problem? — zapytała Rose, starając się wyciągnąć z niej jak najwięcej. — Skoro nic do niego nie czujesz, to nie ma co tego roztrząsać — wzruszyła ramionami.

— Bo mam mętlik w głowie — podniosła się do pozycji siedzącej i schowała twarz w dłoniach.

Sama nie wiedziała, co się w niej działo. Po tym pocałunku pierwszy raz w życiu poczuła się bezbronna, bez możliwości ukrycia się gdzieś, a właśnie na to miała ochotę. Jeszcze bardziej znienawidziła Albusa Pottera, bo to właśnie jego nie mogła wyrzucić ze swoich myśli.

— Arisa, nie myśl o tym za dużo. W końcu odpowiedź sama się znajdzie — poradziła, na co czarnowłosa pokiwała tylko głową. — Chodźmy, bo spóźnimy się na pierwsze zajęcia.

***
Na dużej polanie znajdującej się przed amerykańską szkołą zebrali się już wszyscy uczniowie z szóstego rocznika oraz uczniowie z Hogwaru, którzy rozdzielić się mieli na poszczególne domy. Dyrekcja pomieszała wszystkich gości niezależnie od wieku właśnie z szóstoroczniakami, gdyż właśnie ten rocznik miał najwięcej powtórek ze wszystkich lat szkolnych.

Do grupy uczniów należących do domu Gromoptaka podeszła jedna z uczących w tej szkole nauczycielek. Kobieta zaczęła tłumaczyć, co dziś czeka uczniów. Evelyn Rowle nawet nie starała się słuchać. Nie mogła wyrzucić z myśli rozmowy, która odbyła się zaledwie dwadzieścia minut temu. Gdy usłyszała, co się wydarzyło między Albusem a Arisą, przez chwilę myślała, iż zwyczajnie źle coś zrozumiała. Jednak poważna mina Pottera rozwiała jej wątpliwości.

Panna Rowle musiała przyznać, że miała mieszane uczucia. Z jednej strony Albus miał w końcu dziewczynę, która naprawdę do niego pasowała. Evie nie mogła kłamać, nie przepadała za Lylą, ale nie sądziła, aby ta zasługiwała na to, żeby ją oszukiwano.

Z drugiej jednak strony, trudno było nie zauważyć, że pomiędzy Potterem a Ślizgonką coś było. Nie wiedziała jednak do końca, co to było. Musiała jednak jedynie czekać. Niczego w życiu nie można przyśpieszać. 

— Evie, na jakiej planecie jesteś? — zapytał James, tym samym zwracając na siebie uwagę dziewczyny. Brunetka spojrzała na niego bez zrozumienia. 

— Co? — zmarszczyła brwi i westchnęła. — Przepraszam, zwyczajnie coś zawładnęło moimi myślami.

— To zauważyłem — złapał ją za rękę. — Chodź, musimy wykonać nasze "zadanie". 

— Jakie zadanie? — uśmiechnęła się niewinnie, zupełnie nie wiedząc, o czym mówił James. 

— Profesor Blind kazała nam przejść jakiś łatwy tor przeszkód.

— Tor przeszkód? Na czym ma to polegać?

— Na całej polanie rozstawione są różne przeszkody, które mamy pokonać używając różnych zaklęć — streścił słowa kobiety i poprowadził swoją dziewczynę w stronę wspomnianej polany.

Evelyn, gdy zobaczyła, co na nich czeka, otworzyła usta ze zdziwienia. Jeśli łatwymi miały być przeszkody między innymi ze smokami, lepiącymi siatkami i diabelskimi sidłami, to panna Rowle zaczynała się bać, jakie będą te "trudne" przeszkody. 

***

Uczniowie domu Pokwudgie także nie mieli łatwego zadania. Było ono jednak zupełnie inne niż to, które wykonać mieli ci należący do Gromoptaka. Używając jedynie swoich różdżek, mieli wyleczyć i skutecznie ukryć przed wszystkimi, stworzone specjalnie do tego zadania "stworki".

O ile uleczenia stworzonych zaklęciem istot nie należało do najtrudniejszego zadania, to ukrycie metrowego stworzenia tak, aby przez następne dwie godziny nie był widoczny, już nie było proste. Pannie Weasley wystarczyło dziesięć minut, aby poradzić sobie z pierwszą częścią zadania, jednak już godzinę starała się ukryć niebieskiego stworka.

Westchnęła koleiny raz i podniosła różdżkę, gdy poczuła, jak ktoś łapie za jej magiczny atrybut. 

— Pomogę ci.

Odwróciła się i ujrzała twarz poznanego wczoraj chłopaka. Uśmiechnęła się lekko.

— Damien, tak? — chłopak potwierdził i uśmiechnął się jeszcze szerzej.

— Czyli pamiętasz.

— Trudno zapomnieć chłopaka, który jest bardziej roztargniony niż ja — zaśmiała się, a po chwili chłopak do niej dołączył.

— Powiedz zaklęcie "Paresterus*". Pomogę ci zrobić ruch różdżką — kiwnęła głową.

— Paresterus — wyszeptała i kierowana ręką ciemnowłosego zrobiła dwie pętelki w powietrzu. Ze zdziwieniem zobaczyła, że jej stworek wtopił się w otoczenie. Szeroko się uśmiechając, odwróciła się do chłopaka. — Dziękuję — powiedziała i lekko go przytuliła.

— Przeszkadzam? — dwójka uczniów odwróciła się, natrafiając na ostry wzrok stalowo-zielonych oczu.

— Scorpius — powiedziała Rose, nie wiedząc, o co chodzi jej chłopakowi. — Jasne, że nie. To jest Damien — wskazała na Amerykanina. — Damien, to jest Scorpius, mój.. — zawahała się lekko. — ..kolega.

— To ja może nie będę przeszkadzał. Widzimy się później — mrugnął do rudowłosej i odszedł, zdaniem Rose w stronę swoich przyjaciół. 

— Nie wiedziałem, że jestem tylko twoim "kolegą" — w głosie platynowłosego słychać było wyraźny chłód.

— Scor, chyba zapomniałeś, że w tej szkole jest mój wujek i twój ojciec. Gdybym powiedziała Damienowi prawdę, w końcu każdy by się dowiedział — wytłumaczyła spokojnie, nie chcąc się kłócić. 

— Zapomniałem, że nasz "związek" jest tak wielką tajemnicą — warknął, robiąc cudzysłów w powietrzu. — Może w ogóle przestaniemy się do siebie odzywać, bo jeszcze ktoś się dowie! — wściekły odszedł od niej. 

— Scorpius! — krzyknęła, jednak Ślizgon nawet się nie odwrócił.

Rose schowała twarz w dłoniach. Ten sekret zaczynał ją powoli męczyć. Nie chciała się kłócić z chłopakiem. Musiała wszystko poważnie przemyśleć. 

***

Arisa była poważnie zmartwiona. Od razu po zajęcia zniknęła jej z oczu Rose i do tej pory, a dochodziła już dwudziesta pierwsza. Czarnowłosa na własną rękę starała się znaleźć przyjaciółkę, jednak jej starania nie odnosiły żadnego skutku. Nie mając wyjścia, z lekkim wahaniem zapukała do jednych drzwi. 

— Zabini? — zapytał ze zdziwieniem Albus, jednak widząc poważną minę dziewczyny, wpuścił ją do środka.

— Co się stało, Ari? — zwrócił się do niej Scorpius, mając złe przeczucia. 

— Rose gdzieś zniknęła — powiedziała na jednym tchu, powodując wyraźny szok u chłopców. — Miałam nadzieje, że chociaż wy wiecie, gdzie ona może być. 

— Cholera, nie mam pojęcia — przyznał Albus i z jednej z szuflad znajdujących się przy łóżku wyciągnął lusterko. — To lusterko dwukierunkowe — wyjaśnił. — James — w jego lusterku pojawiła się twarz brata. 

— Al, coś się stało?- zapytał James, wyraźnie zdziwiony. 

— Rose zniknęła — powiedział od razu, powodując, że lekki uśmiech Jamesa został zastąpiony przez strach.

— Jak to Rosie zniknęła? — wykrzyknął, na co wszyscy, a w szczególności Scorpius się skrzywili.

Blondyn poczuł, że to przez niego. 

Seguir leyendo

También te gustarán

8.4K 273 5
Violetta to zakręcona nastolatka. Kocha śpiew, kocha wszystko co związane z muzyką. Jej życie zupełnie się zmienia gdy na drodze jej kariery pojawia...
70K 3K 32
Historia Charlotte - 26 letniej pracownicy banku, której życie zmieniło się w ciągu jednego dnia pracy.Jak potoczą się losy dziewczyny i co Książe Zb...
5K 733 52
Bezpośrednia, chociaż nie dokładna kontynuacja serialu „Znajdź mnie w Paryżu". Wersja wydarzeń, w której romans Ines i Franka nie miał miejsca, bo on...
34.7K 829 28
Siostra bliźniaczka Edwarda Cullena... młoda Lilith... jej historia... jej i Jaspera.. czy ta miłość zakończy się Happy Endem...