off stage; bbhxpcy

By lodzikhitlera

3K 491 107

▻ baekhyun postanawia się odegrać na chanyeolu, a ten mu się odpłaca tym samym Zespół jedzie na wakacje, dwie... More

chapter one; zemsta
chapter two; wycieczka
chapter three; dzięki, Park
chapter four; gdzie jesteś
chapter five; naćpany, skacowany
chapter six; fan service
chapter seven; powód
chapter eight; kocham Cię
chapter nine; uczucie
chapter eleven point one; samolot
chapter eleven point two; żegnaj
chapter twelve; netflix
chapter thirteen; dla Ciebie Baekhyun
chapter fourteen; łóżkowe wyznania

chapter ten; pocałunek

216 34 9
By lodzikhitlera



십장; 키스





Czekałem na odpowiedź, której oczywiście nie otrzymałem nawet po paru minutach. Mogłem się tego spodziewać.

— Powiesz coś? — zapytałem. Bylem zmartwiony, znowu wszystko popsułem, tylko teraz strony się zmieniły.

Pokręcił głową dalej nie mogąc uwierzyć.

— Jesteś chujem, dupkiem i jebanym idiotą. — zaśmiał się,

Czyli już mogę wyjeżdżać do domu i zrywać kontakt z SM. Czy on czuł kiedyś to samo, ten stres i niepewność.

— A-ale nie mogę Cię zostawić, Chanyeol. — powiedział nieco pewniej. Czy on się właśnie do mnie uśmiechnął?

Poczułem jak znowu się do mnie przytula. Mimo tego, że nie dostałem jednoznacznej odpowiedzi ani reakcji z której mógłbym cokolwiek wyczytać to byłem spełniony.

Westchnąłem nie mając pojęcia co o tym myśleć. Zgaduję, że od tego momentu nie będziemy mieli, żadnych przyjacielskich wyjść. Boję się teraz nawet go dotknąć, bo może pomyśli, że coś sugeruję.

— Chan. — spojrzał na mnie. — Będzie tak jak było. Moje uczucia też się nie zmieniły — zaśmiał się cicho. — nawet po tym co mi zrobiłeś.

Na samo wspomnienie o tym robiło mi się nie dobrze i czułem gulę w gardle. Nie chce do tego wracać nawet myślami.

— Jeszcze raz przepraszam, Baekkie. — zacząłem głaskać lekko włosy chłopaka. — Bałem się.

— Haha, czego? Geja? — zaśmiał się lekko i mocniej mnie objął.

— Swoich uczuć. — zatrzymałem się na chwilę by przypomnieć sobie tamtą scenę. — Kochałem Cię, ale się tego bałem. Uważałem to za niedorzeczne i obrzydliwe. Uczucia.

Baekhyun podniósł się ze mnie i usiadł obok. Patrzył się na mnie ze smutkiem i łzami w oczach. Tylko nie płacz, proszę nie pł— kurwa.

— Jesteś żałosny.

Nawet nie zdążyłem zareagować, bo on po prostu wyszedł. Jakoś się nie przejmował tym, że na sobie miał tylko biały, za duży t-shirt i luźne spodenki. Po prostu mnie zostawił. Nie dotrzymał obietnicy. Z drugiej strony go rozumiem, zareagowałem prawie tak samo tylko gorzej. Musiał sobie to po prostu przemyśleć. Przecież niedługo wróci, prawda?

Szedłem teraz do Sehuna spytać się czy Baekhyun był u niego, a jeżeli tak to czy coś mówił.

Drzwi do domku zostawiłem nie zamknięte w razie wypadku jakby Hyun zdecydował się wrócić. W końcu nigdy nie wiadomo.

Jeżeli mam być szczery, chcę wrócić już do domu i pobawić się z Tobenem, odwiedzić rodziców i siostrę. Wszystko byle nie z Baekhyunem. Chociaż pewnie jakbym powiedział mu, że jadę do Yoory to od razu by spakował się w samochód ze mną. Jeżeli nie wiecie to on i moja ukochana siostrzyczka się przyjaźnią i razem mnie obgadują.

Przywitałem się z siedzącym na kanapie Xingiem i wyszedłem na balkon, gdzie zastałem czytającego książkę Sehuna, jestem pozytywnie zaskoczony, bo nie wiedziałem, że on umie czytać. Usiadłem obok niego i zabrałem mu książkę, żeby przeczytać opis.

— Ej! — wydarł się próbując mi zabrać swoją własność.

— Ciekawe — zaśmiałem się — Ciemniejsza strona Greya? Naprawdę Sehun.

Oburzony zabrał to co jego i odłożył na stolik obok.

— Co chcesz? — spytał wreszcie się opanowując.

Wciągnąłem powietrze bojąc się mu powiedzieć. Co jeśli mnie wyśmieje i powie, żebym spierdalał.

— Powiedziałem coś Baekhyunowi i teraz się obraził. — wyznałem mu. Mimo, że nie powiedziałem o co dokładnie się obraził.

— Co mu powiedziałeś? — tak, byłem na to przygotowany. Powiem mu prawdę, chociaż wiem, że w moim przypadku to zawsze przynosi mi kłopoty.

— Wyznałem mu całą prawdę, że go kocham i przepraszam.

Chłopak obok mnie zrobił wielkie oczy i jestem nieomalże pewien, że gdyby właśnie coś pił to wylądowało by to na mnie.

— Przecież jak on dwa lata temu wyznał tobie miłość to go wyśmiałeś i powiedziałeś mu te wszystkie raniące słowa, cytuje „Jesteś tylko żałosnym, spedalonym śmieciem, Baekhyun" — zaśmiał się. — Teraz nagle wyznajesz mu miłość?

Sehun nagle wstał ze swojego miejsca i po prostu wyszedł.

— Wiesz chociaż gdzie jest? — pokręcił głową — Kurwa. Przepraszam, Sehun. — powiedziałem młodszemu i wyszedłem z domku.

Byłem właśnie w trakcie pakowania drugiej i ostatniej walizki, gdy drzwi zaskrzypiały, a zza nich wyłonił się chłopak o roztrzepanych włosach i smutnym wyrazie twarzy. Spojrzałem się na niego, a on unikał ciągle mojego wzroku. Dokończyłem pakować swoje ubrania i poszedłem do łazienki, żeby zabrać kosmetyki.

Gdy się odwróciłem zobaczyłem Baekhyuna opierającego się o framugę drzwi tym samym zagradzając mi przejście swoim drobnym ciałem.

— Zrozumiałem, Baekhyun. Nie chcesz mnie widzieć, więc odchodzę.

Wyminąłem go i uklęknąłem przed walizką, żeby ją ostatecznie zamknąć i ustawić przy drzwiach frontowych. W te dwie godziny podczas których był nieobecny zdążyłem zabukować bilet lotniczy do Nowego Jorku, czyli spędziłem ten czas produktywnie. Natomiast nawet nie wspomnę o tym, że płakałem.

— Co ty najlepszego robisz, przerośnięty debilu. — zaśmiał się zakładając ręce na klatkę piersiową. O co mu znowu chodzi i tak niedobrze i tak jeszcze gorzej. Niech on się wreszcie zdecyduje.

— Wyjeżdżam. — wzruszyłem ramionami — Z dala od Ciebie, pora ruszyć dalej. — uśmiechnąłem się niechętnie w jego stronę.

Westchnął głośno i podszedł wolno w moją stronę. Wspomnę o tym, że wyglądał bosko, bo taka prawda.

— Kocham Cię, Channie.

Jego ręce nagle oplotły mnie w talii, a jego twarz zagłębiła się w mojej klatce piersiowej. Co mam zrobić w takiej sytuacji? Po chwili trwania w takiej pozycji odsunąłem go od siebie i spojrzałem w jego czarne oczy.

— I tak wyjeżdżam, przepraszam, że Cię tyle razy zawiodłem. Zasługujesz na kogoś o wiele lepszego ode mnie. — powiedziałem i pocałowałem go w czoło targając przy tym lekko jego miękkie włosy.

Wyglądał jakby zobaczył ducha, a jego oddech się zatrzymał.

— Taksówka już tu jest. — powiedziałem i złapałem obie walizki mając zamiar wyjść z domku. — Żegnaj, Hyunnie. Powiedz reszcie, żeby się nie martwili o mnie. Zajrzę do was kiedyś.

Łzy zaczęły powoli spływać po jego bladych policzkach, a nos stał się lekko czerwony tak samo jak policzki. Podszedł do mnie i spojrzał mi intensywnie w oczy.

— Nie zapomnij o mnie. — nawet się bym nie odważył tego zrobić. Stanął na palcach i lekko mnie pocałował.

W tym momencie był tylko on i ja. Odwzajemniłem go jednak po chwili oprzytomniałem i przypomniałem sobie o stojącej niedaleko mnie taksówce, która miała zawieść mnie na lotnisko.

Ostatni raz złapałem go za rękę i spakowałem walizki do bagażnika po czym wsiadłem do samochody.

Baekhyun stał tam płacząc i kręcąc głową. Wiem, że się na mnie zawiódł i to kolejny raz.

Continue Reading

You'll Also Like

144K 3.9K 172
⚠️!!‼️Zaburzenia odżywiania, przekleństwa, przemoc, ataki paniki, sceny 18+ ‼️!!⚠️ Siostra Karola, o której praktycznie nikt nie wie. Mieszka w Angli...
5.3K 429 22
Przez całe życie staramy się uciec od przeszłości, licząc, że konsekwencje naszych dawnych czynów nas nie dopadną. Nicole Jade uciekła od przeszłości...
919K 101K 124
Wiele było pięknych kobiet. Miał je wszystkie. Miał, władał, posiadał. Złoto, jedwab, diament, stal. Śpiew słowika. Wiele oczu go widziało. Wszystk...
9.2K 1.7K 11
Gdy wojna dobiegła końca, Harry poczuł, że opadł z sił. Nie wiedział, co będzie dalej, ale jedyne, czego chciał w tamtej chwili, to odpocząć od wszys...