Księżniczka w zamku swym odpoczywała
I cichutko popłakiwała.
Książe, który uwolnić ją miał z wieży nie przybył.
Straże już dawno ogłosiły, że chwile jego życia się zakończyły.
Do sypialni księżniczki wtargnął młodzieniec.
Z biednej rodziny, nie posiadał za wiele.
Miłość swą chciał podarować panience.
Otrzymał łzy i zaufanie na zachętę.
Nocami jej miękkie włosy gładził
I pewnego dnia do swego celu doprowadził.
Księżniczka, która serce jego skradła –
Oświadczyny jego przyjąć raczyć zechciała.
Poddani zadowoleni, gratulacje składali,
Ale od tego czasu nie minęło zbyt wiele chwili.
Lud księżniczki dosyć krótko po tym ogłosił beztrosko o pewnym fakcie.
Księżniczka zaufanie swe młodzieńcowi podarowała
I pod ziemię zanurkowała.