Płacz dzisiaj usłyszałam
i się sama rozpłakałam.
Żal mi tego co dziś płacze,
bo umiera przez rozpacze.Jego dłonie takie chłodne,
róża życia – widzę kolce.
Coś mi mówi bym czekała,
lecz to strata czasu mała.Jego głos słyszę cichy.
Mówi, że to koniec lichy.
Błaga abym mu zagrała.
Melodia końca dziś rozbrzmiała.Pianino moje takie piękne,
klawisze jego cholernie ponętne.
Chłopak krzyczy z bólu głośno.
Muzyką zagłuszę katusze prosto.Mijają lata, cisza nastała.
Ma osoba chłopaka więcej nie spotkała.
Każda nuta to rzut igieł w serce moje,
Nie rozumiem czemu płacze za nas dwoje.
YOU ARE READING
• cisza •
Poetry"Ja - podmiot liryczny tego utworu to jedynie księżyc na niebie pełnym gwiazd. Ja nie świecę - nie, oj nie. Ja jedynie odbijam Wasz blask." Poezja niezbyt wysokich lotów, gdzie autorka próbuje wyrazić siebie w pewien artystyczny sposób. - ...