"No More Darkness"

By Zaczytanaa89

1.3M 43.1K 3.1K

Aby móc zapomnieć o tragicznej przeszłości , Lily decyduje się uciec do Nowego Jorku. Jednak i tam nie jest p... More

1. Lily (Nashville 2016)
2. Max (Nowy Jork 2016)
3. Lily ( Nowy Jork )
4. Max
5. Lily
6. Max
7. Lily
8. Max
9. Lily
10. MAX
11. Lily
12. Max
13. Lily
14. Max
15. Lily
16. Max
17. Lily
18. Max
19. Lily
20. Max
21. Lily
22. Max
23. Lily
24. Max
25. Lily
26. Max
27. Lily
28. Max
29. Lily
30. Max
31. Lily
33. Lily
34. Max
35. Lily
36. Max
37. Lily
38. Max
39. Lily
40. Max
41. Lily
42. Max
43. Lily
44. Max
45. Lily
46. Max
47. Lily
48. Max
49. Lily
50. Max
51. Epilog

32. Max

20.8K 736 27
By Zaczytanaa89

Miałem okropne wyrzuty sumienia, zostawiając Lily samą na prawie dwa dni. Ale niestety nie miałem innego wyjścia. Gdy wczoraj dowiedziałem się od Nero o komplikacjach w sprawie magazynu wiedziałem, że muszę zmienić plan działania.

Wstałem kilka minut po godzinie czwartej rano i wychodząc zostawiłem jej wiadomość na stoliku nocnym. A teraz siedziałem w samochodzie będąc w połowie drogi do docelowego co miejsca gdy odezwał się Nero:

- Co masz zamiar zrobić z Billym?

Billy podpadł mi na całego. Nie dość, że ostatnio nie pilnował magazynu przez co jakieś fagasy próbowały się do niego wkraść, to teraz w dzień transportu dosłownie zapadł się pod ziemię. Pofatygowałem się nawet do mieszkania jego narzeczonej, ale nawet ona odesłała nas z kwitkiem mówiąc, że sama nie widziała go od przeszło tygodnia. Kolejnym problemem było to, że obok naszego stałego magazynu akurat dzisiaj musiała odbywać się jakaś durna parada. A co za tym szło, w pobliżu kręciło się zbyt dużo policji. Nie mogliśmy sobie pozwolić nawet na najmniejszy błąd lub złapanie, więc zmieniłem plany. Transport przyjedzie do Somers Point, w którym miałem dodatkowy zabezpieczony magazyn.

Pomyślałem właśnie nad pytaniem, które zadał mi Nero a gdy skojarzyłem ze sobą fakty odpowiedziałem:

--Billego będzie trzeba się pozbyć. Czuję, że to właśnie on stoi za tymi dziwnymi i przypadkowymi komplikacjami.

Nero spojrzał na mnie zdziwiony i powiedział:

-Myślisz, że byłby na tyle głupi aby się podstawić?

--Nie wiem czy jest aż tak głupi. Ale wiem jedno. Jest bardzo rządny pieniędzy.

Gdy w końcu dojechaliśmy na miejsce, otworzyłem magazyn i razem z Nero przygotowaliśmy pomieszczenie do transportu. Niedługo potem dojechali moi chłopacy a gdy tylko ich zobaczyłem poprosiłem o wejście do środka. Cała ósemka zebrała się na hali a ja powiedziałem:

--Czy któryś z Was miał jakikolwiek kontakt z Billim?

Spojrzeli na mnie zdziwieni i pokiwali głowami. Jedyny Pitt wyszedł przed szereg i powiedział:

-Nie mam pojęcia szefie gdzie on jest, ale trzy dni temu zadzwonił do mnie i prosił, żebym Ci powiedział, że ma pilny wyjazd rodzinny. Ale dodam też, że mówił coś o dobrej kasie i to info miałem zostawić już dla siebie.

Bingo! Popapraniec nawet nie miał pojęcia w jakie bagno się właśnie wpierdolił. A ja na pewno gnojowi nie miałem zamiaru odpuścić. Spojrzałem na Pitta i powiedziałem:

--Dzięki Pitt. Mam nadzieję, że nikt inny nie ma już dla mnie dodatkowych informacji. A jeżeli byłoby jednak inaczej, lepiej dla niego, żeby się teraz przyznał.

Mimo to nikt więcej się nie odezwał, więc kazałem im wsiąść się do roboty. Musieli jeszcze przygotować i posklejać kartony na produkty z ciężarówki.

Kilka minut później wyszedłem na zewnątrz i zadzwoniłem do mojego kierowcy. Okazało się, że wszystko idzie zgodnie z planem i transport będzie najdalej za godzinę. Zostało nam jeszcze trochę czasu więc włączyłem w telefonie aplikację lokalizującą i po chwili moim oczom pokazało się powiadomienie i zobaczyłem, że Lily nadal była w domu. Grzeczna dziewczynka-pomyślałem i z uśmiechem schowałem telefon do kieszeni. Podniosłem głowę i zauważyłem, że przede mną stoi jeden z moich chłopaków- Ethan. Spojrzał na mnie niepewnie i powiedział:

-Szefie nie chciałem mówić tego przy wszystkich, ale wydaję mi się, że mogę mieć przydatną informację.

O proszę...Zacząłem się zastanawiać, czy Bill był naprawdę na tyle głupi, żeby nie wiedzieć, że prędzej czy później chłopacy wszystko mi doniosą. Uśmiechnąłem się do niego i powiedziałem:

--W takim razie zamieniam się w słuch...

-Przy ostatnim transporcie gdy pakowaliśmy materiał, do Billiego zadzwonił telefon. Nagle zaczął dziwnie się zachowywać i powiedział, że to jego narzeczona więc musi odebrać. Wyszedłem za nim i usłyszałem jak mówił do kogoś, że wszystko idzie zgodnie z planem i nikt się nie zorientuje co chce zrobić. Zapewniał też tą osobę, że ma cynk od jakiegoś Trenta o zasymulowanej paradzie równości w pobliżu naszego magazynu.

Pierdolony kutafon. Czułem, jak gotuję się od środka z wściekłości. Zajebie skurwysyna jak tylko go znajdę. Trent był z konkrecji, która ostatnim razem również próbowała pokrzyżować mi plany. Ale tym razem się im to nie uda. Skubańce myśleli, że wystarczy jakaś popierdolona parada, żeby ciężarówka ustała na jakiś czas na obrzeżach Nowego Jorku. Myśleli, że są sprytniejsi ale niestety nie będą mogli mieć ten satysfakcji. Bo żaden z tych kutasów nie wiedział, że ciężarówka, która jechała w stronę stałego magazynu była pusta. Zabezpieczyłem się za wczasu i niedługo po wyjeździe tej pustej wyruszyła wypełniona po brzegi druga ciężarówka, która jechała zupełnie inną trasą, żeby dojechać tutaj.

Podziękowałem Ethanowi za info i powiedziałem, że za takie informację otrzyma premię. Po chwili zniknął w magazynie a do mnie podszedł Nero mówiąc:

-Co on od ciebie chciał?

--Sprzedał mi informację z pierwszej ręki. I teraz wiem już na pewno, że trzeba znaleźć tego kutasa i uczynić jego śmierć bardzo powolną.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Kilka godzin później cała ciężarówka była rozładowana a towar przepakowany do kilku mniejszych czekających na odbiór przez lokalnych dostawców. Wszystko poszło zgodnie z planem. Czekałem akurat na Nero aby pojechać załatwić sfinalizowanie i dopaść tego kutasa Billiego więc postanowiłem sprawdzić co u Lily. Ponownie wysłałem zapytanie lokalizacyjne a gdy po chwili otrzymałem powiadomienie moje oczy nie wierzyły w to co zobaczyły.

Sprawdziłem w internecie adres lokalizacji Lily i dostałem szoku. Była w "Sky Room" knajpie, która organizowała dyskoteki. Czułem jak krew zaczęła coraz szybciej krążyć a serce mocniej bić. Było grubo po 22 a ona nie była w domu. Czy ją całkowicie popierdoliło? Nie myśląc co robię natychmiast wybrałem jej numer a ona dopiero po czwartym sygnale odebrała mówiąc:

-No hej. Jak tam twoje sprawy firmowe?

--Dobrze. Możesz mi powiedzieć gdzie jesteś?

-Oglądamy z Jenn jakąś komedie romantyczną u ciebie w salonie. A dlaczego pytasz?

--Skoro tak, to dlaczego jest tak cicho?

-Wiesz teraz poszłam do naszej sypialni, żebyśmy mogli spokojnie pogadać. No wiesz bez świadków.

Dłużej nie wytrzymałem i krzyknąłem:

--Lily kurwa jego mać. Dlaczego do jasnej cholery wyszłaś z domu i dlaczego do kurwy nędzy siedzisz teraz w Sky Room. Powiedz mi kurwa dlaczego. Czy chociaż raz nie mogłaś mnie posłuchać i posiedzieć w domu jeden pierdolony dzień. Jeden dzień Lily. Czy o tak wiele cię prosiłem? Ale nie ty jak zawsze musisz być mądrzejsza i pokazać jaka jesteś samodzielna prawda? Gówno mnie obchodzi jak to zrobisz ale za chwilę masz znaleźć się w domu bo jak dobrze słyszę jesteś już wcięta.

-Jakim prawem w ogóle na mnie krzyczysz? I jakim prawem mnie szpiegujesz? Nie ufasz mi czy o co ci kurwa chodzi Max bo już nie rozumiem. Nie jestem twoją niewolnicą. Mam prawo wyjść na miasto z moją przyjaciółką wiesz. Tak robią normalni cywilizowani ludzie.

--Gówno mnie obchodzą inni ludzie kotku. Masz ruszyć tyłek i wracać natychmiast do domu. Zrozumiano?

-Ty mi rozkazujesz?

--Nie kotku. Ja jeszcze grzecznie proszę.

-Wiesz co Max? Jak tak ma wyglądać nasz związek, że będę siedziała w tym twoim zakichanym apartamencie zamknięta w złotej klatce to pierdolę taki układ.

--Lily zastanów się co mówisz. Ja po prostu o ciebie dbam.

-Dbasz o mnie? Czy ty siebie słyszysz Max? Jak do tej pory to widzę, że tylko mi rozkazujesz albo nakazujesz. Jestem już duż...

--No tak znów powiedz te swoje mądrości ... Jestem już dużą dziewczynką i poradzę sobie sama...! Lily kurwa skończ tą parodię i wracaj do domu.

-Wiesz co Max? Fakt masz rację, czas skończyć tą parodię. I wiesz co ci jeszcze powiem? Odpierdol się ode mnie na dobre.

Po tych słowach najzwyczajniej w świecie się rozłączyła...A ja w tej chwili spojrzałem na Nero, który od paru dobrych minut stał i gapił się na mnie i powiedziałem:

--Dobrze ci radzę nic nie mów. I wsiadaj do samochodu. Zmiana planów-wracamy do Nowego Jorku.

Nero spojrzał na mnie i położył mi dłoń na ramieniu mówiąc:

-Stary weź ochłoń bo zachowujesz się jak jakiś psychopata. Daj tej dziewczynie trochę się wyluzować. Mówiłeś, że przyjechała jej przyjaciółka, więc daj im się sobą nacieszyć. Wyszły na drinka, trochę się pobawią i wrócą do domu. Nie wiem po jaką cholerę zrobiłeś taką zadymę. Proponuję żebyśmy załatwili to co mamy do załatwienia i wrócili do Nowego Jorku jutro zgodnie z planem. Dzisiaj i tak nic nie zdziałasz a możesz nawet pogorszyć sprawę. A tak jutro na spokojnie sobie wszytko wyjaśnicie.

Zacząłem się zastanawiać nad słowami Nero i po chwili odpowiedziałem:

-Może faktycznie masz rację...

Continue Reading

You'll Also Like

874K 33.1K 61
Sebastiano Riina, nowy boss amerykańskiej Cosa Nostry. Twardy, nieprzystępny mężczyzna, kierujący się w życiu własnymi zasadami. Ma wszystko: władzę...
181K 5.2K 17
Ona. Kobieta o twarzy anioła i sercu pełnym bólu i tłumionej przez lata bezsilności. Jeszcze 10 lat temu była wielką romantyczką, która wierzyła w pr...
15.8K 601 33
A co jeśli będziesz miała okazję prowadzić podwójne życie jako służąca i dama dworu jednocześnie..? A co będziesz miała okazję wejść w udawany związ...
269K 11.6K 27
Ariana, zrywając przypadkiem zegarek nieznajomemu mężczyźnie, wpędza się w kłopoty, z których będzie musiała wyjść, inaczej trafi za kratki. Tajemnic...