"No More Darkness"

By Zaczytanaa89

1.3M 43.1K 3.1K

Aby móc zapomnieć o tragicznej przeszłości , Lily decyduje się uciec do Nowego Jorku. Jednak i tam nie jest p... More

1. Lily (Nashville 2016)
2. Max (Nowy Jork 2016)
3. Lily ( Nowy Jork )
4. Max
5. Lily
6. Max
7. Lily
8. Max
9. Lily
10. MAX
11. Lily
12. Max
14. Max
15. Lily
16. Max
17. Lily
18. Max
19. Lily
20. Max
21. Lily
22. Max
23. Lily
24. Max
25. Lily
26. Max
27. Lily
28. Max
29. Lily
30. Max
31. Lily
32. Max
33. Lily
34. Max
35. Lily
36. Max
37. Lily
38. Max
39. Lily
40. Max
41. Lily
42. Max
43. Lily
44. Max
45. Lily
46. Max
47. Lily
48. Max
49. Lily
50. Max
51. Epilog

13. Lily

27.2K 939 77
By Zaczytanaa89

Po przeczytaniu karteczki od Maxa, poszłam do sypialni ale nie udało mi się już zasnąć. Leżałam i gapiłam się w sufit i myślałam o nim. Przed oczami cały czas widziałam jego twarz. Nie zamierzam do niego pisać ani dzwonić, bo wyczułam po przeczytaniu jego karteczki,że w ten sposób się ze mną żegnał. Była godzina 06:20 rano. Więc wstałam i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic, przemyłam i nasmarowałam rany według zaleceń dr. Forda i ubrałam się w ciuchy, które miałam na sobie od wczoraj. Dzisiaj zajmę się sobą-pomyślałam i weszłam do salonu. Chwilę po 7:30 wyszłam z mojego pokoju hotelowego i zeszłam na dół do restauracji. Kelnerka przyniosła mi kartę dań śniadaniowych a ja zamówiłam jajecznicę i herbatę. Gdy czekałam na swoje zamówienie, rozejrzałam się dookoła sali i zauważyłam, że kilkoro ludzi perfidnie się na mnie patrzy. Tak,tak -pomyślałam-wyglądam okropnie i nie musicie się już na mnie gapić.

Kelnerka w końcu przyniosła moje zamówienie więc z apetytem zaczęłam jeść. Gdy skończyłam zostawiłam pieniądze z małym napiwkiem na stole i wyszłam z hotelu. Przeszłam kilka skrzyżowań i dotarłam do księgarni. Weszłam i kupiłam jakiś nowy obyczajowy bestseller, żeby nie nudzić się w hotelu. Obok w kiosku zakupiłam wydanie dzisiejszej gazety z ogłoszeniami lokalnymi. Później zaszłam do apteki i wykupiłam drugą maść , który przepisał mi dr.Ford. Wracając tą samą drogą do hotelu zaszłam do cukierni i kupiłam kilka przepysznie wyglądających Donatów.

Gdy byłam już niedaleko hotelu zobaczyłam jak kobieta właśnie otworzyła swój butik więc z uśmiechem tam pomaszerowałam. Dotarłam do hotelu chwilę po 15:00 i zaczęłam rozpakowywać dzisiejsze zakupy. To był udany dzień-pomyślałam. Zawsze dbałam o swój wygląd więc teraz kupiłam sobie aż trzy sukienki z wyprzedaży, oczywiście z długim rękawem, żeby nikt nie widział moich blizn, 4 komplety bielizny , torebkę, spodnie i kilka T-shirtów. Poszłam do łazienki i ubrałam sukienkę, która najbardziej mi się spodobała. A gdy ją założyłam spojrzałam do lusterka i powiedziałam sama do siebie: Nie jest tak źle Lily.

Następnie usiadłam w salonie i postanowiłam przeliczyć ile zostało mi z pieniędzy, które pożyczył mi Max. Zastanawiało mnie gdzie pracował, mając tyle pieniędzy bo zawsze był nienagannie ubrany. Zauważyłam, że wszystko co nosił było z markowych butików. Gdy skończyłam liczyć miałam przy sobie dokładnie 3947 dolarów. Nie jest źle. Otworzyłam gazetę i zaczęłam wertować ogłoszenia wynajmu kawalerki. Zaznaczyłam markerem ogłoszenie wynajmu kawalerki za 1050 dolarów, które wpadło mi w oko i szybko przeliczyłam , że starczy mi na zapłatę z góry za dwa miesiące. Do tego czasu rana na twarzy powinna się zagoić i być mniej widoczna niż teraz więc będę mogła wtedy poszukać pracy. Jakoś to będzie-powiedziałam do siebie. Muszę tylko wyrobić na nowo dowód i prawo jazdy. Zadzwoniłam do kobiety od wynajmu kawalerki i po krótce opowiedziałam jej moją sytuację. Kobieta zgodziła się, na zapłatę z góry za dwa miesiące a umowę najmu miałam podpisać zaraz po otrzymaniu nowego dowodu więc umówiłam się z nią na poniedziałek rano na sfinalizowanie wynajmu i odbiór kluczy.

Zrobiłam sobie gorącą herbatę i wyszłam na balkon. Gdy siedziałam i patrzyłam na te tętniące życiem miasto pomyślałam o mojej mamie. Wiem, że patrzy na mnie z góry i jest ze mnie dumna, że jestem silna bo ze wszystkim sobie poradziłam. I dopiero teraz dotarło do mnie, że przez mojego ojca nie zdążyłam wziąść z domu jej zdjęć i pamiątek z mojego pokoju. Nie chciałam o niej zapomnieć i musiałam coś zrobić... i po pewnym czasie wzięłam telefon i wybrałam dobrze znany mi numer i po chwili usłyszałam jej głos:

-Halo?

--Cześć Jenn, to ja Lily.

-Lily? To naprawdę ty? Co się z Tobą dzieje? Dzwoniłam na wasz domowy numer ale twój ojciec jak zwykle zaczął kląć na ciebie i powiedział, że wyjechałaś do ośrodka leczącego depresję.

Nie spodziewałam się, że ojciec tak szybko wymyśli plan, żeby wytłumaczyć sąsiadom dlaczego mnie nie ma.

--Dla mnie to już bez różnicy co powie. Jestem w Nowym Jorku Jenn. I jest mi tu całkiem dobrze.

Nie powiedziałam jej co się stało, bo wiem jak bardzo by się tym przejęła, a nie chciałam dodatkowo jej martwić bo miała już wystarczająco dużo swoich problemów.

-Lily ooo matko jesteś w najpiękniejszym mieście na świecie. Opowiadaj jak tam jest? Byłaś już w jakiś knajpach? Poznałaś już kogoś?

--Jenn jestem tu od kilku dni i nie byłam jeszcze w żadnej knajpie. Ale myślę, że za jakiś czas na pewno pójdę.

-Kochana gdybym była na twoim miejscu , Nowy Jork należałby już do mnie.

Zaczęła się śmiać, gdy przypomniałam sobie po co do niej dzwoniłam.

--Jenn tak naprawdę dzwonię do ciebie, żeby prosić cię o pomoc.

-Jasne Lily. A w czym mam ci pomóc?

Matka Jenn pracowała jako sekretarka na komisariacie, w którym pracował mój ojciec. Więc miała dostęp do grafików wszystkich pracowników.

--Musisz dowiedzieć się kiedy mój ojciec ma dyżur w pracy. Chcę przyjechać i zabrać kilka rzeczy z domu ale nie chcę się z nim zobaczyć. Dasz radę to dla mnie zrobić?

- No pewnie kochana. Niedługo moja matka powinna wrócić więc zapytam się jej i napisze ci na ten numer tak?

--Tak , to jest mój nowy numer więc możesz go sobie zapisać. Tylko proszę cię, żebyś nikomu go nie dawała ok?

-Lily czy ty masz mnie za głupią? No pewnie, że nikogo go nie podam. Dowiem się i napiszę do ciebie dobrze? Aha i wiesz co Lily? Tęsknie za tobą.

-Ja też za tobą tęsknie Jenn, ale obiecuję, że jak wszystko już sobie poukładam w Nowym Jorku to się zobaczymy.

-Ok trzymam cię za słowo. To narazie Lily.

Popatrzyłam jeszcze chwilę na telefon i zrobiłam zdjęcie widoku z balkonu a później postanowiłam pójść na spacer bo niedaleko zauważyłam park który właśnie zaczął się oświetlać...

Chwilę po 20:00 weszłam z powrotem do hotelu i pojechałam na górę. A gdy drzwi windy się otworzyły zobaczyłam, że na końcu korytarza stał oparty o ścianę Max a ja w tym momencie poczułam motylki w brzuchu. Zaczęłam iść w stronę mojego pokoju a gdy Max mnie zauważył zlustrował mnie od góry do dołu. Uśmiechnął się gdy dotarłam pod drzwi i powiedział:

-Ślicznie dzisiaj wyglądasz Lily.

Czułam, że się rumienię więc szybko włożyłam klucz do zamka, otworzyłam drzwi i zaprosiłam go do środka. Postawiłam torebkę na wyspie i usiadłam na kanapie mówiąc:

--Coś się stało, że przyszedłeś?

Max popatrzył na mnie i odpowiedział:

- Gdzie ty do cholery byłaś Lily? Przyszedłem się upewnić czy u ciebie wszystko w porządku. Ale pocałowałem klamkę. Czy ty widzisz, jak jest już późno?

--Max chyba nie muszę ci się spowiadać gdzie idę. Byłam w parku niedaleko na spacerze. A poza tym nie sądzisz, że trochę przesadzasz. Jest dopiero 20 godzina. Nowym Jork dopiero zaczyna ożywać.

--Gówno mnie obchodzi Nowy Jork Lily. Tu chodzi o ciebie. A gdyby coś ci się znów stało? Pomyślałaś o tym? Nie możesz wychodzić sama o takiej porze rozumiesz!!

Co się z nim stało? W jednej chwili stał się nadopiekuńczym tatusiem. A ja czułam się jak dziecko przyłapane na gorącym uczynku. Wkurzona jego postawą odpowiedziałam:

-Max nie jesteś moją matką, żeby mówić mi co mogę a czego nie. I jak widzisz nic mi się nie stało, a moja sytuacja jest tak do dupy, że chyba gorzej już być nie może nie sądzisz? A nawet jeśli miałoby mi się coś stać to jestem dużą dziewczynką i sobie poradzę.

Max spojrzał na mnie z taką złością, że o mało co nie poczułam jak wypala mi dziurę w mózgu. Był wkurwiony i to bardzo. W tej chwili poczułam wyrzuty sumienia gdy on nagle wstał i krzyknął na mnie :

- Nie no świetnie Lily. Gratuluję ci w takim razie rozumu. Bo gdybyś chciała wiedzieć Nowy Jork jest okrutny. Tu zawsze coś się dzieje. Zwłaszcza nocami. I wyobraź sobie, że gówno byś sobie poradziła, gdybym cię wtedy nie znalazł. Bo ten frajer był gotowy cię już zabić. No ale ty jesteś tak kurwa pewna, że przecież sobie poradzisz prawda? I faktycznie masz rację, że chyba przesadzam martwiąc się o ciebie bo najwyraźniej to nie było potrzebne.

Oczy zaszły mi łzami ale próbowałam je powstrzymać. Max stanął przy drzwiach, otworzył je a gdy nasze oczy się spotkały powiedział :

-Narazie Lily.

I w tym momencie drzwi się zamknęły...


Continue Reading

You'll Also Like

1M 23.3K 38
Myślicie, że każdy ma idealne życie? To nie prawda... Nazywam się Madison, Madison Brown. Obecnie uczę się i pracuję i mam tylko 17 lat. Tak, pracuję...
1.1M 32.6K 65
Czy skrzywdzona dziewczyna może zapomnieć o demonach przeszłości? Czy może rozpocząć życie na nowo bez zbędnego bagażu, który dźwiga od lat? Summer B...
213K 8.6K 6
"Kłamca na zawsze pozostanie kłamcą". Wydawać by się mogło, że historia Vivian i Venoma już dawno dostała swoje zakończenie. Chłopak wyjechał z miast...
406K 16.8K 54
A co jeśli to kobieta uratuje wielkiego szefa mafii? Powinno być chyba na odwrót, prawda? Czasy kobiet w opałach jednak już dawno minęły. Hank jest...