First love //n.h ZAWIESZONE

By kingrogers

750 67 4

Jade Sparkle była przeciętną uczennicą, która czasami wpadała w kłopoty. Miała rodziców którzy nie za bardzo... More

1.
2.
⬇NOTKA ⬇
3.
4.
5.
6.
OBSADA
7.
8.
9.
10.
11.
13.
14.
15.
16.
17.
ważne!

12.

27 3 0
By kingrogers

Rozejrzałam się dookoła aby sprawdzić czy kogoś znam. Nic. Było tylko kilka osób które kojarzyłam ale nigdy nie rozmawiałam.

- witamy na prawdziwej imprezie - powiedział - a raczej wykrzyczał mi do ucha Louis. Z tego co wiem Lou należy do przyjaciół Niall'a. Nie znam jeszcze Zayn'a i Harry'ego ale chłopak powiedział mi, że koniecznie muszę ich poznać.

- no nie wiem Louis, nie pasuje do was a i tak w ogóle to chyba mnie nie lubią.

- a skąd takie wnioski? - zmarszczył brwi.

- niedawno po mojej 'aferze' - zrobiłam cudzysłów w powietrzu - Niall coś tam powiedział a oni wraz z tobą zaczęli się śmiać.

- to było dawno i nie znałem cię.

- to było wczoraj i co wy macie z tym ' bo wcześniej cię nie znałem' - próbowałam naśladować akcent Niall'a ale spieprzyłam bo brunet zaczął się głośno śmiać.

- nie wiem - powiedział - po prostu tak już mamy.

- ja nie mam już do was siły - zaśmiałam się i poszłam w stronę kuchni po jakiś napój. Postanowiłam na piwo - tak na rozgrzewkę. Wzięłam kubek, który mam nadzieję, że jest czysty i nalałam sobie trunku.

- tylko piwo? - usłyszałam głos za sobą więc się odwróciłam. Zobaczyłam Niall'a trzymającego kubek z czymś w środku.

- to na rozgrzewkę - powiedziałam a blondyn zaczął się śmiać.

- co cię tak śmieszy? - zapytałam a on tylko wzruszył ramionami.

- a tak w ogóle to ślicznie wyglądasz - powiedział nagle.

- uh dzięki? - i oczywiście się zarumieniłam.

- rumienisz się - powiedział i się uśmiechnął. Od razu się odwróciłam ale za sobą usłyszałam jeszcze ciche - to słodkie - mimowolnie się uśmiechnęłam. Wzięłam kubek i odwróciłam się w stronę chłopaka - a teraz - odchrząknęłam - muszę iść szukać mojej przyjaciółki i sprawdzić czy jest żywa - blondyn się tylko uśmiechnął. Jeny jaki on ma uroczy uśmiech. Zaraz, nie wcale, że nie ma.

Wyszłam z kuchni i rozglądałam się w tłumie za Leigh. Zobaczyłam ją jak tańczy z Liam'em. Kiedy nawiązałam z nią kontakt wzrokowy uśmiechnęłam się szeroko i pokazalam kciuka w górę. To trochę smutne, że mam 17 lat a jeszcze nikogo nie miałam. Trudno, może to jeszcze nie mój czas.

- o tu jesteś! - ktoś krzyknął i złapał mnie za rękę. Nie kto inny jak Louis.

- Jezu Louis nie strasz tak więcej!

- chodź poznasz resztę naszej paczki - co? Nie! Nie jestem na to gotowa! A co jeśli mnie nie polubią i ciągle uważają mnie za 'królową dramatu'?

- nie Louis, nie mogę. - ale jestem tchórzem.

- idziesz i już - no dobra może jednej nie będzie tak źle. Doszliśmy do kanapy gdzie wszyscy siedzieli. Rozpoznałam Niall'a, Jasmine, Liam'a i Leigh? Co? Kiedy oni się tu zjawili? Były tam jeszcze trzy inne osoby, jakiś chłopak z wieloma tatuażami, kolejny z kręconymi włosami i jakaś laska siedząca koło Niall'a, oczywiście.

- to jest Jade! - wykrzyczał Lou i zaczął mnie przedstawiać tym których nie znałam. Teraz wiem, że ten z wieloma tatuażami to Zayn, ten z kręconymi włosami to Harry, a ta laska koło Niall'a to Jessica ale każe na siebie mówić Jessi. Chyba mnie nie polubiła bo spojrzała na mnie jakbym conajmniej zabiła jej matkę. Na moje nieszczęście usiadłam koło niej z brzegu bo nigdzie indziej nie było miejsca ale od razu tego pożałowałam, bo nie miałam czym oddychać.

Czy ona wypsikała na siebie połowę perfum?

Przez cały czas byłam nie w temacie więc tylko siedziałam i po prostu słuchałam. Wszyscy byli conajmniej wstawienie więc wszystko robili za głośno. Chyba tylko ja nie byliłam pijana na tej imprezie więc postanowiłam iść sobie nalać coś w miarę mocnego. Wstałam ale i tak nikt nawet nie zwrócił uwagi, że sobie poszłam.

Nalałam sobie Jägermeister'a. Obróciłam się i chciałam tam wrócić ale zamiast tego wpadłam na kogoś tors i niechcący wylałam swoją zawartość kubka.

- omójbożeprzepraszam - powiedziałam jednym tchem. Podniosłam głowę żeby sprawdzić kto to ale kogo ja mogłam się spodziewać jak nie Niall'a.

- czemu wyszłaś? - zapytał.

- chciałam sobie nalać coś mocniejszego więc przyszłam tutaj ale teraz wszystko jest na twojej bluzce. - powiedziałam robiąc się czerwona. Przez to widać jego idealnie wyrzeźbione mięśnie i stop! Nie, nic nie widać!

- jak chciałas coś mocnego mogłaś poprosić - powiedział z uśmieszkiem Niall - chodź. Będziemy mieli po sześć shotów. Na pewno cię ruszą - uśmiechnął się cwanie.

- a ciebie? - zapytalam - ja mam mocną głowę do tego - odpowiedział nalewając trunek.

- dobra, gotowa? - kiwnęłam głową i zaczęłam zerować pierwszy kieliszek. Skrzywiłan się na smak alkoholu ale nie chciałam żeby Niall wziął mnie za mięczaka więc piłam jeden za drugim.

- ej spokojnie tam - zaśmiał się - jak się czujesz?

- trochę weselej - odpowiedziałam i zaczęłam chichotać - chodźmy do reszty - powiedziałam i złapałam go za rękę prowadząc. Kiedy doszliśmy wszyscy spojrzeli się w naszą stronę i zdaję sobie sprawę dlaczego bo to musi wyglądać dziwnie - śmiejąca się do siebie Jade ciągnąca za sobą Niall'a z mokrą koszulką. Leigh spojrzała na mnie wzrokiem co-tu-się-dzieję a ja tylko wzruszyłam ramionami i dosiadłam się do reszty. Zapomniałam jeszcze dodać, że Jessica a raczej Jessi strzelała pociskami ze swoich oczu w moją stronę.

Następne godziny spędziłam na tańczeniu i piciu. Jednym słowem - byłam kompletnie pijana i nie kontrolowałam swoich czynów.

Impreza już dobiegała końca sądząc po ilości osób, większość już wyszła a niektórzy usnęli w najdziwniejszych pozycjach. 

- Niall! - zawołałam odrobinę za głośno bo kilka osób zaczęło coś mamrotać i zmieniać pozycję.

- stało się coś? - podbiegł i zapytał.

- zaraz zwymiotuję - powiedziałam zgodnie z prawdą.

- kurwa okej uh chodź tu - podszedł do mnie i wziął mnie na ręcę w stylu panny młodej i zaniósł na górę.

- masz bardzo ładne oczy, mówił ci to ktos kiedyś? - powiedziałam coś czego nigdy bym nie powiedziała na trzeźwo - w sumie ciałko też masz ładne.

- chyba za dużo dzisiaj wypiłaś - zaśmiał się chłopak.

- śmiech też masz słodki, w ogóle to cały jesteś słodki nawet kiedy jesteś trzeźwy - powiedziałam i zaczęłam jeździć palcem po jego policzku. Co. Ja. Robię. Postawił mnie na ziemię i zaprowadził do łazienki.

- już mi się nie chce - zaczęłam się śmiać.

Chłopak tylko westchnął.

Po tych słowach zrobiłam coś czego nigdy bym nie zrobiła na trzeźwo. Pocałowałam go. Chyba mu to nie przeszkadzało bo od razu oddał pocałunek ale ja się oderwałam i zaczęłam chichotać.

- koniecznie musisz iść spać.

- ale ja nieee chceee - marudziłam - a gdzie mam spać?

- w pokoju gościnnym, Liam nie będzie miał nic przeciwko.

- mogę spać z tobą? - zapytałam. Co ja odpierdalam.

- uh jasne - odpowiedział trochę speszony Niall.

- aaa gdzie jest ta suka Jessi? - nie mam pojęcia dlaczego o to zapytałam.

Niall z trudem powstrzymując uśmiech odpowiedział - poszła do domu wcześniej - tu zrobił przerwę ale dodał - zazdrosna?

Mój mózg mówił nie, nie, nie i jeszcze raz nie ale moje usta:

- może - uśmiechnęłam się głupkowato.

- dlaczego? - zapytał Niall - nie no żartuje, nie mam o co. Jesteśmy znajomymi prawda?

- znajomi którzy się pocałowali - poprawił Niall.

- jak chcesz to mogą jeszcze raz - powiedziałam pewnie.

- zdecydowanie za dużo wypiłaś - powiedział z wyczuwalnym szokiem w głosie.

- no weeeź, nie mów, że ci się nie podobało - mówiąc to podeszłam do niego jeszcze bliżej - dlaczego się tak boisz mnie pocałować? Dlatego, że jestem brzydka czy co?

- co? Oczywiście, że nie tylko chce żebyś pamiętała te pocałunki a nie żałowała. - westchnęłam.

- dobra, zaprowadź mnie do pokoju bo zaraz zasnę na stojąco - zaśmialam się - ale wiedz, że to co mówiłam wcześniej nie było kłamstwem - puściłam mu oczko.

Cicho zachichotał - dobra, wierzę ci.

----------------------------------------------------------
Okej jednak ten jest najdłóższy. Ostatnio robię długie rozdziały ale to chyba dobrze XD. 2 gwiazdki i kolejny!

Lots of love xx

P.s 1207 słów

Continue Reading

You'll Also Like

23.2K 1.9K 20
Draco kocha syna ponad wszystko. Dlatego, kiedy była żona planuje odebrać mu dziecko, Draco zwraca się o pomoc do ostatniej osoby, o której by pomyśl...
49.3K 3.2K 76
Gdzie ona zostaje mu podarowana jako prezent
22.3K 1.5K 38
Edgar ma 15 lat, zmaga sie z problemami rodzinnymi jak i prywatnymi, do tego sie jeszcze wyprowadza z domu w którym mieszkał cale swoje życie, ma też...
3.8K 306 16
Kiedy nieoczekiwanie twoje życie zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni za prawą pewnego szatyna o lazurowych oczach, ale potem przewraca się jeszcze...