Lawyer 3||n.h. ✔

By justasweetdreams

39.4K 2.1K 487

trzecia częśc opowieści Lawyer More

Prolog.
01.
02.
04.
05.
06.
07.
08.
zapraszam
09.
WYBACZCIE!!!
10.
11.
12.
13.
14.
Epilog.
...
PILNE!
My criminal

03.

2.2K 153 13
By justasweetdreams

- Niall? 

- Co? - warknął w moją stronę, nawet nie odwracając wzroku od dokumentów. 

- Chciałam ci tylko powiedzieć, że kolacja jest gotowa - powiedziałam cicho. 

- Nie jestem głodny - mruknął. Uśmiechnęłam się przepraszająco i wyszłam z jego gabinetu. Nawet ja nie miałam ochoty na jedzenie. Weszłam do sypialni i ściągnęłam z siebie spodnie, zostając w samej koszulce. Usiadłam na łóżku i wzięłam do ręki pudełko z  witaminami. Wsadziłam jedną tabletkę do ust i popiłam ją wodą, która zawsze stała koło łóżka. Położyłam się na łóżku i przykryłam się kołdrą. Wtuliłam twarz w poduszkę, ale nadal nie zamknęłam oczu. Wpatrywałam się w okno, przez które wpadały jeszcze pojedyncze promyki zachodzącego słońca. Usłyszałam jak blondyn wchodzi do sypialni. Westchnął głośno i wszedł do garderoby. Po paru minutach stamtąd wyszedł i usłyszałam trzask drzwiami. Podniosłam się do pozycji siedzącej i wygramoliłam się z kołdry. Wyszłam po cichu z sypialni i zobaczyłam, że drzwi od jednego pokoju gościnnego są uchylone. Podeszłam do drzwi i dyskretnie przyglądałam się blondynowi. Akurat kładł się na łóżko, a w moim sercu coś zakuło. 

Nawet nie chciał ze mną spać. 

Wróciłam do sypialni i znów położyłam się na łóżku. Zacisnęłam powieki, żeby z moich oczu nie wypłynęły żadne łzy. Lecz to się nie udało. Otworzyłam usta w niemym krzyku i zaczęłam bardziej płakać. 

Ja nie chciałam, Niall. 

***

Następnego dnia w pracy kompletnie nie mogłam się skupić. Moje myśli krążyły w okół blondyna. Nawet mój brat zauważył, że jest coś nie tak i cały czas mnie o to wypytywał, lecz spławiałam go. Naprawdę nie miałam ochoty rozmawiać na ten temat. Wstałam z krzesła i wzięłam ze sobą stos teczek. Wyszłam z gabinetu i zapukałam do drzwi obok. Po pozwoleniu otworzyłam drzwi i chciałam wejść do środka, ale zakręciło mi się w głowie i zamiast położyć teczki na biurku Louis'a, te wylądowały na ziemi, a ja oparłam się o drzwi. Mój brat od razu zareagował i podbiegł do mnie. Chwycił mnie w stylu panny młodej i przeniósł na kanapę. 

- Mercy, wszystko dobrze? - spytał zaniepokojony i odgarnął włosy z mojej twarzy. 

- Po prostu... - przełknęłam ślinę. - Zakręciło mi się w głowie - dodałam i chciałam usiąść, ale ręce bruneta nie powstrzymały. 

- Leż, zadzwonię do Niall'a, żeby po ciebie przyjechał - powiedział i już wyciągnął telefon, ale go powstrzymałam. 

- Jest już dobrze - powiedziałam. - I nie dzwoń do niego, jest zajęty - dodałam.

- W takim razie ja cię odwiozę - zadeklarował. 

- Nie trzeba, naprawdę. Już mi lepiej - uśmiechnęłam się lekko i usiadłam na kanapie. 

- Przestraszyłaś mnie.

- Przepraszam - szepnęłam. - Muszę to pozbierać - wskazałam na kartki. 

- Nie przejmuj się tym - machnął ręką. 

- To ważne papiery - ciągnęłam dalej.

- Nie ważniejsze niż ty - założył kosmyk włosów za moje ucho. - Naprawdę się przestraszyłem.

- Naprawdę przepraszam, zrobiłam niezłe zamieszanie - uśmiechnęłam się słabo. 

- Mers, martwię się, schudłaś ostatnio - zauważył.

- Wydaję ci się - machnęłam ręką. 

- Mercy, gdyby coś się działo, proszę przyjdź z tym do mnie.

- Dowiesz się jako pierwszy - zapewniłam go.

***

Siedziałam w swoim gabinecie i patrzyłam na panoramę Londynu. Dłonie miałam złączone, a nogi wyciągnięte przed siebie i skrzyżowane w kostkach. 

Ja naprawdę chciałabym powiedzieć mu prawdę. 

Odwróciłam się w kierunku biurka i wzięłam do ręki swój telefon. 

Do James: możemy się dzisiaj spotkać? 

Wiadomość dostałam niemal od razu. 

Od James: tak, bądź u mnie o 18 

Zablokowałam telefon i położyłam go obok teczek, których zawartość musiałam podpisać, lecz nie miałam na to siły. Najchętniej byłabym teraz w domu i leżała na kanapie, oglądając telewizję. Lecz czeka mnie jeszcze jedno spotkanie. 

Jestem beznadziejna. 

***

Wróciłam do domu o ósmej i wiedziałam, że Niall jest już w domu. Słyszałam telewizor dochodzący z salonu i po chwili krzyk Niall'a. Zapewne oglądał jakiś mecz. Weszłam do salonu i usidłam na fotelu. Niall spojrzał na mnie przelotnie i wrócił wzrokiem na ekran telewizora. 

- Jak było w pracy? - spytałam, ale blondyn tylko pochylił się i oparł łokcie na kolanach. 

- Nie tam, kretynie! - krzyknął i machnął ręką. Zacisnęłam usta w cienką linie i zacisnęłam dłoń w pięść tylko po to, żeby się nie rozpłakać. 

- Jak minął twój dzień? - zadałam kolejne pytanie. 

- Boże, co za debile - znowu mnie ignorował. Podniosłam się z fotela i wyszłam z salonu. Nie chciałam, żeby to tak wyglądało. Weszłam do sypialni, gdzie najprawdopodobniej spędzę kolejną noc sama. Ściągnęłam swoją marynarkę i weszłam do garderoby. Przebrałam się w jakąś wygodną koszulkę. Wróciłam do sypialni i usiadłam na łóżku. Wypiłam tabletkę i położyłam się, przykrywając się kołdrą. Zamknęłam oczy i wtuliłam twarz w poduszkę. 

Nie chciałam by mnie ignorował. 

XXXX

Witam w nowym rozdziale :) 

Marcelina x 

Continue Reading

You'll Also Like

1.2K 113 43
Po prostu recenzje książek, które czytamy❤😋 Możecie podsyłać nam w wiadomości prywatnej swoje książki, bądź książki które chcielibyście żebyśmy zrec...
726K 52.5K 30
Harry od kilku lat umieszcza śmieszne filmiki na swoim kanale youtube dzięki czemu stał się jedną z największych gwiazd internetu. Margaret kilka mie...
37.8K 2.4K 66
"Nie jestem już dzieckiem do cholery zrozum to wreszcie jestem prawie pełnoletni i mam prawo umawiać się z kim chce, to jest moje życie więc się odpi...
41.1K 2.2K 81
PART I |Lina, córka Tony'ego Starka, wprowadza się do Avengers Tower, gdzie jej sąsiadem staje się Bucky Barnes. Ich relacja szybko staje się skompli...