Uległy // larry ✓

By fleply

141K 6.7K 6.1K

Harry szuka idealnego kandydata na swojego uległego. Co się stanie, jeśli trafi na Louisa? @fleply Start: 2... More

Prolog
Rozdział pierwszy
Rozdział trzeci
Rozdział czwarty
Rozdział piąty
Rozdział szósty
Rozdział siódmy
Rozdział ósmy
Rozdział dziewiąty
Rozdział dziesiąty
Rozdział jedenasty
Epilog
Nowość

Rozdział drugi

12.3K 668 579
By fleply

HARRY POV

Dojechałem do willi w ciągu pięciu minut. Zaparkowałem, rzecz jasna idealnie uderzając o śmietnik sąsiada, lecz mało mnie w tym momencie to interesowało. 

Wysiadłem i zamknąłem drzwi od samochodu, a następnie wszedłem przez otwarte drzwi do mojego domu. Już z dołu słyszałem głośne krzyki, co oznaczało że mój Louisek już się obudził. 

Uśmiechnąłem się do siebie i zszedłem po schodach na dół, do piwnicy. Otworzyłem specjalnym kluczem metalowe drzwi, do których po chwili wszedłem . 

Mój mały brunecik siedział przypięty do krzesła wiercąc się, próbując się wydostać. 

Ohh, jaka szkoda że jednak moje sprzęty są dobrze zrobione. 

Po chwili jego wzrok utknął na mnie i przełknął głośno gulę w gardle. 

- No dzień dobry, dziecinko. Jak tam u ciebie? - zapytałem na początek, jak zawsze milutko. Trochę szkoda mi tego dzieciaczka.......Ah, kogo ja oszukuję, wcale nie jest mi go szkoda. Nie mogę się już doczekać, jak będzie ssał mojego kutasa. 

- D-dzień D-dobry, g-gdzie ja jestem? - zapytał rozglądając się po pomieszczeniu. 

- W swoim nowym domku, skarbie - powiedziałem siadając na niego okrakiem. 

LOUIS POV 

Obudziłem się w małym, ciemnym pomieszczeniu. Chciałem wstać, lecz poczułem, że jestem związany. Gdy moje oczy już przyzwyczaiły się do ciemności panującej w pokoju, spojrzałem w dół, na swoje dłonie. Były one związane grubą liną do metalowego krzesła, które miało na oparciu kolce, które wbijały mi się delikatnie w plecy. 

Syknąłem cicho gdy się poruszyłem, a kolce wbiły się we mnie bardziej. 

Po chwili ujrzałem światło dobiegające zza drzwi. 

Drzwi otworzyły się z hukiem, puszczając do pokoju światło. 

Przymknąłem lekko oczy, a zaraz z powrotem je otworzyłem i przed sobą zobaczyłem tego kędzierzawego bruneta z parku. 

- No dzień dobry, dziecinko. Jak tam u ciebie? - zapytał. Jego głos był bardzo zachrypiały, co wy wołało u mnie dreszcze. 

- D-dzień D-dobry, g-gdzie ja jestem? - zapytałem nie pewnie, rozglądając się po pomieszczeniu, a zaraz później znów patrząc na kędzierzawego. 

  - W swoim nowym domku, skarbie - odpowiedział siadając na mnie okrakiem. 

Continue Reading

You'll Also Like

167K 8.6K 34
Opis: Świat gdzie Louis to hybryda, Harry jest po prostu Harrym, Niall kocha puszyste futerko Louisa, Liam jest zazdrosny, a Zayn często wyjeżdża. ...
9.9K 418 56
18letni Patryk Skóbel przeprowadza się do Calver City gdzie uczęszcza do nowej szkoły tam poznaje 19letniego Maćka Rembowieckiego który się nad nim z...
76.3K 9.3K 36
- Kocham cię. - Więc rzuć armię. - Wiesz, że nie mogę.. Kocham nasz kraj i musze dla niego walczyć. - Kochasz kraj mocniej niż mnie?
27.5K 379 7
Dzisiejszej nocy poranek nie nadejdzie zbyt szybko. Pamiętaj o swoim słowie bezpieczeństwa... ~ Obiecuję Tatusiu... Uwaga: Opowiadanie zawiera eleme...