you make me strong; horan ✔

By nnat93

141K 11.7K 3.8K

okładka autorstwa cudownej @Angel_of_Darkness_17 '~* najtrudniej jest zostawić przeszłość i nie mieszać jej z... More

#0: totally hopeless story.
#1: new home?
#2: just cigarettes.
#3: we have a guest.
#4: the best uncle ever.
#5: this is your future wife.
#6: why did u lie?
#7: niall! what are u doing here?
#8: i want cocoa!
#9: amusement park? why not.
zwiastun
#10: u r drunk!
#11: bet? bet!
#12: do we know each other?
#13: and what should I do now?
#14: i'm here princess, u r safe.
#15: can you help me learn math?
#16: no decision is also a decision.
#17: i'm still stuck in this shit.
#18: get out of my mother!
ask
#19: why are u so stubborn?
answer
#20: kiss me, please.
liebster awards
#21: smile, princess.
#22: i'm just a one, big problem.
#23: this is so complicated.
#24: idc about their opinion, Rosie.
#25. damn, i think i really love u.
#26: love is never ever simple, baby.
#28: u r a person who makes me strong.
#29: hi, princess.
#30: niall, would u like to have a baby with me?
#31: have u got any plans for today?
#32: rosie, i implore u!
our little fable
#33: niall, get out of my room, please.
#34: will u come to today's fight, rosie?
#35: u r right, harry.
#36: i have extra news.
#37: hi niall, i miss u, u know?
liebster awards + 15 faktów
#38: i want to be a person who makes you strong.
#39: don't u trust me?
#40: what is strong?
epilogue.

#27: rosie? can i hug u?

2.4K 243 68
By nnat93

ROSE

Widząc blondyna stojącego na ringu i wręcz zabijającego wzrokiem swojego przeciwnika, miałam ochotę po prostu się rozpłakać z bezsilności. Nie dość, że naprawdę nie wiedziałam skąd wziął się tutaj Niall, to na dodatek musiałam się powstrzymać od wbiegnięcia w ten tłum ludzi i wykrzyczenia mojemu chłopakowi w twarz, jak totalnie zadufanym w sobie kutasem jest.

Zamiast tego po prostu stałam i starałam się z jak najbardziej obojętnym wyrazem twarzy spoglądać przed siebie.

Nie potrwało to jednak długo, gdyż to był dosłownie jeden, malutki moment, w którym Horan mnie zauważył, zrobił wielce zdziwioną minę, kompletnie nie zwracając uwagi na poczynania przeciwnika, który wykorzystał okazję i zadał Niallowi potężny cios. I wtedy coś we mnie pękło.

Koniec, ja stąd idę.

- Harry, proszę zabierz mnie po prostu do domu - powiedziałam trzęsącym głosem. - Nie chcę patrzeć na to jak ten bydlak okłada go pięściami, po prostu nie - pozwoliłam łzom spłynąć po policzkach.

- Spokojnie, Rosie. Chodź, zawiozę Cię.

Chwycił mnie za dłoń i wyprowadził z budynku, który niewątpliwie utkwi w mojej pamięci na długo, poprzez wydarzenia jakie miały tam miejsce.

Wsiadłam do samochodu i cały czas tępo wpatrywałam się w szybę, starając się ignorować obecność Harry'ego.

- Jak bardzo jesteś na niego zła? - szatyn przerwał ciszę, która zapanowała między nami, a ja po prostu wzruszyłam ramionami.

- Nie wiem, po prostu będąc tam i widząc go na tym pieprzonym ringu miałam ochotę wykrzyczeć mu prosto w oczy jakim jest chujem, ale kiedy zaczęli się bić... Nie dałam rady, za bardzo mi na nim zależy i wiem, że to głupie, że uciekłam, ale do cholery... widok praktycznie pokonanego Nialla okropnie boli i nawet nie mam sił żeby na to patrzeć - załkałam. - Wiedziałeś, że on bierze udział w tych walkach?

- Tak, ale skończył jakiś miesiąc przed twoim przyjazdem i serio nie wiedziałem, że będzie tam dzisiaj. Lou zadzwonił do mnie, informując, że Niall jest wpisany na liście uczestników, a ja niewiele myśląc, przyjechałem po Ciebie - wytłumaczył. - Nie płacz, Niall nie jest wart twoich łez - westchnął.

- J-ja nie potrafię sobie wyobrazić gdyby mu się coś stało, ja... Boże, kocham tego głupka najmocniej na świecie, tak po prostu za nic i nie chcę go stracić.

Stwierdzenie, że płakałam było błędem, ja po prostu żałośnie ryczałam zalewając się łzami, nawet nie wiedząc do końca z jakiego powodu. To negatywne coś kotłowało się we mnie już od jakiegoś czasu, aż w końcu nie wytrzymało, więc Niall oraz wszystko co z nim związane było tylko pretekstem do mojego spazmatycznego stanu.

- Harry, zawróć - stwierdziłam w miarę pewnym głosem. - Nie mogę go tam zostawić samego.

- Rosie... Nie zawiozę Cię tam z powrotem. Musisz odpocząć, przestać myśleć o tym wszystkim. To był zły pomysł, że po Ciebie przyjechałem - mruknął.

Nie sprzeciwiłam się mu, bo nie miałam siły nawet na to. Resztę drogi przejechaliśmy w ciszy, a Styles odezwał się dopiero ponownie, kiedy zaparkował swoje Audi pod moim domem.

- Pojadę do niego, okej? - zapytał jakby prosząc mnie o zgodę.

Ja tylko jedynie spojrzałam na niego i posłałam mu ledwo zauważalny uśmiech, po czym mruknęłam ciche "dziękuję" i opuściłam jego samochód.

- Niall jest szczęściarzem, że ma kogoś takiego jak Ty - usłyszałam jeszcze słowa Harry'ego, a następnie już tylko pisk opon.

Weszłam najciszej jak tylko potrafiłam do pokoju i po raz kolejny tego dnia, rzuciłam się na łóżko z płaczem. Zwinęłam się w kulkę i dopóki łzy spływały po mojej twarzy, zastanawiałam się nad tym jak bardzo pojebane jest moje życie.

~

Obudziłam się słysząc trzask w pokoju, ale nie zareagowałam gwałtownie gdyż w sumie było mi nawet obojętne czy ktoś mnie okradnie, zabije czy cokolwiek.

Jestem dziwna. Zdecydowanie.

Po chwili zdałam sobie sprawę, że to Niall, no bo po pierwsze, który włamywacz czy morderca tak głośno się zachowuje, a po drugie, kto inny jest na tyle głupi, żeby nawet w świetle księżyca nie widzieć stolika przy oknie balkonowym? No właśnie.

- Rosie, śpisz? - usłyszałam jego zachrypnięty głos, przez co mój żołądek zacisnął się.

- Myślisz, że da się przespać moment w którym uderzasz swoimi długimi nogami w stół? Nawet nieboszczyka byś obudził - warknęłam, nawet nie zaszczycając to spojrzeniem.

- Możemy pogadać?

- Nie wydaje mi się, żeby środek nocy był na to odpowiednią porą.

- Rosie, proszę Cię, spójrz na mnie.

Po małej walce wewnątrz mojego umysłu, ostatecznie obróciłam swoją głowę, a moim oczom ukazała się zmasakrowana twarz Horana, chociaż i tak było lepiej niż się spodziewałam.

- Wygrałeś to chociaż? - zapytałam, unosząc brew, na co kiwnął głową. - Chociaż tyle. W łazience masz apteczkę, opatrz sobie te rany, żeby nie wdało się zakażenie - oznajmiłam mu, a on chyba lekko się zdziwił na moją obojętność, jednak bez słowa podniósł się i ruszył do łazienki, skąd wrócił po dziesięciu minutach z całkiem dobrze założonym opatrunkiem.

- Możemy teraz pogadać?

- Nie chcę się denerwować jeszcze bardziej, Niall - westchnęłam na jego prośbę.

- Po prostu mnie wysłuchaj, okej?

- Dobra, ale pośpiesz się.

- Przepraszam, że musiałaś to widzieć, to nie miało tak wyglądać, księżniczko. Przepraszam, że Cię okłamałem, ale... pozwoliłabyś mi tam pójść gdybym powiedział Ci prawdę? Zgaduję, że nie, dlatego ani Ty, ani Harry, o niczym nie wiedzieliście...

- Oczywiście, że bym Cię tam nie puściła, bo nie widzę najmniejszego sensu w tych pieprzonych walkach - przerwałam mu.

- No właśnie. Wiem, że to pewnie i tak nie jest powód dla którego miałbym kłamać, ale musiałem to zrobić.

- Musiałeś? Niall, nie wymyślaj znowu. Już wystarczająco namieszałeś.

- Przepraszam, naprawdę - jęknął.

- Powiedz mi prawdę, proszę - przymknęłam oczy, aby nie pozwolić sobie na płacz.

- Nie mogę, kochanie... Po prostu, zadarłem z nieodpowiednimi ludźmi i oni chcą się na mnie... zemścić? Wiedzą, że jesteś dla mnie cholernie ważna, więc mogliby zaatakować w Ciebie. Chciałem to załatwić sam i nie mieszać Cię w to, ale... pojawiłaś się tam - tłumaczył, a ja słuchałam to, wpatrując się w jego niebieskie oczy, które chyba naprawdę były szczere.

- Wierzę Ci, chociaż pewnie nie powinnam - przyznałam. - Nie chcę się kłócić, nawet nie mam na to siły. Wiem, że pewnie teraz powinnam wygłosić Ci pouczające kazanie, ale co to da? Ty i tak nadal będziesz tym samym Niallem Horanem, który będzie robił co chciał.

- Możemy iść spać? - zaproponował nagle. - Jestem zmęczony i z tego co widzę, to Ty też.

Pokiwałam posłusznie głową, po czym odwróciłam się do niego plecami i przykryłam się kołdrą, czekając, aż dołączy do mnie Niall. Po kilku minutach materac, ugiął się i blondyn położył się obok mnie, a światło zgasło.

- Rosie? Mogę Cię przytulić?

- Um, tak - odpowiedziałam speszona jego pytaniem, co było dziwne.

Poczułam jego ramię oplatające mnie w talii i już zasypiałam, jednak Niall ponownie się odezwał:

- Księżniczko? Jak bardzo byłaś wkurzona, kiedy mnie tam zobaczyłaś?

- Uh, bardzo. Myślałam, że wyskoczę na ten ring i po prostu Cię uderzę - przyznałam, na co cicho zachichotał. - Ale kiedy ten facet Cię walnął, cała złość minęła, a zastąpiła ją... troska, strach? Nie wiem... Po prostu tak cholernie się bałam, że coś Ci się stanie, ale i tak stchórzyłam... Ugh, jestem beznadziejną dziewczyną - jęknęłam.

- Jesteś, ale właśnie dlatego Cię kocham - mruknął cicho, a w moim brzuchu wybuchło stado motyli i choć wiedziałam, że powinnam być właśnie na niego cholernie zła, to nie żałowałam, że obok mnie leży facet, który jest dla mnie całym światem.

~~~

heya żuczki,
co tam u Was?

dajcie znać co myślicie o rozdziale i będzie mi bardzo miło, jeśli zostawcie po siebie gwiazdkę czy komentarz 😇

all the love, Nelly xx

ps: zapraszam Was na ig Rosie! @rosiee_ymms, zawsze fback 💕

Continue Reading

You'll Also Like

Upadły Anioł By Wa_ess

Mystery / Thriller

1.1K 155 38
Niektórzy są aniołami, a niektórzy są przeciwieństwem aniołów, są potworami w ludzkiej skórze. Dobro nie zawsze wygrywa ze złem i kiedy ta dobra stro...
14.7K 513 50
Nie opiszę tej książki. Sam/Sama se ją przeczytaj
141K 8K 59
Kari jest początkującą studentką z wieloma tajemnicami. Czy pozwoli komuś się do siebie zbliżyć? Czy chłopak o dużych, brązowych oczach pozna jej wie...
58.5K 3.2K 112
Zawsze twierdziliście, że jeden dzień nie może wywrócić czyjegoś życia do góry nogami? No więc się mylicie. Zwyczajne listopadowe popołudnie mogłoby...