Na pierwszy ogień idzie anime o nazwie Angel Beats.
Akcja Angel Beats ma miejsce w życiu po śmierci. Głównym bohaterem jest Otonashi, który po śmierci stracił wszystkie wspomnienia związane ze swoim wcześniejszym życiem. Spotyka on niejaką Yuri Nakamurę, która proponuje mu wstąpienie w szeregi organizacji SSS - Shinda Sekai Sensen (jap. Pozagrobowy Front Wojenny), która buntuje się przeciw Bogu. Szkolna rada uczniowska i jej przewodniczący, Tenshi, mają za zadanie utrzymanie w placówce status quo, a tym samym muszą walczyć przeciwko SSS.
Moim zdaniem tylko jedno słowo opisuje to serię: genialne! Anime już po pierwszym odcinku robi ogromne wrażenie. Chce się tylko oglądać i oglądać.. Niestety ma ono tylko 13 odcinków. Mimo małej ilości odcinków, anime jest przepełnione humorem, cierpieniem i walkami. Seria Angel Beats, zasługuje, by o niej mówić, i mówić, ponieważ jest po prostu świetna. Opisuje dokładnie uczucia postaci, przez co niekiedy kręciła mi się łezka w oku. No dobra.. Ryczałam. Ryczałam niesamowicie. Ale najbardziej przy historii Ayato. Anime posiada też momenty, w których można wybuchnąć niekontrolowanym śmiechem (jak w moim przypadku). W tym anime mamy bohaterów od zatrzęsienia.. Ale wszystkich można polubić :). Mam kilku bohaterów, których darzę szczególną sympatią (ale i tak ulubieńca ma się jednego). Grupę moich lubianych postaci tworzą: Hinata, Yui, Ooyama, T.K i Noda.
Ulubiona postać: Naoi Ayato
Nielubiana postać: -
Ocena:
Postacie: 10/10
Muzyka: 10/10
Kreska: 10/10
Fabuła: 10/10