Pogramy? -> Michael Cliffo...

By Klopotkowa

51.8K 4.3K 504

Palce chodziły po gryfie jakby tylko lekko go głaskały, a ręka dotykająca strun wyglądała, jakby nie napotkał... More

Prolog.
1. Sklep I Perkusista.
2. O Tym Jak Zadanie Z Chemii Może Zepsuć Dzień.
3. Próba, Pizza I Królestwo Pieczarek
4. Pożar I Trochę Poczucia Winy.
5. Piosenka Bez Melodii I Bitwa Na Gofry
6. Jaki Kolor Farby I Co Z Radami Przyjaciół?!
7. Malowanie I Co Jest Nie Tak Z Sarą?
Liebster Award :D
8. Australian Music By Myself.
9. Grill I Inne Zjawiska Społeczne.
10. Inny punkt widzenia.
11. Czemu Wesołe Miasteczko?
12. Co się zdarzyło w Wesołym Miasteczku.
13. Czas odpowiedzi.
14. Przeprosiny i część wyjaśnień.
15. Czy to koniec?
Druga część!
Zwiastun!

Epilog.

1.9K 244 61
By Klopotkowa

Siedziałam na jednej z ławek w parku i obserwowałam dzieci w piaskownicy. To niesamowite jak ludzie z wiekiem tracą zdolność cieszenia się z najmniejszych rzeczy... Może gdybym cieszyła się życiem tak jak powinnam, byłabym szczęśliwa dokładnie tak, jak kiedyś tego chciałam? Bo to co mam teraz nie do końca odpowiada moim planom z przeszłości...

Ludzie się gubią. Potem odnajdują, a następnie znowu tracą drogę z oczu. Ale może w życiu chodzi właśnie o to szukanie?

Mam nadzieję, że te decyzje, które podejmuję teraz są tymi, które leżą na właściwym szlaku.

W moich słuchawkach leciało Close As Strangers, 5 Seconds of Summer. Tak strasznie chciałabym, żeby piosenka napisana przez Michaela Clifforda [nw czy on akurat to napisał :)] nie była o mnie... Ale obawiam się, że jest.

Minęło sporo ponad rok od kiedy wyjechał. Na początku było dobrze, z biegiem czasu telefony i rozmowy na Skype stawały się coraz rzadsze, aż w końcu nasza znajomość ograniczyła się do sporadycznych rozmów przez SMS...

Odnosili sukces. I to duży. Zdobyli masę kochających fanek i pracowali nad płytą. Od kiedy skończyli trasę z One Direction w domu byli przez chwilę. Chwilę, podczas której ja byłam akurat w Anglii. Potem oni wyjechali, pisać piosenki oraz je nagrywać i w ten sposób nasza szansa przepadła.

- Telling you I haven't seen your face in ages
I feel like we're as close as strangers... - zanuciłam pod nosem i spojrzałam na zegarek.

Westchnęłam ciężko. Pora się zbierać.

Wstałam i ruszyłam w stronę mojego domu, po drodze mijając grupkę dziewczyn w wieku około czternastu lat.

- Zdecydowanie Luke - mówiła jedna, wskazując na kolorowe pismo, które trzymała w rękach.

- Coś ty! - Zaśmiała się druga. - Spójrz na tego. Największy badboy. I te kolorowe włosy! - dodała rozmarzonym głosem.

Przeszłam obok nich ze smutnym uśmiechem.

"Zdecydowanie bardzo się wybili" pomyślałam. "Tylko czemu dzisiaj wszystko musi mi o nich przypominać? I tak zrobiłam jedną głupotę za dużo..."

- Jestem! - zawołałam, trzaskając drzwiami.

- Nareszcie! - odparła Sarah. - Musimy cię wyszykować!

Weszłam do salonu, gdzie czekała na mnie siostra i jej dziewczyna, Mila, która miała być dzisiaj też moją kosmetyczką.

- Taki ważny dzień! - zapiszczała Mila. - Musisz wyglądać pięknie.

- Czyli na codzień tak nie wyglądam? - Zaśmiałam się. - No dzięki - dodałam złośliwie.

- Oh, wiesz o co mi chodzi. - Machnęła ręką, kręcąc teatralnie oczami. - Siadaj!

Kiedy zajmowała się moimi włosami i twarzą, gadając z Sarą o pierdołach znowu miałam czas, by pomyśleć.

Parę miesięcy temu skończyłam liceum i czekałam na wyniki rekrutacji na studia. Ale od pewnego czasu biorę udział w pewnym projekcie muzycznym. Jazzowym dokładnie.

Pamiętacie jak na początku historii mówiłam, że zaczynam uczyć się gry na saksofonie? Kiedy dowiedzieli się o tym w Australian Music By Myself, załatwili mi numer do pewnego dyrygenta, który zaczynał przygodę z małą orkiestrą jazzową. Dostałam angaż, a projekt zaczął się rozrastać.

Dzisiaj gramy w Sydney Opera House.

Nie tylko Michael z chłopakami spełnia marzenia.

- Napisałam do niego - powiedziałam nagle, a dziewczyny zamilkły.

- Viv... - jęknęła Sarah po chwili. - Myślałam, że już ci przeszło.

- No bo... - zaczęłam i nie wiedziałam co dalej powiedzieć. Sama nie wiem czemu to zrobiłam. Podświadomie chciałam, żeby Clifford zobaczył jak osiągam szczyt marzeń i był ze mnie dumny. Żeby przytulił mnie tak jak wtedy, gdy otwieraliśmy sklep Pana Terno po remoncie i powiedział, że to wszystko jest cudowne...

- On jest teraz Sydney. - Zauważyła Mila, prostując pasmo moich włosów. - Więc może przyjdzie.

- Nie napisał od czasu kiedy tam przyjechał. - Głos Sary był niepewny, jakby nie chciała powiedzieć czegoś co mnie zrani. - Czemu ma teraz przybiec na pierwsze zawołanie?

- Nie wiem - odparłam cicho. - To był ostatni raz. Ostatnia szansa.

- Hej, nie smutaj. - Mila poklepała mnie po ramieniu. - Dziś twój wielki dzień! Niezależnie od tego czy oboje definitywnie przestaliście walczyć o uczucie, dzisiaj będzie cudownie.

*

Byłam ubrana w najdroższą sukienkę jakąkolwiek miałam w rękach, w pokrowcu trzymałam przygotowany do gry saksofon, który nie był pierwszej nowości, ale był ze mną od początku tej przygody. Otaczali mnie ludzie tak samo zdenerwowani jak ja.

Nas kilkunastu na scenie i cała sala wypełniona fanami jazzu, którzy czekali na pokaz tego co mieliśmy w zanadrzu, fanami, którzy znali się na rzeczy.

Nasz dyrygent dał nam znać, że mamy wchodzić na scenę.

- Damy radę - rzucił jeszcze i sam ruszył przodem.

"Damy radę" powtórzyłam w myślach. "Słowa jak na ironię." Tak samo pożegnał się ze mną Clifford.

Potrząsnęłam głową, by odgonić myśli. Przez ostatnie miesiące tyle o nim nie myślałam co dzisiaj. Już dałam sobie z nim spokój a teraz... Dzisiaj czułam się jak dzień po jego wyjeździe. To idiotyczne.

Rozłożyłam nuty i wyciągnęłam instrument.

"Pora by sięgnąć po marzenia" pomyślałam tuż przed tym, jak wydmuchałam pierwsze dźwięki "Whiplash".

*

- Gratulacje! - pisnęła Sylvia, wpadając za kulisy po koncercie. - Owacje na stojąco! Boże, jestem taka dumna!

Przytuliła mnie mocno i zaraz po niej zrobił to Daniel. Było tu mnóstwo osób, do każdego ze składu przyszła rodzina i przyjaciele, z gratulacjami i wielkimi uśmiechami.

- Tata byłby dumny. - Mama miała łzy w oczach, gdy do mnie podchodziła. - To dzięki niemu tak pokochałaś muzykę. Pękam z dumy. - Przytuliłam ją mocno, próbując powstrzymać łzy.

Kiedy ją obejmowałam w tłumie nastało małe zamieszanie.

- Wiem, że nie mam przepustki, ale ja na prawdę muszę tam wejść. - Jakiś chłopak kłócił się z ochroniarzem.

Nie mogłam nie poznać tego głosu.

Puściłam mamę i ruszyłam w stronę wejścia od strony publiki.

- Michael - powiedziałam, gdy stanęłam za plecami ochroniarza.

Stał tam, w idealnie dopasowanym garniturze, z bukietem róż w dłoni i białymi, nieułożonymi włosami.

Uśmiechnął się szeroko na mój widok.

- Hej - powiedział tak jak dawniej, a ja nie mogłam powstrzymać szczerego uśmiechu.

Przyszedł. Do mnie. Na mój koncert. Stał tuż przede mną. Byłam przeszczęśliwa a w jego oczach zobaczyłam to samo, gdy mój uśmiech przekonał go, że nie jest niechciany.

"Jak wrócę to znów o ciebie powalczę." U głowie zabrzmiały mi jego dawne słowa.

- Chyba nigdy nie będzie za późno, by spełnić dane obietnice? - spytał, jakby czytając mi w myślach.

Przyszła pora by wybrać kolejną z dróg?

~.~

Witam, po raz ostatni na "Pogramy?" :)

Mam łzy w oczach, klikając "ukończone".

Po raz pierwszy skończyłam opowiadanie :')

Przywiązałam się do Viv, nie wiem jak to będzie gdy w nudne popołudnia nie będę myśleć o losach kogoś innego niż jej i Michaela...

Ale i tak jestem szczęśliwa, że mi się udało. I to z całkiem niezłymi statystykami :D

Dziękuję każdemu kto kiedykolwiek dał gwiazdkę lub komentarz, każdemu kto chociaż tu zajrzał.

Bez was to nie byłoby to :D

Uwielbiam was i dziękuję za to co przeżyłam, dzięki wam, z tym opowiadaniem ❤

Mam nadzieję, że zostaną dobre wspomnienia!

Do napisania na jakimś innym ff i jeszcze raz: dziękuję ❤

Continue Reading

You'll Also Like

9.6K 459 21
Ninjago już jakiś czas temu wstało na nogi po ataku kryształowego władcy. Mieszkańcy świętują i wracają do dawnego życia. Jednak zło nigdy nie śpi, i...
39.1K 1.5K 39
Maddie Monet, najstarsza z córek Camdena Monet zostaje rozdzielona z braćmi na kilka lat. Bliźniaczka Tony'ego i Shane'a odnajduje się w swoim nowym...
184K 6K 45
~ Byliśmy głupcami, którzy nadepnęli na cienki lód, myśląc, że mając siebie, mają wszystko. Szkoda, że rozpalając swoje lodowate serca, zapomnieliśmy...
2.8M 20.3K 6
„Takich jak my, wszechświat jeszcze nie odkrył." 1 część trylogii "Secret" ~09.12.2020. - 15.06.2021~ Dziękuje za okładkę: @velutinae