Glory Days | Charles Leclerc

By Aleks8Letters

25.2K 831 231

17 letnia Charlotte musi wyjechać z Monako wraz z rodzicami do USA zostawia swojego chłopaka oraz przyjaciół... More

Prolog
7 lat wcześniej
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Epilog
Podziękowania

Rozdział 8

1K 38 1
By Aleks8Letters

All we wanted
Was a place to feel like home





Wieczorem zameldowałam się w hotelu a następnego dnia Pierre przyjechał po mnie i pojechaliśmy na śniadanie.
-A ty z Charlesem jak? - zapytał.
-Dziwnie jest - powiedziałam.
-W sensie? - zapytał.
-Ma żal do mnie że wyjechałam, jak wróciłam to było gorzej teraz jest lepiej - odpowiedziałam.
-A ty jak sobie radzisz po śmierci Tonio? - zapytałam.
-Czasami jest lepiej raz gorzej a ty? - zapytał.
-Jak dowiedziałam się że umarł poczułam że straciłam wszystko, bo nie miałam ani Leclercow, przyjaciół, Jules'a - powiedziałam.
-Czemu nie mogłaś wrócić? - zapytał.
-Ojciec mi zakazał, moja twarz robiła za kampanie więc jakbym została w Monako to nic by nie miał. Byłam dla niego zarobkiem. Gdybym została wtedy u Tonio - powiedziałam i od razu zaczęłam żałować.
-Jak to? Ty widziałaś się z Tonio?! - zapytał trochę krzycząc.
-Cały czas miałam z nim kontakt po wyjechaniu do Stanów. Wiem jestem okropna że z nim utrzymywałam a z tobą nie, ale to on mnie o to poprosił, bo martwił się o mnie - odpowiedziałam.
-Ale jak to się z nim widziałaś? - zapytał.
-Przyjechałam na trzy dni przed GP Belgi w 2019 do Francji załatwić papiery związane z obywatelstwem itp, bo ja w Europie miałam mieszkać w 2020, ale covid popsuł to. I dzień przed wylotem Tonio do Belgi spotkałam się z nim - powiedziałam.
-Czemu z nami nie? - zapytał z żalem.
-Wiedziałam że jeździsz w F1 i wtedy Red Bull cię wyrzucił i wróciłeś do Torro Rosso. Nie chciałam Ci się narzucać i po za tym co ja miałam ci napisać po tylu latach? Hej! Chcesz się spotkać będę we Francji? - zapytałam.
-Nie narzucałabyś mi się a Charles? - zapytał.
-Nie byliśmy już razem i po za tym on mnie nienawidzi więc - odpowiedziałam ciszej.
-Nie przesadzaj - odpowiedział.
-Mówię tak jak jest, odkąd wróciłam już ze trzy razy usłyszałam że zniszczyłam mu życie i zabrałam wszystko - odpowiedziałam czując ból.
-Eh a to ty mogłaś siedzieć w garażu Ferrari zamiast Chloe - westchnął.
-Ty też jej nienawidzisz? - zapytałam śmiejąc się.
-Może nie tyle że nienawidzę, ale wiem że ona go wykorzystuje i nie wiem czemu on z nią dalej jest. Tyle razy mu mówiłem że widziałem ją z innym facetem - odpowiedział Francuz.
-Arthur też mu to mówił - powiedziałam.
-No właśnie! On jest ślepy - powiedział Gasly.
-Zaślepiony miłością - powiedziałam.
-Nie to na pewno, zakochany na prawdę to on był z tobą a nie z nią - powiedział Pierre.
-Było minęło - odpowiedziałam ciszej.
-A ty masz kogoś? - zapytał.
-Od Charlesa nikogo, nie mogłam się skupić na związkach miałam inne sprawy na głowie - odpowiedziałam.
Kto by chciał dziewczynę, która musi się zajmować matką bo nie może pozbierać się po zdradzie ojca?

Parę dni później

Wysiadłam z auta wraz z innymi inżynierami i wyruszyliśmy na tor.
Przed wejściem spotkałam Charlesa i Arthura.
-Cześć - przywitałam się.
-Hej - odpowiedzieli chórem.
-Jak było na śniadaniu z Pierre? - zapytał Charles co mnie zdziwiło trochę.
-Dobrze - odpowiedziałam.
-Który to już po mnie? - zapytał a mnie zszokowało.
-Pierre to mój przyjaciel - odpowiedziałam.
-A ilu to było już po mnie? Trzech? Czterech? - zapytał a ja poczułam jakby został mi wbity nóż w serce.
Doskonale wiedział że po nim nikogo nie było.
-Nikogo nie było Charles, ty byłeś tym ostatnim sądzę że i tak o tym wiedziałeś - powiedziałam patrząc mu się wprost w oczu chodź widziałam jak przez mgłę, przez łzy.

Nim się obejrzeli bracia zostali sami. Nie wiedzieli gdzie dziewczyna pobiegła. On znał ją prawie tak samo jak siebie i wiedział co powiedzieć, aby ją to zabolało. Jakaś jego część nienawidziła jej a druga karciła go za to co powiedział. Zobaczył jej łzy i zrozumiał że ją to zabolało. Karcił się za to w myślach, chciał pobiec przeprosić ją a z drugiej strony pojawiła się myśl "ja też tak cierpiałem niech ona tak cierpi"

Nim się obejrzałam dobiegłam za ciężarówkę premy i starałam się uspokoić, nie było to łatwe. Modliłam się o to żeby mnie Rene tylko nie zobaczył.
-Hej Charlotte wszystko okej? - zapytał Paul inżynier Bearmana.
-Nie do końca - powiedziałam szczerze.
-Nie wiem o co chodzi, ale jak chodzi o chłopaka to wal go za głupi jest dla ciebie - powiedział na co się uśmiechnęłam.
-Dzięki Paul - odpowiedziałam.
-Muszę to w końcu ogarnąć - powiedziałam sama do siebie jak zostałam sama.
Ogarnęłam się i wróciłam do pracy.

Nie wracałam z Arthurem do tamtej sytuacji dzisiaj, ale wiedziałam że coś muszę z tym zrobić.

Cały weekend minął mi bardzo szybko, ale był udany. W kwalach pole position, w sprincie P3 a w niedziele wygrana.
Wieczorem wróciłam do hotelu wzięłam telefon i zaczęłam pisać wiadomość do Charlesa na ig.

Charlotte Antonio Russo

Chce się spotkać jutro, przyjedź do mnie o 15. Musimy sobie wyjaśnić wiele spraw.

Nie wiedziałam czy przyjedzie czy nie, ale miałam dość tego wszystkiego. Musiał poznać prawdę.

Następnego dnia

Siedziałam na kanapie w swoim mieszkaniu, gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Wstając spojrzałam się na zegarek była godzina 15.
Otworzyłam drzwi a na korytarzu stał Charles.
-Zapraszam - powiedziałam otwierając szerzej.
Przeszliśmy do salonu, on usiadł na kanapie a ja na fotelu.
-O czym chcesz rozmawiać? - zapytał nawet nie patrząc mi się w oczy.
-O nas, bo to się robi popieprzone - powiedziałam.
-Raz zachowujesz się do mnie normalnie a potem mówisz mi że mnie nienawidzisz, insynuacje jakieś robisz że jestem dziwką i na prawo lewo się puszczam. Wiem że mnie nienawidzisz masz do tego prawo nie liczę na jakieś przebaczenie , ale to powiedz mi kurwa żebym się od was odpieprzyła to ja to zrobię. Mam dość tego że wypominasz mi że nie wróciłam do Monako, że zerwałam kontakt z wami- zaczęłam.
-To wytłumacz mi kurwa czemu nie mogłaś wrócić tu! - wrzasnął.
-Ojciec mi nie pozwalał! Byłam pieprzoną twarzą do zarabiania pieniędzy dla niego! Byłam mu do tego potrzebna! Zakazał mi kontaktu z wami, bo wiedział że będę wstanie wsiąść w samolot i wrócić do was, do ciebie - krzyknęłam.
-To czemu tego nie zrobiłaś?! - zapytał nerwowo wstając.
-Odetnął by mnie od środków na życie i zrobiłbym by tak że nie mogłabym nigdzie pracować a wiedziałam że umarł Jules a potem twój ojciec. Mieliście zbyt dużo problemów na głowie i żebym ja potem była kolejnym Charles! - krzyknęłam.
-Wiem że myślisz sobie że ja miałam zajebiście w tych stanach imprezy, picie i zajebiste życie. A tak nie było Charles. - zaczęłam.
-W liceum byłam wyzywana za mój akcent, nikt się nie chciał się ze mną zadawać a potem? Mój ojciec zdradził moją matkę i ona pić zaczęła. Nie życzę Ci tego żebyś widział swojego rodzica, który wydawał ci się najsilniejszą osobą na świecie pijącego z rozpaczy. Wracania do domu i zbierania butelek, puszek po alkoholu- przerwałam wycierając łzy.
-Bycie ramieniem do płakania, sprzątania wymiocin swojego pijanego rodzica a tobie sam się świat się załamuje, bo czujesz że straciłaś wszystko rodzinę, osoby które kochasz a parę miesięcy wcześniej dowiadujesz się że nie żyje twój przyjaciel - powiedziałam.
-Miałam kontakt z Tonio od wyjazdu on chciał, bo się martwił o mnie po prosto. Widziałam się z nim trzy dni przed wyjazdem na GP Belgi. Gdy mój ojciec się o tym dowiedział zrobił mi awanturę i zakazał kontaktu a dwa dni później Tonio miał ten pieprzony wypadek i wtedy miałam wrażenie że świat mi zabrał wszystko - powiedziałam wycierając łzy.
-Więc jeżeli nie chcesz mnie widzieć, utrzymywać kontaktu to mi to powiedz wprost teraz ja to rozumiem - powiedziałam.
-Przepraszam - szepnął.
-Nie masz po co. Doskonale wiem że zasługuje na to - powiedziałam.
-Zakończmy to naszą "wojnę". Nie chcę tego i ty tego też nie. Że tak powiem zacznijmy od początku - powiedział Charles.
-Tak jak w filmach? A potem skończymy na ślubnym kobiercu - powiedziałam śmiejąc się a on razem ze mną.
-Zakończmy to - powiedziałam podając mu rękę.
-Przepraszam cię ale będę już leciał mam randkę z Chloe - powiedział wstając.
-Jasne spoko, miłej randki - powiedziałam.
-Taaa - odpowiedział tak jakby nie chciał tam iść.
Gdy usłyszałam zamknięcie drzwi poczułam napływająca ulgę.

GP WĘGIER

Ostatni wyścig przed przerwą wakacyjna. Arthur spokojnie prowadził w kwalifikacji, drugi był Victor, trzeci Isack niby przewagę miał dużą nad tą dwójką to zostały jeszcze trzy wyścigi Spa, Zandvoort i Monza i to się liczyło. A Ollie i Jak zajmowali kolejno czwarte i piąte miejsce.

-Arthur słuchasz mnie? - zapytałam.
-Tak tak - powiedział młody Leclerc.
-To co ja mówiłam? - zapytałam.
-O balansie samochodu - odpowiedział.
-To mówiłam wcześniej, teraz mówiłam o strategii na ten weekend - powiedziałam.
-Przepraszam - odpowiedział.
-Dobra słuchaj mnie po prosto okej? - zapytałam a on przytaknął.
Omówiliśmy wszystko co musieliśmy a potem chłopaki poszli rozgrzewać się przed treningiem.
-Jakiś on nie skupiony dziś - powiedział inżynier Jak'a.
-Nie wiem mam nadzieję że jak będzie już w bolidzie będzie okej. Jak ten weekend będzie dobry to możemy tytuł zapewnić sobie już w Zandvoort- odpowiedziałam.
Później przeszłam na pit wall i zaczęliśmy trening. Było spokojnie.
Pół godziny przed kwalami strasznie się rozpadało.
-Kurwa - pomyślałam.
-Urocza pogoda - powiedział Ollie, który stanął obok mnie.
-Taa, bardzo - odpowiedziałam.
-Powodzenia - powiedziałam i poklepałam chłopaka po plecach.

Zeszłam znowu do pit wall'u i zajęłam swoje miejsce. Miałam nadzieję że nikt nie będzie miał jakiegoś wypadku a Arthur będzie dobrze jechał w deszczu i ustali dobry czas. Na tym torze ciężko się wyprzedza.
5 min przed końcem Arthur był 13, Ollie 7, Jak 6.
-Jesteś 13 aktualnie, 5 min do końca - powiedziałam przez radio.
Gdy Leclerc był w przed ostatnim sektorze jeden z kierowców Campos miał wypadek. Pokazała się czerwoną flaga a zaraz potem komunikat że sesja nie zostanie wznowiona.
Ci kierowcy którzy rozpoczęli swoje okrążenie mogli je dokończyć, ale żaden z kierowców naszego zespołu nie zdążył.
-Czerwona Flaga, bolid Campos w bandzie przy wyjeździe do pierwszego zakrętu. Sesja nie zostanie wznowiona. - powiedziałam przez radio a w zamian usłyszałam piękna wiązankę przekleństw.
Poczekałam dłuższą chwilę aż wszyscy kierowcy ukończą okrążenia żeby powiedzieć na której pozycji skończy.
-Jesteś P18 - powiedziałam nie otrzymując odpowiedzi.
Arthur był 18, Ollie 12 a Jak 10. Pocieszające dla zespołu było to że jutro mamy pierwszy rząd i drugi, ale dla mnie jako inżynier Leclerca i dla niego samego była to katastrofa.

Sobota nie była za bardzo lepsza. Sprint był w takich samych warunkach jak kwali. Nawet nie skończyliśmy w punktach.
-P13 Arthur - powiedziałam gdy przekroczył linie mety.
Pocieszające chociaż było to że Ollie zdobył swoją wymarzona wygrana a Jak zajął trzecie miejsce.
Całym zespołem poszliśmy do parc ferme gratulować Brytyjczykowi i Amerykaninowi.
-Ollieeee! W końcu - powiedziałam przytulając się z nim.
-Idziesz z nami na podium - powiedział dumnie.
-Nieeeee - przeciągnęłam ostatnią samogłoskę.
-Taaaak - odpowiedział robiąc to samo.
-Paul ci specjalnie oddał miejsce, bo wie jak to lubisz - powiedział Jak a ja spojrzałam się morderczym spojrzeniem na inżyniera.
-Oj tam drobny prysznic ci nie zaszkodzi - powiedział Francuz.

I w ten o to sposób znalazłam się przed wejście na podium.
-Nienawidzę was za to - powiedziałam zanim speaker zaczął mówić a chłopcy się tylko uśmiechnęli.
-I pierwsza wygrana w F3 dla Oliviera Bearmana z zespołu premy! - krzyknął speaker.
-A wraz z nim na podium wchodzi inżynier premy Charlotte Antonio Russo! - dorzucił.
Po rozdaniu nagród, zaczęła się zabawa z szampanem.
Oczywiście chłopcy od razu rzucili się z nim na mnie.
Pamiątkowe zdjęcie i mogłam wziąść prysznic.

Niedziela już nie była tak wesoła bo żaden z trzech bolidów naszego zespołu nie skończył w punktach.
Kolejno : P11 Ollie, P12 Jak i znowu P13 dla Arthura.
Można powiedzieć że zaczęliśmy wakacje, ale nie w ten sposób jak chcieliśmy.







Continue Reading

You'll Also Like

8K 257 24
Przeżycia dziewczyny z Asgardu. Kaja ma 16 lat. Kilka rzeczy zmieniło jej życie na zawsze.
12.1K 1.2K 14
Draco kocha syna ponad wszystko. Dlatego, kiedy była żona planuje odebrać mu dziecko, Draco zwraca się o pomoc do ostatniej osoby, o której by pomyśl...
5.3M 13.8K 3
Młoda, niewinna i zawsze poukładana Hailie Monet w przykrych okolicznościach dowiaduje się o tym, że ma aż pięciu starszych, obrzydliwie bogatych, wł...
11.1K 845 33
Edgar ma 15 lat, zmaga sie z problemami rodzinnymi jak i prywatnymi, do tego sie jeszcze wyprowadza z domu w którym mieszkał cale swoje życie, ma też...