Rozdział 1

1.7K 56 0
                                    

I've had space and time to realize the grass
Ain't greener and I kinda miss my side
Know I shoulda listened, when you told me the first time
"You won't find another like me"








7 lat później

Po ciężkiej pracy mogę się przedstawić jako inżynier wyścigowy. To tak naprawdę było moje marzenie.
Od tego sezonu rozpoczynam pracę we Włoszech dla Premy, będę inżynierem w F3 a dziś mam poznać z kim będę pracować.

Rano za jechałam już do firmy na wejściu przywitał mnie Rene i zaprowadził do swojego gabinetu.
-Charlotte mówić ci z kim będziesz pracować czy chcesz niespodziankę? - zapytał.
-Może lepiej niespodzianka - odpowiedziałam śmiejąc się.
-Arthur zapraszam! - krzyknął Rene.
A wtedy do pokoju wszedł Arthur Leclerc ten Arthur.
Zamurowało mnie i jego chyba też.
-Charlotte to ty? - zapytał w szoku.
-Arthur musiałeś tak urosnąć? - zapytałam wtedy kiedy z nim się ostatni raz widziałam sięgał mi do brody a teraz? Ja mu sięgałam do brody.
-Wy się znacie? - zapytał Rene.
-No tak nasze rodziny się przyjaźniły - powiedziałam.
-No dobra w sumie ja was może zostawię pogadajcie sobie - powiedział Rene i wyszedł po chwili.
-Chodź się przytul - powiedział Leclerc a ja od razu go objęłam.
-Czyli będziesz moich inżynierem? - zapytał kiedy usiedliśmy.
-Tak i nie licz na łaskawe traktowanie - powiedziałam i razem wybuchnęliśmy śmiechem.
-Tęskniłem za tobą - powiedział Leclerc.
-Ja za tobą też młody - powiedziałam a brunet automatycznie uśmiechnął się.
-Jak sobie radzicie po śmierci taty i Julesa a Charles po śmierci o
Anthoine? - zapytałam.
-Wcześniej było gorzej a teraz jest lepiej - odpowiedział krótko.
-A Charles i Lorenzo? - zapytałam.
-Lorenzo jeździ ze mną na wyścigi a Charles jeździ z Ferrari w F1 a teraz jest z Andrea na kilku tygodniowym treningu gdzieś w górach - odpowiedział.
-A mama jak? - zapytałam.
-Dobrze a u ciebie jak? Jak Pani Cassie i Pan Ricciardo? - zapytał.
-Tak do dobrze, skończyłam inżynierkę i prawdopodnie wrócę do Monako a rodzice - przerwałam - rodzice się rozwiedli z ojcem od dwóch lat nie utrzymuje kontaktu - powiedziałam.
-Co jak to się rozwiedli? - zapytał w szoku.
-Mój ojciec zdradzał mamę na prawo i lewo w Nowym Jorku. Rozwiedli się mój ojciec się wyprowadził chyba do Kanady a mama mieszka dalej w Stanach ale mam w planach ściągnąć ją do Monako - powiedziałam.
-Ale na rozmowę będzie czas kiedy indziej teraz musimy ostro zapieprzać żebyś wygrał te mistrzostwa - powiedziałam wstając.
-Tak uważasz? - zapytał śmiejąc się.
-Bo jak nie ty to kto? - zapytałam i wzięliśmy się do roboty.

Skończyliśmy późnym wieczorem nasza pracę.
-Charlotte? Lorenzo po mnie przyjedzie chcesz żeby cię podwiózł? - zapytał.
-No w sumie miło się będzie z nim zobaczyć - powiedziałam.
Wyszliśmy przed budynek a wtedy podjechał biały mercedes a z niego wysiadł Lorenzo a zaraz po nim Pascale.
-Nie wierzę - powiedział najstarszy z braci gdy mnie zobaczył.
-Charlotte kochanie! - krzyknęła Pascale.
Momentalnie poczułam jak dwie pary rąk mnie przytulają.
-Opowiadaj co u ciebie! - powiedziała radośnie Pascale.

Pojechaliśmy do jakiejś najbliższej restauracji następnie późnym wieczorem Lorenzo odwiózł mnie do hotelu.
-Lorenzo nie mów Charlesowi że mnie widziałeś okej? - zapytałam.
-Jasne - odpowiedział i się pożegnaliśmy.

Weszłam do pokoju i wzięłam głęboki wdech. Będąc inżynierem Arthura czasami będę widzieć się z Charlesem.
Bałam się tego. Postanowiłam wejść na instagrama i na jego profil.
Od zerwania przestaliśmy się obserwować.

-Ma dziewczynę - powiedziałam pod nosem.
Nie wiem czemu zrobiło mi się przykro, ale przecież nasz związek to już historia.

Kilka tygodni później

Glory Days  | Charles Leclerc Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon