Skrzydło szpitalne 🍭

15 3 0
                                    

Jak już wszystkich miotły obok nich latały byliśmy gotowi wsiadać. Wsiadłam na miotłę i przez przypadek pochyliłam się do przodu a miotła poleciała w górę i zaczeła robić salta. Przez chwilę się utrzymałam ale po którymś już salcie spadłam.

Jak lunełam o ziemię wszystko mnie bolało ale największy ból czółam w prawej ręce. Pani Rolanda Hooch (nauczycielka od latania) odrazu mnie zabrała do skrzydła szpitalnego. Pani Poppy Pomfrey ( pielęgniarka) położyła mnie na łóżku i sprawdziła moją rękę
-jest złamana (powiedziała pani Poppy)
Jakoś bardzo się nie zdziwiłam bo bardzo mnie bolała.

Pani Poppy powiedziała że muszę zostać w skrzydle szpitalnym a wieczorem mi poda eliksir. Nie powiedziała mi jaki to eliksir ale zbytnio o tym nie myślałam bo porobno pielengiarki w hogwarcie są bardzo dobre i znają się na rzeczy.

Siedziałam sobie tak w szpitalu i czekałam aż ktoś przyjdzie i mnie odwiedzi. Leżałam sobie tak i nagle usłyszałam otwierające się drzwi; wszed Draco i Pansy, bardzo się ucieszyłam bo to jedyne osoby z którymi się bardzo zaprzyjaźniłam w Hogwarcie.

-Hej! Jak się masz (powiedział Draco)
Odpowiedziałam że dobrze ale ręka nadal boli.
- niezłe pirłety robiłaś na tej miotle (powiediała Pansy)
Lecz te słowa mnie nie zachwyciły.

Nagle do szpitala wszedł profesor Dumbledore, powiedział żeby Draco i Pansy już wyszli bo zaraz będzie kolacja, Pansy i Draco wyszli lecz Dumbeldore został ze mną.
-zachowaj swoją miotłe na czas jak się nauczysz latać, a teraz dam ci inną. Może to nie jest nimbus lecz jest to idealna miotła do nauki. (Powiedział Dumbeldore)

Szczerze nie ucieszyłam się tymi słowami lecz wiedziałam że to dla mojego dobra.

Wszyscy poszli na kolacje a Pani Poppy przyniosła mi z hali tosty z masłem. Jedzenie w Hogwarcie nie było złe ale nic nie pobije mojej mamy .

Jak zjadłam śniadanie pani Poppy podała mi eliksir, chwile sobie posiedziałam i poszłam spać.

Historia córki Bellatrix w hogwarcie 💚🍏Where stories live. Discover now