Post-canon
Nie wiedział co go obudziło.
Czy ręka bawiąca się delikatnie jego włosami czy promienie słońca przebijające przez rolety.
Otworzył oczy i zobaczył najpiękniejszą istotę w swoim życiu.
Charlotte
Uśmiechnął się leniwie i położył rękę na biodrze dziewczyny.
— Dzień dobry, — odezwała się pół szeptem, uśmiechając się.
— Dobry... — odparł, ziewając.
— Wyspałeś się?
— Mhm... — mruknął, wtulając głowę w poduszkę.
Charlotte zachichotała do siebie i odgarnęła chłopakowi włosy z czoła.
— Masz odrosty — skomentowała, widząc prześwit blondu w brązowych lokach.
— Okej — Henryk przetarł oczy i przeciągnął się — chyba dam im odrosnąć, w końcu zabujałaś się we mnie kiedy byłem blondynem — dodał i mrugnął do niej.
Brunetka przewróciła oczami, uśmiechając się pod nosem.
— Hen, kolor włosów nie miał z tym nic wspólnego.
— Wiem, ale chyba lepiej mi w blondzie — wyznał, wzruszając lekko ramionami.
Posłała mu rozbawione spojrzenie.
— Cóż, trzeba było się nie farbować po pijaku — przypomniała.
Zarumienił się, zakładając ręce na klatce piersiowej, prychnął.
— Tam były dwie farby, równie dobrze mogłem chwycić tą niebieską...
Słysząc to, Page wybuchnęła śmiechem.
— Niebieskowłosy Hen, to by było ciekawe.
Tym razem Hart przewrócił oczami.
Kiedy przeszła jej fala śmiechu, uśmiechnęła się po czym wtuliła w jego tors.
— Kocham cię — szepnęła, zamykając oczy.
Oparł brodę na jej głowie i westchnął szczęśliwie.
— Ja ciebie też.
Ogólnie dzięki za 4k pod tą książką🥺 kocham was<33
Trzymajcie tego słabego oneshota, a ja spadam
Bajjj
YOU ARE READING
Him and I | Chenry
Fanfiction❝Good job❞ ❝Thanks. Hey, good work with that laser❞ ❝Thanks! I really enjoy zapping people❞ *oneshoty z shipem Chenry (Charlotte Page x Henry Hart) z "Niebezpiecznego Henryka"*