Rozdział 41

1.5K 87 0
                                    

Dwa tygodnie potem

- jeszcze jedno zdjęcie i kończymy. - dziś kończyny przygotowania do nowych ubrań.  Są to same bluzki z słowami ale za to motywujacymi słowami. - Dobrze na dziś koniec od przyszłego tygodnia zaczynamy promować nową linię ubrań. - pożegnałam się z nim i wróciłam do DVF która nie zmieniła swojej siedziby.

- Selena ktoś czeka na ciebie w biurze- poinformowała mnie Ashley. Kiwnełam głową i weszłam do pomieszczenia.  Na fotelu przed moim biurkiem siedzi Niall

- ooo farbowany miło Cię widzieć- nasze różowe włosy już zeszły więc mamy stare kolorki. Pocałowałam go w policzek tak jak to w zwyczaju.

- przyszły już listy z uczelni? -

- prawdopodobnie przyjdą jutro albo w czwartek. Obym dostała się do LA, chociaż tamte dwa miasta też są niezłe. - odpowiedziałam - a teraz do rzeczy.  Po co przyszłeś?-  położyłam głowę na rękach i się w niego wpatrywałam

-tak właściwie to listy już przyszły. Czekamy aż wrócisz do domu i je przeczytasz- podniosłam słuchawkę telefonu stacjonarnego

- noo- usłyszałam głos Rossa

- wychodzę z biura przyszły listy z uczelni- pisnął jak mała dziewczynka

- no leć i jak je otworzysz to masz do mnie zadzwonić albo nie ide z tobą - odłożyłam słuchawkę, pp sekundzie przyszedł Ross, szybko wstałam i wybiegłam z budynku.  Gdy weszłam do domu w salonie siedzieli Nicki i Will oraz Harry, Luke i Louis.

- pierwsza koperta- William wręczył mi białą kopertę która była z Nowego Jorku.  Przeczytałam zawartość

- nie lecę do Nowego Jorku - druga koperta była czerwona i z Los Angeles,  prześledziłam teks i westchnęłam - też się nie dostałam. - ostatnia koperta. Biała z czerwono-niebiesko- białą oprawką. Przeczytałam tekst i stałam jak wryta.

- kochanie? - spojrzałam na Hazze

- dostałam się- wyszeptałam do siebie - lecę do pieprzonego Londynu- zaczęłam skakać i piszczeć. Wszyscy mi gratulowali i ściskali. Moja radość uleciała w momencie kiedy spojrzałam na mojego chłopaka.

Love Me .// hsWhere stories live. Discover now