Rozdział 11

3.4K 173 3
                                    

- Harry kretynie to jest ciemna wiśnia a prosiłam o jasną. - spojrzał na materiał i w załamaniu pokręcił głową. Razem z Harrym szyjemy bluzkę. Niestety ta niezdara ciągle myli kolory.

- poddaje się. - zaczęłam się śmiać jak wariatka

- Masz świadomość tego że nie musimy szyć?- mała zmarszczka uformowała się pomiędzy jego brwiami

- czyli ja nie muszę Cię łaskotać?- pokręciłam głową

- nie mam łaskotek-odpowiedziałam obojętnie siadając na stole. Podszedł do mnie i zaczął mnie łaskotać. Gdy uznał że ich nie mam opadł na krzesło przede mną

- zaraz zrobi się ciemno.  - spojrzałam przez okno, słońce chyli się ku zachodowi i robi się szaro.

- Chodź. Nicki jeszcze mnie zabije za tak późne wracanie  do domu. - chwyciłam chłopaka za rękę- Ross j już idę jak coś to dzwoń- wyszliśmy z budynku ruszyliśmy do mojego domu.

Harry

Gdy Selena przechodziła przez furtkę gapiłem się na jej zgrabny tyłeczek.  Pożegnałem się z nią i wszedłem do tymczasowego lokum.

- Harold jak tam było? - zapytał Niall

- spoko.  Jutro idziemy na imprezę do Matta.- odpowiedziałem wchodząc do kuchni. Nalałem soku do szklanki i poszedłem do pokoju który dzieliłem z Zaynem.  Odblokowałem telefon wchodząc na Twittera. Zaobserwowałem konto Seleny i odpowiedziałem na kilka tweetów. Gdy zablokowałem telefon wybiła 22. Zabrałem czyste bokserki i poszedłem wziąść prysznic.

Love Me .// hsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz