12. Bez twojej mamy

200 15 0
                                    

-Cześć

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

-Cześć....-Theo uśmiechnął się lekko.
-Hej, jeśli szukasz Hope albo Charlotte to ich tu nie ma- odpowiedziałam uśmiechając się tylko po co miałby ich szukać.
-Właściwie chciałem się zapytać co zakładasz na Bal Bożonarodzeniowy, żebyśmy jakoś razem wyglądali....- wpuściłam do pokoju po czym usiadł na jednym z łóżek.
-No już chwila- uśmiechnęłam się do niego zamykając drzwi.
Czułam jego wzrok na sobie, patrzył na mój każdy ruch... Było niezręcznie, ale co niby miałam powiedzieć?
Wyciągnęłam miętowa sukienkę z szuflady pokazując ją jemu.
-Annabelle! Nie uwierzysz....-Charlotte zatrzymała się wchodząc do pokoju a Hope uderzyła się o jej plecy.
-Czemu stoimy?!-krzyknęła blondynce do ucha na co ta odskoczyła.
-Hej Theo!- Hope przywitała chłopaka z uśmiechem tylko Charlotte coś nie pasowało, udawała jednak jak najbardziej mogła.
-No to ja już idę- chłopak wyszedł nim zdążyłam się z nim pożegnać.
-Co to było?- zapytałam chowająca sukienkę do szafki.
-Nie myślałam ze tak szybko przejdzie ci po Malfoy'u, to wszystko- Charlotte wzruszyła ramionami kładąc się na łóżku.
- Jesteśmy tylko przyjaciółmi- wymamrotałam przebierając się w piżamę.
Po czym wszystkie się położyliśmy spać jednak po chwili przy szybie pojawiła się sowa z listem od mojego ojca.
Zapaliłam światło rażąc dziewczyny leżące już w łóżkach.
Zabrałam list i wzięłam się za czytanie.

Droga Annabelle...
Wiem że w te święta miałaś spotkać się z dziadkami jednak nie urządzamy ich w tym roku. Nie poradzimy sobie bez twojej mamy.
Twój tata

-Od kogo to?- zapytała Hope chowająca się przed światłem pod kocem.
-Od mojego taty... nic ważnego możemy iść już spać- uśmiechnęłam się do nich gasząc światło i kładąc się do łóżka.
~~
Szłam powoli korytarzem myśląc nad odpowiedzią na list, nie byłam zła rozumiałam go ale miałam tutaj zostać?
Sama na święta?
Uczucie które mi towarzyszyło gdy o tym myślałam. Doszłam już do klasy i weszłam do środka, nikt tam nie siedział jeszcze.

𝐼 𝑙𝑜𝑣𝑒 𝑦𝑜𝑢, 𝑖𝑑𝑖𝑜𝑡Where stories live. Discover now