8. Złe wieści

225 25 1
                                    

Rozdział dedykuje —> cyniczni3r0mantyczna
Dziękuje za te kilka gwiazdek które zostawiłaś! To naprawdę dużo dla mnie znaczy
——————————————————
-Malfoy?-wyszeptałam obracając się na nasze usta złączyły się w pocałunku. Było cudownie....
-Annabelle...-zaczął jednak nigdy nie miał skończyć....

-Annabelle!- nagle dostałam w twarz poduszką. Wstałam wystraszona i zorientowałam się że wcale nie całowałam się pod niebem pełnym gwiazd z Draco, ale leżałam w moim łóżku i miałam o nim sen?..
-Nie śpię!-krzyknęłam w stronę rudowłosej na co Hope się zaśmiała.
-Charlotte próbuje cię obudzić od dziesięciu minut już! Musimy iść dzisiaj jest mecz!-Hope była już gotowa, Charlotte również tylko nie ja.
Wstałam szybko i ruszyłam do łazienki myjąc zęby i wkładając bluzę. Była to moja jedyna ciemna bluza, miała ciemno zielony kolor, skoro mam „być" z Draco musiałam dobrze udawać prawda? Bo tylko udajemy...
~~~
Szukałam go wszędzie wzrokiem, nigdzie jednak nie widziałam jego jasnej czupryny. Nagle ktoś załapał mnie od tylu na co podskoczyłam.
-Mnie szukasz?-szepnal mi do ucha znany głos mojego „chłopaka"
-Czemu nie grasz?- byłam pewna że jest w drużynie w tym roku.
-Źle się poczułem- uśmiechnął się lekko i usiadł koło mnie. Oparłam głowę o jego ramię, co jakiś czas wymienialiśmy się zdaniami jedynak nie było to nic ciekawego. Tuż po meczu o dziwo nie zostałam sama, szłam trzymając się za rękę z Malfoy'em. Dzisiaj przeprowadziłam go do mojego pokoju, Hope i Charlotte nie było zapewne były zajęte czymś ciekawszym.
Położyliśmy się na łóżku, po chwilkę zauważyłam sowę mojego ojca siedzącą za szybą.
-Sekunda to od mojego taty-uśmiechnęłam się do niego i zabrałam list od sowy.
Otworzyłam go starannie czytając każde słowo....
Mam złe wieści[...]
Mama nie czuła się lepiej[....]
Dlatego tak długo od nas nie słyszałaś[...]
Przykro mi że nie miałaś szansy się z nią pożegnać[...]
-Tata-

Zebrały mi się w oczach łzy.... kobieta, która mnie wychowała i była przez te wszystkie lata przy mnie nauczyła mnie wszystkiego co wiem nawet nie o magii ale i o życiu... po prostu odeszła?
Spoglądając chwilę na Malfoy'a ruszyłam do łazienki zamykając za sobą drzwi... kolejna chwila słabości...nikt nie musiał mnie widzieć w takim stanie... szczególnie udawany chłopak którego nawet nie znałam.

𝐼 𝑙𝑜𝑣𝑒 𝑦𝑜𝑢, 𝑖𝑑𝑖𝑜𝑡Where stories live. Discover now