| 12 |

2.6K 132 118
                                    

| 22:25 |

Po pocalunku Will nie wiedział co o tym myśleć. Wiedział że to jego najlepszy dzień w życiu bo w końcu to nastolatek go pocałował więc musiał coś do niego czuć. Ten fakt bardzo uszczęśliwił Bruneta a jego twarz na samą myśl tego pocałunku robiła się czerwona i czul motylki w brzuchu. Gdy Will poczuł znowu wypieki na twarzy schował twarz w poduszkę i nie mógł przestać myśleć o tym wszystkim co się stało. Właściwie co się dziwić. Chłopak który wydawał się w 100% hetero i podobal się dla niego przez tyle lat w końcu odzajemnil jego uczucia. Will z jednej strony był szczęśliwy.. Ale co jeśli chłopak zrobił to po prostu pod wpływem emocji i nie będzie chciał już utrzymywać z nim kontaktu? Te myśli spowodowały że chłopak miał łzy w oczach. Ahh te zmiany nastroju jak u kobiety.. Nie mógł już kontrolować emocje które czuje. Szczęście, smutek, radość, żal i zazdrość o dziewczynę która zawsze była tą lepszą. Ta dziewczyna która uratowała mu życie, ale zabrala mu sens życia. Szczerze Will lubił Nastke i nie miał do niej żadnego problemu. Ale sam fakt że widzi ją codziennie z Mikiem wyprowadza go z równowagi. Byers był też bardzo ciekawy co w tym momencie robi Mike i o czym myśli

| U MIKE'A WHEELERA |

Mike sam do końca nie wiedział co wtedy się stało. Zastanawiał się czemu to zrobił i co go podkusiło. Nie wiedział czy kocha Nastke czy Willa. Chciałby mieć ich obu ale to nie jest możliwe. Chłopak znowu wyobraził sobie jak pocałował chłopaka i zrobił się cały czerwony. Jego zdaniem Will był atrakcyjny i myśli że gdyby nie był szkolnym tak zwanym "zombiaczkiem". To dużo dziewczyn by mogło się w nim podkochiwać.

| U WILLA BYERSA |

Chłopak dotknął swoje usta po czym się uśmiechnął. Nie mógł cały czas uwierzyć w to co się stało. Will po chwili się uszczypnął sprawdzić czy to na pewno nie sen lecz jedyne co zrobił. A właściwie powiedział to:
- Auć..
A więc to nie jest sen.

| 9:48 |

Wtedy wstał Will. Chłopak w ogóle zdziwił się że zasnął tej nocy. Było to trudne lecz jakoś się udało. Wiedział że nikogo już niema w domu więc zaczął się przebierać w swoim pokoju. Zdjął swoją koszule

I nagle

- Will! - krzyknęła Max która wbiła mu do pokoju - oj - powiedziała krótko Maxime i wybiegła od razu z pokoju. Wie że to to samo jakby zobaczyć go bez koszulki na basenie ale jednak to było trochę niezręczne. Will przebierając się zaczął rozmawiać z Max
- Jak weszłaś do mojego domu?! - krzyknął chłopak przebierając koszulke
- Pukałam. Ale przez to że nikt nie otworzył mi drzwi to sama se je otworzyłam
- Ale jak?! - powiedział zdziwiony przebierając teraz spodnie
- No normalnie. Drzwi były otwarte
- Jak to?
- No tak to

Powiedziała a chłopak wyszedł z pokoju nadal ze zdziwiona miną. Myślał że jego mama zamknęła drzwi więc był trochę w szoku

- Nooo dobraaa... Nie wiem jak to się stało że drzwi od domu były otwarte ale okej. Właściwie czemu przyszłaś?
- A tak się spotkać. Nie sądzisz że dawno się nie widzieliśmy? - spytała nastolatka
- Widzieliśmy się kilka dni temu Max
- No właśnie Will. Kilka dni temu!
- Nie chce nic mówić ale mogłaś mnie uprzedzić i coś powiedzieć przez krótkofalówkę
- Oh. O tym nie pomyślałam.
- No widzisz - powiedzial Will - To.. Co chcesz właściwie robić?
- Właściwie. To chce... Pogadać
- Pogadać? Ale o czym - spytał
- No jak to o czym. O życiu.. O tobie i Wheelerze..
- MAX
- No dobra, dobra spokojnie. Może najpierw usiądziemy?
- To jest dobry pomysł

William i Maxime poszli do salonu gdzie znajdowała się kanapa na którą usiedli

- To jak tam u ciebie i Mike'a? - spytała podekscytowana
- Myślę.. Że dobrze - powiedział
- A czemu myślisz? To chyba wiaodme czy dobrze czy nie
- No właśnie nie za bardzo.. - zaczął
- Jak to?
- No nic no po prostu tak jakoś
- Czemu kłamiesz? - spytała
- Że ja? Nie
- Kłamiesz Byers. Coś się stało. Tylko nie wiem co
- Nic się nie stało! - krzyknął chłopak
- K Ł A M I E S Z
- Ugh no dobra. Kłamie.
- Tooo.. Co się stało? - spytała
- No bo przyszedł do mnie...
- No i co dalej?
- Było fajnie i w ogóle nagle przyszliśmy do mnie do pokoju..
- Przyszliście do CIEBIE DO POKOJU. Jak to brzmi..
- Max.
- No sorry
- Poprosiłem by usiadł co zrobił i zacząłem go rysować
- Iiii?
- Iii.. Tak jakoś wyszło że się... Pocałowaliśmy.
- CO?! - krzyknęła nastolatka jednocześnie wstając - Sorry emocje - powiedziała po czym usiadła na miejsce - OBOZE I JAK BYŁO?
- Było DOBRZE
- Nie wierzę że to zrobiłeś!
- Właściwie nie ja..
- Czekaj co.
- No to on mnie pocałował
- MIKE WHEELER KTÓRY PODOBNO JEST 100% HETERO CIE PIERWSZY POCAŁOWAŁ
- tak.
- ojezuojezuojezu. Dobra czekaj ale co się stało dalej?!
- No ten.. Wbił do mieszkania brat to Mike powiedział że najlepiej jak już sobie pójdzie i poszedł
- Ojoj. Trochę słabo.
- Trochę tak
- Zaprośmy go tu! - krzyknęła i wzięła z kieszeni krótkofalówkę
- CO?! NIE
- Mike? Odbiór
- Kto mówi? - spytał nastolatek
- To ja Max. Jestem teraz u Willa może przyjdziesz do nas? - spytała
- No dobra? - powiedział










Rozdział trochę w innym stylu. I napisany dosyć szybko :) mam nadzieję że wam się podoba. Dobranoc!
Słowa: 843


crazy together » bylerDonde viven las historias. Descúbrelo ahora