6. Jak się poznaliście?

147 8 9
                                    

y/n ~ twoje imię

n/y/d ~ imię twojego psa

♡ Scott McCall

Przyszłaś na mecz lacrosse razem z swoim tatą. Sama grałaś bardzo często w tą grę, jednak nie ujawniałaś się z tym, często ludzie odbierali ten sport jako chłopięcy. Do końca meczu, zostało kilka minut, a Jackson musiał zejść z boiska, ponieważ doznał urazu głowy. Wasza szkoła nie miała nikogo na ławce na zastępstwo. Zaczęłaś krążyć wzrokiem po boisku, aż natrafiłaś na trenera, który od dłuższego czasu, ci się przyglądał.

-y/n! Zagrasz za Jacksona? - Bobby krzyknął, czułaś na sobie presję, ale po dłuższym namyśleniu, zgodziłaś się. Wyszłaś na boisko, była akurat "narada" waszej grupy, tak więc pewnie do nich podeszłaś. 

-Umiesz grać? - zapytał chłopak, z numerem 11 na plecach. Kojarzyłaś go z wiedzenia, siedział za tobą na chemii.

-Coś tam potrafię - uśmiechnęłaś się pogodnie.

-Super, swoją drogą, jestem Scott - posłał w twoją stronę szczery uśmiech.

-y/n - spojrzałaś prosto w jego czekoladowe oczy.

♡ Stiles Stiliński 

Nie ukrywając nie dogadywałaś się ostatnio z Derekiem. Przez sprawę w Beacon Hills i twoją chęć dowiedzenia się i rozwiązania całej tej tajemnicy, zaniedbywałaś szkołę. Jak co dzień szłaś z twoim psem po parku, nie daleko loftu. Musiałaś ochłonąć, a spacer z twoim pupilem dobrze ci zrobi. Nagle n/y/d zaczął biec w stronę drzewa.

-O co ci chodzi piesku? - zapytałaś retorycznie. Zaczął warczeć na ciemny pień.

-Wszystko okej n/y/d? - ponownie zapytałaś. Twój pies rzucił się, dosłownie się rzucił, na chłopaka za drzewem. Brunet zaczął piszczeć. Ty sama poddenerwowałaś się sytuacją i szybko zdjęłaś swojego pupila z klatki piersiowej chłopaka.

-Jesteś moją bohaterką! Serio! - powiedział, po czym spojrzałam na niego lekko zmieszana. - Nie przepadam za psami - popatrzał na yorka na twoich rękach.

-Miło mi - uśmiechnęłaś się.

-Stiles - chłopak szybko wstał, otrzepał ubranie z liści i podał ci rękę.

-y/n - uścisnęłaś jego dłoń. W porównaniu do twojej, była ogromna.

♡ Derek Hale

Wczoraj Scott powiedział ci całą prawdę. Byłaś nie obecna, a myśli błądziły gdzie popadnie. Miałaś teraz ekonomię, ale nie chciałaś tam iść. Nienawidziłaś jej całym sercem. Mimo, że lekcje trochę umilały ci to, że to właśnie trener je prowadził. Idąc w przeciwną stronę od sali biologicznej, ktoś przywarł cię do szafek. Przerażona spojrzałaś na napastnika.Derek Hale - to o nim ciągle opowiadał ci Scott, abyś na niego uważała, w końcu starszy brat. Nadopiekuńczy starszy brat.

-Gdzie Scott McCall? - zapytał przez zęby.

-Szukasz mojego brata? - zapytałaś. 

y/n ty idiotko! Właśnie to powiedział.

-Tak - warknął.

-Nie wiem gdzie jest! - odkrzyknęłaś cicho.

Zostawił cię, samą i zdezorientowaną. 

♡ Theo Raeken

Byłaś na imprezie razem ze swoją najlepszą przyjaciółką, aby opić jej zerwanie z chłopakiem. Była mega problematyczna i kochała dramy, w przeciwieństwie do ciebie. Jakiś czas temu się od ciebie odłączyła, więc poszłaś w pierwszą lepszą stronę aby jej poszukać. Nie zauważając wpadłaś na jakieś drzewo. Jednak złapały cię silne ramiona. 

-AAAAAAAAAAAAA! ZBOCZENIEC! - krzyknęłaś i walnęłaś chłopaka w twarz, uwalniając się z jego objęcia.

-Zajebiste podziękowanie... - złapał się za swój nos, w który przed chwilą dostał.

-I co jeszcze? Może mam ci śniadanie do łóżka przynosić? - prychnęłaś.

-Wystarczy, że wrócisz bezpiecznie do domu, jesteś pijana - westchnął.

-Nie, jestem y/n - uśmiechnęłaś się lekko głupkowato.

-Theo - odpowiedział.

Stwierdził, że jesteś sierotą i sama nie trafisz do domu, więc cię odprowadził.

♡ Liam Dunbar

Dziś do twojego brata Masona, przychodzi jakiś kolega. Osobiście sądzisz, że to nie tylko kolega. Kiedy usłyszałaś dzwonek do drzwi, byłaś cała w skowronkach. Chciałaś poznać chłopaka twojego brata. Wyprzedziłaś Masona na schodach oraz otworzyłaś drzwi z rozpędem.

-Hejka, jestem y/n, miło mi w końcu poznać chłopaka mojego brata - uśmiechnęłaś się i podałaś mu rękę. 

Blondynowi opadła szczęką i popatrzał na Masona, który również był w szoku.

-My nie jesteśmy razem, Liam to mój przyjaciel od 2 lat.. - twój brat odpowiedział w końcu. Nastała niezręczna cisza, a ty myślałaś, że spalisz się ze wstydu. Pobiegłaś z prędkością światła do swojego pokoju i zamknęłaś się w nim, nie wychodziłaś, aż Liam nie wyszedł z waszego domu. 

♡ Isaac Lahey

Jesteś najlepszą przyjaciółką Dereka z dzieciństwa, stwierdziłaś, że wrócisz do Beacon Hills. Była zimna, więc ubrana byłaś jak bałwan. Weszłaś do loftu, i od razu rzuciłaś się Derekowi w ramiona. Chwilę później w drzwiach pojawił się chłopak w loczkach.

-WILKOŁAKI NA LEWYM FRONCIE LASU! - krzyknął. Kiedy cię zobaczył, zamarł.

-Żartowałem - odpowiedział z sztucznym uśmiechem.

-Issac, kretynie, y/n jest alfą - Derek powiedział, a twoje oczy automatycznie zmieniły kolor na czerwony.

-Alfą z dobrym gustem do szalików - Issac przygryzł wargę.

-A teraz oficjalnie - uśmiechnęłaś się. - y/n.

-Isaac - chłopak zeskoczył ze schodów i szybko do ciebie podszedł, całując twoją dłoń. 



hot girl ✔Where stories live. Discover now