Wkurzyło cię to na tyle, że rzuciłaś się na chłopaka i chciałaś uderzyć go z liścia. Chłopak był od ciebie wyższy, więc nie było to łatwe. Poniosły cię nerwy, te emocję, które teraz czułaś. Mingi wydawał się nawet być z tego zadowolony. Miałaś takie wrażenie, że podoba mu się to co teraz robisz. Bawił się tobą i zwinnie uciekał od twoich ataków. Byłaś na niego bardzo wkurzona i kiedy chciałaś go przechytrzyć i kopnąć go w krocze, usłyszałaś kawałek za sobą głos dyrektora.
-Co ty się dzieje? Co to za kategoryczne zachowanie?!- krzyknął zdenerwowany, a ty nie wiedziałaś co mu odpowiedzieć
-Panie dyrektorze ja...- zaczęłaś, ale przerwał ci jeden z chłopaków, który wyrwał się z tłumu i podszedł do dyrektora.
Od razu wiedziałaś, ze ten chłopak jest kapusiem, który ma przezwisko konfitury. Rozpoznałaś go od razu po tych jego okularkach...Chłopak konfitura powiedział mężczyźnie o tym co tu się dokładnie stało. Powiedział o tym, że rzuciłaś się na chłopaka i chciałaś go pobić. Dyrektor słysząc to kręcił głowa z niedowierzania i ukarał cię kozą. Nie mogłaś do tego dopuścić...
-Ale to nie moja wina! On...- mówiłaś i przez chwile spojrzałaś na zadowolonego i rozbawionego tą sytuacją Mingiego - To jego wina!!
-Dość tego. Oboje w takim razie trafiacie do kozy- powiedział donośnym głosem i spojrzał na ciebie i na chłopaka, któremu nagle zeszła mina.
Nie mogłaś uwierzyć w to co się własnie stało. Od razu zacisnęłaś pięści ze złości i po tum jak dyrektor odszedł, odwróciłaś się do chłopaka i spojrzałaś na niego ze złością. Chłopak wcale nie był ci dłużny, on też patrzył na ciebie w taki sam sposób.
-I co ty narobiłaś?- zapytał ciebie
-Ja? To wszystko twoja wina!- krzyknęłaś, a on na twoje słowa tylko westchnął ciężko i wywrócił oczami
-Miałem plany na wieczór, a ty wszystko popsułaś
-Ja też miałam plany!! . Miałam iść z siostrą/ kuzynką do kina, a przez ciebie będziemy musiały to odłożyć! - warknęłaś niezadowolona
Mingi słysząc to uśmiechnął się pod nosem i cicho się zaśmiał. Nie wiedziałaś co go tak rozbawiało, ale szczerze cię to nie obchodziło. Westchnęłaś ze złości i zaczęłaś odchodzić od chłopaka i tego tłumu, który nadal stał obok was. Kiedy odchodziłaś słysząc jak Mingi krzyczy do ciebie coś w stylu " Do zobaczenia " , ale ty nawet na to nie zareagowałaś, bo nie chciałaś się znów na niego niepotrzebnie wściekać.
Odwołałaś dzisiejsze plany, przyznałaś się rodzicom do tego , że niesłusznie trafiłaś do kozy i po tym wróciłaś na resztę zajęć. Spędziłaś je cały czas myśląc o Mingim. Chłopak nie mógł ci wypaść z głowy. Miałaś ochotę rwać sobie włosy z głowy przez te złość. Jednak jakimś cudem się od tego powstrzymywałaś. Nie chciałaś przecież być łysa.
CZYTASZ
◻◾𝐀𝐓𝐄𝐄𝐙◾◻
Fanfiction𝐎𝐍𝐄 𝐒𝐇𝐎𝐓𝐘 , 𝐈𝐌𝐀𝐆𝐈𝐍𝐘 , 𝐑𝐄𝐀𝐊𝐂𝐉𝐄 , 𝐙𝐎𝐃𝐈𝐀𝐊𝐈 , 𝐌𝐄𝐌𝐘 , 𝐓𝐀𝐋𝐊𝐒𝐘 ...𝐢𝐭𝐩. 𝐖𝐬𝐳𝐲𝐬𝐭𝐤𝐨 𝐜𝐨 𝐛𝐲ś𝐜𝐢𝐞 𝐜𝐡𝐜𝐢𝐞𝐥𝐢 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐜𝐳𝐲𝐭𝐚ć 𝐨 𝐧𝐚𝐬𝐳𝐲𝐜𝐡 𝐰𝐬𝐩𝐚𝐧𝐢𝐚ł𝐲𝐜𝐡 𝐀𝐓𝐄𝐄𝐙 ... . . 𝐊𝐢𝐦 𝐇𝐨𝐧�...
Mingi - BAD GUY
Zacznij od początku