Mamo...

8 0 0
                                    

Mówisz że jestem inna.

 Nie poznajesz mnie, nie zauważasz już iskry życia w moich oczach,

 która jeszcze jakiś czas temu była w nich stabilnie osadzona.

 Dla Ciebie stałam się odrażająca, nie jestem już kimś kogo przez całe osiemnaście lat pragnęłaś stworzyć. 

Mówisz że jestem zgorzkniała. 

Chcesz dostrzegać radość malującą się  na mojej twarzy.

 Widzieć mój promienny uśmiech.

 Zauważyć znów szczęście, które próbowałam w sobie pielęgnować tak długi czas

 jednak teraz ono ledwie się tli, 

a ty w swej bezradności nie potrafisz zrozumieć dlaczego.

 Nie wiesz dlaczego się taka stałam.

 Nie zauważasz również ciosów, które we mnie wymierzasz

i z lekkością puszczasz je w zapomnienie. 

Spoglądasz na mnie, 

myślisz że potrafisz dostrzec i wyczytać wszystko 

tymczasem widzisz zaledwie namiastkę mojej powierzchni. 

Nie jesteś jednak w stanie dostrzec tego co kryje w sobie pod każdą swoją ochronną warstwą.

 Nie widzisz tego, tak samo jak nie widzisz że nie potrafię odczuwać szczęścia 

bo pomogłaś je zabić.

 Zadałaś mu ostateczne pchnięcie ostrzem i usilnie skupiasz swoją uwagę aby winić za to mnie. 

 Ale ja... 

kiedyś będę szczęśliwa, 

naprawdę... 

Ty jednak tego również  nie dostrzeżesz. 

Tym razem nie pozwolę byś ujrzała cokolwiek

Stay InvisibleWhere stories live. Discover now