15. Papużka

199 11 8
                                    


- Coooo jest?!! - wykrzyknął Mata patrząc na wywinięty kapelusz Beteo - Też tak chcę!!! - Matczak natychmiast wywinął swój kapelusz - No i pyk.

Cała reszta skupiona była na czymś innym.

- Czy ja dobrze rozumiem? - szepnął Jan Rap do Elizy stojącej obok - Czy to jest kur papuga?!

Przeogromna, kolorowa papuga siedziała na krześle zawalonym ubraniami Janusza Walczuka.

- Skąd ona się tu wzięła? - zapytał zdumiony, ale wciąż poczciwy Papa Solar. 

- Kur! Kur! - zaszczekała papużka.

- Od kiedy papugi szczekają - zastanowił się Lanek.

- Może my wszyscy mamy jakie omamy - powiedział Bedoes i jego oczy przybrały wielkość pięciu złotych.

- Zaraz zaraz - powiedział White 2115 odpalając papierosa - Czy Taco i Quebo nie mówili nic o papużce Otsochodzi kiedy byliśmy w Narni?

Nagle w głowach wszystkich zapaliła się lampka.

- Ale skąd do chu** ona się tutaj wzięła? - zapytał zdenerwowany Jan Rap, ale nikt nie zdążył mu odpowiedzieć, bo nagle przez okno wskoczył Otsochodzi.

- SIEMA! - wykrzyknął lądując na podłodze w słowiańskim przykucu.

- Otsochodzi Miłosz Stępień??? - nie mógł uwierzyć własnym oczom Michał Matczak, dlatego wyjął sobie gałki oczne i wsadził je z powrotem.

- Witajcie! - odezwał się nowo przybyły gość - A tak wpadłam was odwiedzić.

- To bardzo miło mordo! - powiedział Solar zbijając z nim grabę.

- A to moja papużka. Prowadzam ją na smyczy, bo pełni funkcję psa i ptaka jednocześnie.

- Ooooo - zdumili się wszyscy.

- Dobrze, że jest pieskiem a nie psem hehe - zaśmiał się Bedoes, który pier**** policję.

- Siema papugo - Matczak zbił z papugą grabę.

- Es-sa - odezwała się papuga, a wszyscy prawie zemdleli z wrażenia.

***godzinę później***

Dla wychowanków "Młodego Bossa" zorganizowano ognisko, ponieważ wszyscy lubili jeść kiełbasę. Pracownicy i opiekunowie wyjechali na spotkanie z pracownikami "Dj-owskiej menelowni" więc na luzie można było chlać.

- Mówię wam - mówił pijany Otsochodzi do Macieja Kacperczyka i Lanka, którzy również ledwo trzymali się na nogach - Ta papuga to sens mojego życia!!!

Papuga piła z miseczki Jack'a Danielsa. 

- Mordo, ona może pić? - zapytał Maciej z otwartym jednym okiem.

- A co ty się głupio pytasz, niedawno ledwo uszedłeś z życiem, a już jesteś pijany. - rzekł Lanek.

- Racja - powiedział Kacperczyk i przechylił butlę. - Niech papużka ma coś od życia.

- Stary te kapelusze to był świetny pomysł!!! - krzyczał Mata do Beteo skacząc przez ognisko w wywiniętym kapeluszu - Będę tak chodził do końca życia!!!

- Matczak jak chcesz tak skakać to musisz najpierw się rozciągnąć - odezwał się Adi Nowak - Dobra spieprzam stąd, bo obiecałem Bedoesowi pstrąga a zapomniałem złowić. - Adi Rybak dał nogę gdzieś w krzaki.

- ADI. ADI. - zbliżał się już Borys.

Eliza i Anita smażyły na kijach chleb.

- ... no i wtedy był koniec. - skończyła opowiadać historię Anita.

- O kurde - powiedziała Eliza - Losy twoje i Janusza są niezłe.

- A twoje i Pa Pawła? - ostatnio nie mogłam zjeść śniadania, bo przez fale trzęsły mi się ręce i nie mogłam utrzymać łyżki w ręku.

- Słuchaj, musimy się dogadać, kiedy co robimy, żeby sobie nie przeszkadzać. - Eliza puściła oczko do koleżanki.

- Świetny pomysł! - Anita utuliła przyjaciółkę do serca - Kocham cię!

- Ja was też! - przysiadł się nagle Białas. - Chyba już tu z wami zostanę. Tyle przygód tu się wydarza, że to przechodzi ludzkie pojęcie!!!

- To prawda - powiedziała Eliza - Moja ulubiona przygoda to ta z wojną ze Snoop Doggiem.

- A moja to przyjazd Putina - dodała Anita - Wojna światowa? I pyyk.

Wszyscy się roześmiali. 

Paweł Kacperczyk i Matczak zrobili wszystkim pokaz i zatańczyli krakowiaka. 

- Stary, nie rozumiem... ta noga tu? - szeptał zagubiony Mata, a Paweł kiwał głową. Nikomu to nie przeszkadzało.

Rozbrzmiały gromkie oklaski.

- To było tak piękne, że się wzruszyłem!!! - zapłakał Papa Solar, a samotna łza spłynęła mu po policzku.

Nagle obok Anity pojawił się Jan Rap.

- Gdzie byłeś? Paweł i Michał tańczyli krakowiaka, to twój lokalny taniec - powiedziała dziewczyna.

- Nie wiem, czy ja dobrze to rozumiem, ale wygląda na to, że zbliża się tornado. - wyszeptał Jan i w tej chwili oczom wszystkich ukazała się wielka trąba powietrzna, która zdążyła wessać do środka trzy butelki Wyborowej.





















Odwyk Młodych BossówWhere stories live. Discover now