17.

908 44 0
                                    

-To nie możliwe! - krzyknęła Elena. - Klaus nie może znowu tu wrócić. - dodała zdenerwowana.

-Blondi, teraz będziesz ciągle pilnowana. - dodał Damon.

-Musimy zrobić to samo co przy Elenie. Przepiszemy dom na Ciebie. - powiedział młodszy Salvatore.

-Załatwcie to teraz. Im szybciej tym lepiej. - powiedział wujek.

-Przynajmiej mamy tajną broń, której Klaus się nie opsze. - powiedziała mulatka.

-Jaką? - spytałam.

-Mnie. - powiedziała blondynka. - Klaus ma słabość na moim punkcie. - oznajmiła.

-Ty na jego też. - zaśmiał sie czarnowłosy.

-Damon! - warknęła Caroline.

-Dobra chodź Carla, jedziemy. - powiedział Stefan.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Właśnie jechałam z braćmi do notariusza. Oni byli zdenerwowani sytuacją z mieszańcem i nawet tego nie ukrywali. Szczerze mówiąc ja nie bałam się na myśl o niepokonanej hybrydzie, ale wolałam być ostrożna. Przepisali na mnie dom, po czym do niego wróciliśmy. Weszłam do domu, a wampiry stały przed nim.

-Wszyscy możecie wejść. - powiedziałam, a oni zrobili to co powiedziałam.

Od dzisiaj zostajesz tu i jak najmniej opuszczasz ten dom, a jak już to robisz to zawsze z kimś. - powiedział Damon i każdy się z nim zgodził, oprócz mnie.

-Co? Nie będziecie mnie tu więzić. - powiedziałam z pretensjami.

-Nie mamy innego wyjścia, przykro mi. - powiedział do mnie Alaric.

Po tych słowach każdy wrócił do siebie do domu, a ja poszłam do swojego pokoju. Oglądałam serial i dostałam sms'a.

Od Elena
Teraz naprawdę szybko będziesz musiała się nauczyć walczyć.

Do Elena
Wiem, dlatego mi pomożesz. Wezmę ubranie na zmianę jutro do szkoły i od razu do ciebie pójdziemy.

Od Elena
Dobra, to do jutra.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rano wstałam, uczesałam się i zrobiłam swój codzienny makijaż. Zeszłam do kuchni, gdzie był już Damon. Zaczęłam robić płatki z mlekiem.

-Cześć blondi. - powiedział czarnowłosy.

-Hej. - odpowiedziałam i zaczęłam jeść. - Zaraz się ubiorę i będziemy mogli jechać. - dodałam.

-Jak narazie nie będziesz chodziła do szkoły. Uznaliśmy, że tam jest niebezpiecznie. - powiedział, a ja się zdenerwowałam.

-Nie będę tu siedzieć jak jakiś więzień! - krzyknęłam zła, a czarnowłosy przewrócił oczami.

-Nie znasz Klausa. Mieliśmy już z nim do czynienia i wiemy co może zrobić. Nie możesz go tak lekceważyć. - odpowiedział. - Teraz mamy pół dnia by się napić lub zrobić cokolwiek, więc się ubierz i tu zejdź. - dodał zadowolony.

-No dobra, ale po szkole idę do Eleny i zostaje na noc. - powiedziałam i zauważyłam niezadowolenie w oczach Damona. - I nie interesuje mnie to czy Klaus po mnie idzie, czy nie i tak idę do Eleny. - dodałam, nie czekając na jego odpowiedź poszłam do góry się ubrać. Napisałam jeszcze szybko jednego sms'a

Do Elena
Jak skończą się lekcje idę do ciebie. W szkole mnie nie będzie, bo to "niebezpieczne".

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kolejny rozdział. Dobiliście 15 wyświetleń, więc macie 17. Miłego dnia Wam życzę ♡

Przeprowadzka - Mystic FallsOù les histoires vivent. Découvrez maintenant