13.

955 38 0
                                    

Witaj Carla!
Mogę Ci powiedzieć coś na temat twojej mamy. Tak jak każdy miała swoje mroczne tajemnice. Może się spotkamy? Za niedługo dostaniesz kolejną wiadomość. Przemyśl to.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wyszłam z domu się napić i wszystko przemyśleć. Nie wiedziałam kto to mógł być, czy miał dobre zamiary oraz czy mówi prawdę. Inaczej mówiąc miałam mętlik w głowie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Weszłam do baru i zobaczyłam, że za barem stał Matt. Ucieszyło mnie to, bo byłam niepełnoletnia, a on mi alkohol sprzeda.

-Carla. Hej. - powiedział wesoło blondyn.

-Cześć Matt. Nalejesz mi burbonu? - zapytałam ale nie zdąrzył mi odpowiedzieć, bo ktoś nam przerwał.

-Widzę, że wiesz co dobre. - zaśmiał się czarnowłosy i wskazał ręką na napój.

-Uczę się od najlepszych, Damon. - powiedziałam z lekkim uśmiechem.

-Robimy powtórkę? Mogę się przyłączyć? - zpytał.

-Siadaj. - pokazałam na miejsce obok mnie.

-Wy się znacie? - spytał zdezorientowany blondyn.

-Jakoś tak wyszło. - powiedziałam pijąc burbon.

-Ja i blondi mieliśmy trochę przygód razem. - powiedział na co Matt tylko skinął głową i odszedł od nas.

-Teraz mów, co się stało? - spytał czarnowłosy na co rzuciłam mu pytające spojrzenie.

-No wątpię, że poszłabyś w połowie tygodnia szkolnego pójść się napić, gdyby nic się nie stało. - odparł.

-Nic się nie stało. - powiedziałam spokojnie.

Nie chciałam, żeby czarnowłosy dowiedział się o liściku, bo nie pozwoliłby mi się spotkać z nieznajomym albo poszedł by do Ric'a i to on by mi nie pozwolił.

-Jak tam uważasz. - odpowiedział i znowu się napiliśmy.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kolejny raz długo gadaliśmy i piliśmy, tylko tym razem skończyłam pić zanim to by się dla mnie skończyło źle.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-Było bardzo miło, ale ja już będę wracać. - oznajmiłam czarnowłosemu i wstałam.

-Odwiozę Cię - powiedział, po czym ruszył za mną.

-Piłeś. - powiedziałam i zatrzymałam się przy wyjściu z baru.

-Zapomniałaś, że jestem wampirem? Mnie tak łatwo upić nie można. - oznajmił i ruszył w stronę auta.

Stałam jeszcze chwilę wpatrując się w niego aż w końcu się zgodziłam. Zawiózł mnie do domu i gdy już miałam wychodzić z mojej kieszeni wypadła karteczka.

-Blondi coś Ci wypadło. - pokazał karteczkę, a ja zaczęłam nerwowo oddychać co nie umknęło uwadze czarnowłosego.

-Oddaj. - powiedziałam ale on w wampirzym tempie się cofnął. - Damon! - krzyknęłam ale on zaczął czytać jej zawartość.

-Kto to napisał? Skąd ją masz?! - spytał zdenerwowany.

- Nie interesuje się! Chciałam wejść do domu ale czarnowłosy złapał mnie za rękę.

-Puszczaj. - warknęłam.

-Wsiadaj do auta. Jedziemy do mnie. - powiedział nie puszczając mojej ręki abym nie uciekła.

-Chyba sobie żartujesz! - krzyknęłam i chciałam się wyrwać ale był za silny.

-Albo wsiądziesz i jedziemy do mnie, albo idę teraz do Ric'a i mu to pokazuje. - oznajmił i puścił mnie.

-Już, spokojnie wsiąde. - powiedziałam i niechętnie wsiadłam do auta.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Całą drogę się do siebie nie odzywaliśmy ale droga minęła szybko. Wyszliśmy z pojazdu i weszliśmy do domu.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Przeprowadzka - Mystic FallsWhere stories live. Discover now