Witaj Carla!
Mogę Ci powiedzieć coś na temat twojej mamy. Tak jak każdy miała swoje mroczne tajemnice. Może się spotkamy? Za niedługo dostaniesz kolejną wiadomość. Przemyśl to.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wyszłam z domu się napić i wszystko przemyśleć. Nie wiedziałam kto to mógł być, czy miał dobre zamiary oraz czy mówi prawdę. Inaczej mówiąc miałam mętlik w głowie.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Weszłam do baru i zobaczyłam, że za barem stał Matt. Ucieszyło mnie to, bo byłam niepełnoletnia, a on mi alkohol sprzeda.-Carla. Hej. - powiedział wesoło blondyn.
-Cześć Matt. Nalejesz mi burbonu? - zapytałam ale nie zdąrzył mi odpowiedzieć, bo ktoś nam przerwał.
-Widzę, że wiesz co dobre. - zaśmiał się czarnowłosy i wskazał ręką na napój.
-Uczę się od najlepszych, Damon. - powiedziałam z lekkim uśmiechem.
-Robimy powtórkę? Mogę się przyłączyć? - zpytał.
-Siadaj. - pokazałam na miejsce obok mnie.
-Wy się znacie? - spytał zdezorientowany blondyn.
-Jakoś tak wyszło. - powiedziałam pijąc burbon.
-Ja i blondi mieliśmy trochę przygód razem. - powiedział na co Matt tylko skinął głową i odszedł od nas.
-Teraz mów, co się stało? - spytał czarnowłosy na co rzuciłam mu pytające spojrzenie.
-No wątpię, że poszłabyś w połowie tygodnia szkolnego pójść się napić, gdyby nic się nie stało. - odparł.
-Nic się nie stało. - powiedziałam spokojnie.
Nie chciałam, żeby czarnowłosy dowiedział się o liściku, bo nie pozwoliłby mi się spotkać z nieznajomym albo poszedł by do Ric'a i to on by mi nie pozwolił.
-Jak tam uważasz. - odpowiedział i znowu się napiliśmy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kolejny raz długo gadaliśmy i piliśmy, tylko tym razem skończyłam pić zanim to by się dla mnie skończyło źle.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-Było bardzo miło, ale ja już będę wracać. - oznajmiłam czarnowłosemu i wstałam.-Odwiozę Cię - powiedział, po czym ruszył za mną.
-Piłeś. - powiedziałam i zatrzymałam się przy wyjściu z baru.
-Zapomniałaś, że jestem wampirem? Mnie tak łatwo upić nie można. - oznajmił i ruszył w stronę auta.
Stałam jeszcze chwilę wpatrując się w niego aż w końcu się zgodziłam. Zawiózł mnie do domu i gdy już miałam wychodzić z mojej kieszeni wypadła karteczka.
-Blondi coś Ci wypadło. - pokazał karteczkę, a ja zaczęłam nerwowo oddychać co nie umknęło uwadze czarnowłosego.
-Oddaj. - powiedziałam ale on w wampirzym tempie się cofnął. - Damon! - krzyknęłam ale on zaczął czytać jej zawartość.
-Kto to napisał? Skąd ją masz?! - spytał zdenerwowany.
- Nie interesuje się! Chciałam wejść do domu ale czarnowłosy złapał mnie za rękę.
-Puszczaj. - warknęłam.
-Wsiadaj do auta. Jedziemy do mnie. - powiedział nie puszczając mojej ręki abym nie uciekła.
-Chyba sobie żartujesz! - krzyknęłam i chciałam się wyrwać ale był za silny.
-Albo wsiądziesz i jedziemy do mnie, albo idę teraz do Ric'a i mu to pokazuje. - oznajmił i puścił mnie.
-Już, spokojnie wsiąde. - powiedziałam i niechętnie wsiadłam do auta.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Całą drogę się do siebie nie odzywaliśmy ale droga minęła szybko. Wyszliśmy z pojazdu i weszliśmy do domu.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
YOU ARE READING
Przeprowadzka - Mystic Falls
Fantasy17 letnia Carla musiała zostawić swoje dotychczasowe życie i zacząć na nowo w miasteczku Mystic Falls. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Rodzice Carli, Arthur i Noemi zginęli przez atak zwierzęcia, tak przynajmniej mówiła policja. Dziewczyna nie za bardz...