Yoongi o dziwo przez ostatnie kilka dni właściwie nie miał kontaktu z Jiminem ani nigdzie go nie spotkał. Od poprzedniego razu, gdy się widzieli, Park jedynie przebiegał mu sporo razy przez myśl, ale starał się na tym nie skupiać. Swoją uwagę poświęcał Sooyoung i na codzienne, typowe czynności. No... Poniekąd. Chociaż próbował. Nic szczególnie ciekawego się nie działo w porównaniu do tego, co wydarzyło się ostatnimi czasy.
Środa zbliżała się bardzo szybko, choć wydawałoby się, że czas mógł się straszliwie ciągnąć. Jednak co miało - prędko nastało.
Jimin: Witam witam
Jimin: To o której jutro i gdzie tak właściwie?
Yoongi: Oh shit
Yoongi: Nie wiem, jakie miejsca lubisz?
Yoongi: Ja bym chętnie poszedł po prostu do klubu
Yoongi: Ale można by też na obiad gdzieś się wybrać
Jimin: Możemy na obiad :> porozmawiamy na spokojnie i takie tam
Yoongi: W sumie
Yoongi: Racja
Yoongi: Chyba nie chcę się znów przy tobie najebać
Yoongi: Uhmmm
Yoongi: No
Jimin: Drugi raz cię odprowadzać nie mam zamiaru.
Yoongi: Też wolałbym tego uniknąć
Jimin: Well
Jimin: Dobra, to na którą?
Yoongi: 14?
Jimin: O, spoko
Yoongi: Ta restauracja, w której ostatnio się spotkaliśmy byłaby spoko
Jimin: No to tam
Jimin: To do jutra
Jimin: Spotkajmy się przy wejściu
Yoongi: Lepiej podbije do ciebie pod blokiem, czekaj na dole
Jimin: O
Jimin: W porządku
Jimin: To do jutra, do 14!
Yoongi: Yup
***
-Soo, dzisiaj zjemy obiad osobno - poinformował Yoongi, zakładając swoją ulubioną skórzaną kurtkę. -Umówiłem się i zjem na mieście.
-Hm? Z kim? - spytała znacznie zdziwiona.
-A pamiętasz może tego typa, na którego tak narzekałem ostatnio w klubie? - zapytał, lekko się uśmiechając. Sam nie mógł w to uwierzyć. Ale... raz się żyje, a co będzie to będzie. Może znajomość z Jiminem dostarczy mu w życiu jeszcze więcej rozrywki, którą tak kochał, hm?
-No, coś kojarzę - szepnęła. -I to z nim się umówiłeś? - zaśmiała się, skupiając wzrok na mężczyźnie zakładającym już obuwie.
-Ta, też się nie spodziewałem - odpowiedział. -Dobra, zmykam, bo nie chcę się spóźnić.
-Od kiedy ty taki punktualny, co? - zadrwiła, wstając z fotela.
-Po prostu głodny - odpowiedział, wzruszając ramionami. -Sorki, jutro cię gdzieś zabiorę.
-Nie no, spoko. Wychodź z kim chcesz i kiedy chcesz. - powiedziała, a zaraz potem dała mu całusa w policzek na pożegnanie. -Do potem.
-Do potem!
CZYTASZ
Friends with benefits | m.yg x p.jm NIE BĘDZIE KONTYNUOWANE
FanfictionYoongi prowadzi imprezowe życie wraz ze swoją narzeczoną w jego rodzinnym mieście. Dotychczas wszystko układało się dobrze - i w ich życiu, i między tą dwójką. Jednak posiadany przez mężczyznę ogrom miłości do ryzyka i zabawy, który od początku paso...