57

722 16 10
                                    

✿✿✿✿✿✿
ZAYN
✿✿✿✿✿✿

     Cudownie było móc zobaczyć ją znowu. Nie cudownie jednak było, kiedy musieliśmy jechać do szpitala. April zemdlała. Nie wiem czy wystraszyła się czy najzwyczajniej w świecie nie chciała mnie widzieć. Stawiam na to drugie.

     Przestałem już dawno mieć jakiekolwiek nadzieję na szanse u niej. Zjebałem po całości. I to kilka razy. Może po prostu nie dane było nam być razem? Przypadki się zdarzają, a to, że coś między nami byko to może tylko epizod w naszym życiu? Może to nauczka na przyszłość?

     Nie twierdzę, że odkochałem się. Zależy mi nadal na April, mam do niej sentyment, ale wiem, że beze mnie będzie jej lepiej. Miłość nie znika ot tak. Nie kochałem nikogo tak mocno jak jej. To ona pokazała mi, że mogę być normalnym nastolatkiem. To dzięki niej jestem sobą. Mimo to, chce żeby była szczęśliwa, niestety ze mną to niemożliwe. Za namową Perrie zgodziłem się porozmawiać z April. Wiem, że Perrie knuje jak nas swatać, ale to się nie uda.

     April jest szczęśliwa. A ja cieszę się jej szczęściem. Może kiedyś będzie mi dane zakochać się w kimś tak bardzo jak w niej.

- Panna Edwards? - drygnąłem, kiedy usłyszałem głos pielęgniarki.

- Tak? - blondynka wstaje niemalże od razu. - Co z nią?

- Pacjentka czuje sie dobrze. Miała wysokie ciśnienie. Jest nieco odwodniona. To prawdopodobna przyczyna omdlenia, ale więcej powie lekarz. Proszę iść do niej, sala numer 117. Nie powinna być teraz sama.

     Pielęgniarka żegna się uśmiechem. Perrie zabiera torebkę z krzesła i idzie w kierunku sali April. Zapłaciłem ochroniarzom, by nie nagłaśniali sprawy. Personel szpitala też będzie milczał, by nie robić rozgłosu. Cudem udało się znaleźć prywatny szpital i tam dojechać tak, by nikt nas nie zauważył.

- Zayn, nie musisz tu być. Zadzwonię do ciebie później co z nią.

- Chciał-

- Jedź już, proszę - przyrywa mi, wciskając na ustach sztuczny uśmiech.

     Nie kłócę się z nią, bo wiem, że dziewczyna ma rację. April zemdlała z mojego powodu, więc druga moja wizyta u niej nie będzie dobrym pomysłem. Chciałbym jednak wyjaśnić z nią pewne kwestie kiedy poczuje się na siłach.

     Wstaje z plastikowego krzesła, posyłam dziewczynie lekki uśmiech i opuszczam szpital. Oby szybko z tego wyszła.

RETROSPEKCJA

     I właśnie wtedy, wszedłem na scenę. Czułem ten stres. Czułem te spocone ręce. Wziąłem mikrofon do ręki i wzrokiem odszukałem moją ukochaną na sali. Moja mama ma dziś urodziny i chce by ten dzień był jakże wyjątkowy. Zszedłem ze sceny i małymi kroczkami zbliżałem się do dziewczyny.

- Chciałbym coś ogłosić. - powiedziałem z uśmiechem na ustach.

     Łatwo poszło. Wdech. Wydech. Zayn. Poradzisz sobie.

- April? - odchrząknąłem.

     Kucnąłem przed nią, złapałem za jej dłoń, przełykając ślinę jeszcze raz spojrzałem na nią i delikatnie się uśmiechnąłem. Ona to odwzajemniła. Chcę żeby wyszło wszystko zgodnie z planem.

CAŁYM SERCEM √ (3)On viuen les histories. Descobreix ara