Zanim się obejrzałem Hoseok niósł mnie na rękach do swojej sypialni. W tamtej chwili nie myślałem za dużo,całowałem zachłannie jego szyję i mruczałem pod nosem. Nie wiem skąd we mnie tyle odwagi, ale miałem nadzieję że to się nie zmieni. Chciałam tego i to bardzo. W końcu poczułem miękką pościel pod plecami. Hoseok zawisł nade mną i uśmiechnął się szeroko, głaszcząc mnie po policzku. Normalnie to bym odpłynął przy tym drobnym geście, ale teraz co innego miałem w głowie.
-H... Hoseok... Kochajmy się
-Jesteś tego pewny skarbie?
-Tak, zróbmy to
I znów poczułem jego usta na swoich. Mocno oddałem pocałunek i zacząłem powoli dobierać się do jego spodni. Ręce starsznie mi się trzęsły, więc Hoseok musiał mi trochę pomóc. W końcu pozbyłem się też jego bokserek. Nie spojrzałem w dół, za bardzo się wstydziłem, dlatego skupiłem się bardziej na pocałunku. Hoseok chyba to zrozumiał, bo zaśmiał się cicho w moje usta i położył moją dłoń na swoim penisie. Moje policzki w tym momencie zrobiły się jeszcze bardziej czerwone, o ile było to możliwe. Powoli zacząłem poruszać dłonią. Ciche sapnięcia chłopaka tylko mnie bardziej podniecały. Hoseok pozbył się mojej całej garderoby i znów oderwał się od moich ust. Teraz widział mnie calutkiego. Myślałem, że zapadne się pod ziemię.
-Jesteś pewny Yoonie, że tego chcesz?
-T...Tak, działaj..
Hoseok uśmiechnął się i zaczął delikatnie całować moją szyję, klatkę piersiową, ramiona... Nie ominął żadnej części mojego ciała. Dzięki temu trochę się rozluźniłem. Powoli otworzyłem oczy i spojrzałem na chłopaka. Szybko pożałowałam tej decyzji. Właśnie zaczął lizać mojego penisa, rozchylając moje nogi. Więc to się właśnie teraz stanie. To będzie mój pierwszy raz. Starałem się rozluźnić jednak zmieszanie i wstyd trochę mi to uniemożliwiało. Hoseok Na chwilę wstał i sięgnął po prezerwatywy i lubrykant. Planował to wszystko, że był tak przygotowany?
-Hoseokie? B.. Będzie bolało?
-Odrobinę, ale jak się rozluźnisz i mi zaufasz to prawie wcale
Uśmiechnąłem się ciepło i skinąłem głową. Ufałem mu jak nikomu.
Zamknalem oczy i starałem się rozluźnić. Nagle poczułem jak palec Hoseoka się we mnie wsuwa. Jęknąłem trochę niemęsko i ścisnąłem pościel w pięściach. Hoseok wrócił do całowania mnie, powoli wsuwając we mnie kolejne palce. W Końcu zaczęło mi się to nawet podobać, chociaż to było strasznie dziwne uczucie. Hoseok nie narzekał, że musi tyle czekać, wręcz przeciwnie... Wydawał się zadowolony. Całował moje ciało z czułością i uśmiechem na ustach.
Po kilku długich i namiętnych minutach zastąpił palce swoim penisem. To było bolesne i dziwne, a po czasie nawet i przyjemne. Gdy Hoseok zaczął poruszać biodrami całkowicie się oddałem. Zamroczyła mnie przyjemność pomieszana z bólem. Hoseokie też już nad sobą nie panował. Splótł nasze palce i między pchnięciami bioder powtarzał mi, że mnie kocha. To było jak piękny sen. Pokój był wypełniony naszymi jękami i wyznaniami. Nasz pierwszy seks nie trwał jakoś długo. Jednak był cudowny. Doszedlem pierwszy, a Hoseok zaraz po mnie. Nie sądziłem, że zakocham się w sposobie w jaki Hoseok wyjęczał moje imię. Opadł na mnie i mocno mnie przytulił. Nie mogłem się ocknąć. Miałem wrażenie jakby serce chciało wyskoczyć mi z piersi. Nie potrafiłem się uspokoić. Uśmiechałem się jak głupek. Wtuliłem się w chłopaka dopiero kiedy ten wyrzucił prezerwatywę. Nadal cały drżałem. Nadal nie mogłem uwierzyć, że to nie jest sen. Kiedyś myślałem, że nigdy nie znajdę swojej drugiej połowy, nie zasnę z nikim w jednym łóżku. Myślałem, że umrę w samotności. A teraz? Spędziłem noc z osobą, którą naprawdę kocham... Czerpałem przyjemność z życia.
-Kocham cię Hoseokie
Złapałem go za rękę i po chwili zasnąłem. Lekko pijany i wyczerpany, ale najszczęśliwszy na świecie.
YOU ARE READING
I'm a problem?
FanfictionNastoletni Yoongi walczący z codziennością i depresją. zjawi się ktoś kto odczyta wołanie o pomoc?
