Reality

403 37 1
                                        

I stało się. Było zbyt cukierkowo. Hoseok się na mnie obraził, właściwie nie jestem pewny za co. Chyba dlatego, że zobaczył nowe rany na moich rękach. Naprawdę nie chciałem tego robić.. Ale to.. Przynosiło mi ulgę. Lepiej czuć ból fizyczny niż psychiczny. Moja mama ostatnio ciągle na mnie krzyczała, nie miałem wyjścia!  Czułem się jak gówno. Hoseok nie dał mi tego wyjaśnić i po prostu przestał się do mnie odzywać. Kiedy do niego pisałem z przeprosinami to odczytywał je, ale nie odpisywał. Poczułem się jakiś taki pusty. Bałem się, że już się do mnie nie odezwie. Ignorował mnie nawet w szkole. Ciężko było spędzać z nim czas w jedym pomieszczeniu. Ciężko było mi widzieć go szczęśliwego otoczonego innymi uczniami. Byłem chyba.. Zazdrosny. Nie jestem pewny czy już tego doświadczyłem, ale chciałem żeby spędzał czas tylko ze mną. Teraz to czułem się gorzej niż gówno.. Miałem ochotę się zabić.. Skoro Hoseok, jedyna osoba dla której chce żyć mnie ignoruje... To po co żyć?  Matka pewnie nie zauważyłaby, że mnie nie ma. Albo od razu znalazła pociechę w ramionach tego jej pożal się boże chłopaka. Nic tu po mnie ma tym świecie. Może tylko bym wszystkich uszczęśliwił znikając.

I'm a problem?Where stories live. Discover now