Don't give up

306 32 3
                                        

Hoseok wrócił do szkoły, ale.. Nic mi nie powiedział. Kompletnie nic, ale zdążył mnie zranić. Powiedział, że to nie moja sprawa i mam się odczepić, a potem cały dzień milczał.. Nawet kiedy jakoś próbowałem podtrzymać konwersację to mnie zbywał, albo szybko ucinał rozmowę. Po drugiej dużej przerwie stwierdziłem, że po prostu wróce do domu. Nie chciałem żeby Hoseok musiał na mnie patrząc skoro tak bardzo mu przeszkadzam.. A no i nie nauczyłem się na sprawdzian, a kolejna pała z matmy nie zrobi dobrze mojemu dziennikowi. Powinien się za siebie wziąć, ale jakoś mi się nie spieszy, mam inne priorytety. Na przykład zachowanie Hoseoka. Dlaczego mnie tak zbywał?  Nie powiedziałem nic złego.. Chyba. Może dam mu więcej czasu ? Chciałbym mu jakoś pomóc. Pewnie nie będę umiał, ale chociaż bym spróbował!  Napisałem do Hoseoka, że jeśli będzie chciał porozmawiać to może zadzwonić, ale nie odpowiedział. Westchnąłem cicho i poszedłem na spacer. Takie spędzanie leckji bardziej mi się podoba. A jeszcze lepiej by było gdyby Hoseok tu był. Naprawdę się o niego martwiłem. Na niczym nie potrafiłem się skupić, tylko on chodził mi po głowie. Chciałbym... Chciałbym być jego chłopakiem. Powiedzieć co czuję. Dużo o tym myślałem.. I chyba możemy spróbować. Znaczy.. Jeśli będzie chciał, bo po jego ostatnim zachowaniu sądzę, że jednak nic do mnie nie czuje.

I'm a problem?Where stories live. Discover now