rozdział 73

119 12 0
                                    

Narrator*

Czas w Hogwarcie mijał uczniom bardzo szybko i mile. Nie wiedząc czemu wszyscy mieli jakieś dziwne przepuszczenia. Że coś ma się dzisiaj wydarzyć. Szkoda że nie wiedzieli że mają rację. Z samego rana. Gdy uczniowie udali się na śniadanie. To dyrektor poinformował że uczniowie najmłodszych klas i ci co nie będą walczyli mieli wrócić do swoich posiadłości. Chociaż pewna dwójka dorosłych chciała za protestować ale niestety to się nie udało, ponieważ spodziewali się bliźniąt. Co było powodem że musieli również wrócić do posiadłości. Lilianna nie raz w tym dniu powiedziała że James to wszystko zaplanował aby ona nie będzie mogła brać udziału w walce. Taki sam wykład dostał Syriusz od Remusa. Co śmieszyło bardzo mocno młodzież. Ale co się dziwić.

*Perspektywa Albusa*

Od rana wraz z synem przygotowywałem wszystko aby ich plany się udały. Z samego rana w ich posiadłości zaczęli się pojawiać ich sprzymierzeńcy. Chociaż w ich przypadku to bardzo śmiesznie brzmi przez to jak my ich traktujemy. Ale co się dziwić. Najwyraźniej im się to podoba. Gdy wszyscy co mieli wziąć udział w końcu się pojawili. To jeszcze jeden raz omówili cały plan działania nie wiedząc że dyrektor Hogwartu został o wszystkim już poinformowany i trwa właśnie ewakuacja uczniów żeby nikomu nic złego się nie stanie. A w szkole mieli zostać tylko ci co mieli walczyć. Oraz pojawić się ich sprzymierzeńcy.

*Rozmowa*

W tym czasie dwójka Założycieli poinformowała Harry'ego że to właśnie oni zajmą się Albusem i Tomem. Salazar chciał się zemścić na młodszym mężczyźnie za to że ten udawał jego potomka. I próbuje za pomocą swoich poglądów z niszczyć świat. Mówiąc że niby biedny Sal by tak zrobił. Za to Godryk podjął że zajmie się Albusem, ponieważ przez niego cierpiało wiele uczniów i szkoła oraz jego potomkowie. Nie po to kilkaset lat temu stworzyli szkołę żeby teraz cierpieć że ta została tak zniszczona. Dlatego też w imieniu swoich przyjaciół będą walczyli. Ale teraz muszą ogarnąć szkołę aby mieć pewność że wszystko na pewno się uda.

*Hogwart*

W tym czasie uczniowie zaczęli przenosić się do swoich posiadłości. A inni zaczęli się pojawiać w szkole. Każdy wiedział na co się pisze jak i o co będzie właśnie dzisiaj walczył. James Potter próbował przekonać przynajmniej swoje córki aby wróciły z rodzicielką. Ale niestety na nic szły jego starania. I nie tylko. Chociaż się nie podawał to i tak musiał uważać, ponieważ jego córki próbował w niego za każdym razem kiedy próbował ich przekonać przeklną. Co śmieszyło Syriusz Blacka, Gdy skończyli to udali się wraz z innymi na Błonie. Gdzie w każdej chwili mieli się pojawić, Tom, Albus i ich sprzymierzeńcy. Po chwili rozniósł się huk. I pojawiły się owe osoby.

Harry Potter || Bractwo miłości (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz