Rozdział 1

1K 68 16
                                    

Witajcie!
Po bardzo długim czasie powracam do was z nowym opowiadaniem. Mam nadzieje, że wszyscy fani mojego poprzedniego opowiadania ("Love Contract") polubią również jego kontynuację.

Chciałabym też z całego serca podziękować mojej niezastąpionej i jedynej @baeppyo bez której to opowiadanie nigdy by nie powstało! Dedykuję jej więc te historię wstawiając ją w dniu jej urodzin! Mam nadzieje, że podoba jej się taki prezencik z mojej strony <3

Wszystkiego najlepszego <3

Inseo

Ścisnęłam mocniej dłoń stojącego obok mnie mężczyzny rozglądając się dookoła. Wokół nas krążyło mnóstwo ludzi z walizkami, którzy widząc kogoś bliskiego rzucali się mu na szyję śmiejąc się głośno i radośnie.

W końcu po sześciu latach moja mama i siostra wróciły do Korei. Mimo tego, że często rozmawiałyśmy, widziałyśmy się przez skypa, to jednak możliwość zobaczenia ich na żywo była cudowna. Tęskniłam za nimi i chciałam w końcu je przytulić.

- Nie podskakuj tak bo zrobisz sobie krzywdę.- powiedział Baekhyun chcąc mnie trochę uspokoić. Ja jednak nie potrafiłam być spokojna. Nie w takiej sytuacji.

Aż w końcu pojawiły się w zasięgu mojego wzroku. Mama ciągnęła dwie duże walizki, a obok niej szła dziewczyna o kulach. Na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech ulgi i radości. Puściłam dłoń chłopaka i po prostu rzuciłam się na szyję dziewczyny, która przeze mnie ledwo utrzymała równowagę. Do naszego uścisku dołączyła się mama i teraz już wszystko było dobrze i tak jak powinno być.

- Ja chodzę Inseo...- szepnęła moja siostra ze łzami w oczach i wielkim uśmiechem.

- Widzę!- wykrzyknęłam ściskając ją mocniej.- Wiedziałam, że ci się uda!

Baekhyun dał nam chwilę na to czułe przywitanie po latach po czym podszedł do nas i nisko się ukłonił.

- Dzień dobry.- uśmiechnął się niewinnie i delikatnie chcąc od razu zmiękczyć im serce. Przez pół drogi na lotnisko bał się, że może jednak będą na niego krzyczeć, że zmusił mnie do ślubu, kiedy ich nie było.

- Czyli tak wygląda mój zięć na żywo.- zaśmiała się mama po czym przytuliła go mocno.- Dziękuje, że opiekowałeś się moją córką kiedy mnie nie było.

- Cześć.- powiedziała Minseo obejmując go, kiedy mama w końcu go puściła. To był dla mnie bardzo ważny moment. Czułam, że od teraz wszystko będzie dobrze.

Baekhyun odebrał od nich ciężkie walizki i ruszył przodem do auta aby wszystko przygotować, a ja z mamą i Minseo powoli aby dziewczyna nadążała ruszyłyśmy za nim.

Postanowiliśmy, że przez kilka dni zatrzymają się one w naszym mieszkaniu. W sumie był to pomysł Baekhyuna za co byłam mu bardzo wdzięczna. Wiedział, że mama i Minseo nie mają się gdzie podziać, a ja byłam gotowa oddać im wszystkie moje oszczędności.

Mój mąż jechał ostrożnie w pełni skupiony na drodze i nie przeszkadzało mu to, że przekrzykujemy się nawzajem. Każda z nas miała naprawdę dużo do powiedzenia.

Widziałam jak Baekhyun co jakiś czas spogląda na moją siostrę we wstecznym lusterku, a później na mnie. Zawsze mówiłam, że jesteśmy z Minseo bardzo podobne, ale nie spodziewał się pewnie, że aż tak. Kiedyś byłam od niej dużo chudsza, bo po prostu źle się odżywiałam, ale odkąd byłam z Baekhyunem moja waga wróciła do normy i nie różniłyśmy się niczym.

Love CageOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz