9.

182 12 6
                                    

Skończyłam malować Dahyun, kiedy zawibrował mój telefon. Zerknęłam na ekran, na którym wyświetlało się imię Minho. Chwilę później dołączyło do niego Felixa. Najpierw otworzyłam tę od oppy.
Mam nadzieję, że wszystko w porządku. Ostatnio rzadko się odzywasz
Uśmiechnęłam się na widok treści i poczułam jak moje policzki zaczynają się robić czerwone. Niby to tylko kilka nic nie znaczących słów, a jednak. Widać było, że się o mnie martwi i mną interesuje. Skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie czułam tego samego. Ale... Oczywiście musiało być jakieś „ale".
Pewnie jesteś zmęczona noona, ale jakbyś miała ochotę, to zadzwoń do mnie przed snem
To moje „ale" miało na imię Felix. Wiedziałam, że moje niezdecydowanie w końcu kogoś zrani, a tego nie chciałam. Poza tym, w tej chwili chłopcy potrzebowali stabilności, musieli się skupić na debiucie. A jak już do niego dojdzie...
Nie, nie chciałam o tym myśleć. Znałam zasady JYP. Kilka lat bez randek, a nawet po tym randka z kimś ze staffu nie wchodziła nigdy w grę. Mimo to potrzebowałam porozmawiać z kimś, kto znał ich i mnie. Tym razem jednak nie była to żadna z dziewczyn. Twice są kochane, są dla mnie jak rodzina, ale w tej sytuacji nie pomogłyby, ale utrudniały całą sytuację. Kłopotliwy był fakt, że zaczynały się orientować, że jest coś między mną a Minho. Nie lubiłam być w centrum, a ich różne aluzje głównie do tego prowadziły. Szybko odpisałam do obu chłopaków i wybrałam już dobrze znany numer.
- Soo? – usłyszałam po drugiej stronie i od razu się uśmiechnęłam, słysząc głos przyjaciela.
- Masz chwilę? – zapytałam niepewnie, przy okazji rozglądając się czy dziewczyn nie ma w pobliżu.
- Dla ciebie zawsze, noona – powiedział, a ja wiedziałam, że właśnie się uśmiechnął – Coś się stało?
- Tak i nie. Mam problem, Jinnie – westchnęłam. W jednej chwili zwątpiłam czy powinnam z nim o tym rozmawiać – Chodzi o Felixa i Minho
- Szybko to zauważyłaś – zaśmiał się Hyunjin, wprawiając mnie w osłupienie.
- To ty wiesz?
- Soo, nie obraź się, ale chyba wszyscy to widzieli. Dlatego jeden wychodzi, kiedy jest obok ciebie drugi
- Jeny, jaką ja jestem idiotką – mruknęłam. Rzeczywiście, było to dość przewidywalne – Co ja mam zrobić Jinnie?
- Nie wiem, ale uważaj na to co robisz. Nie potrzeba wiele, żeby kogoś zranić, a oni mają jeszcze na głowie zespół
- Dobrze, przemyślę to
- Wiem, pewnie będziesz nad tym myśleć aż za długo – roześmiał się, ale po chwili spoważniał – Jeśli będziesz potrzebowała mojej rady to zawsze możesz ze mną porozmawiać, ale dzisiaj muszę się już z tobą pożegnać, bo Chan hyung woła na wieczorną próbę.
Po rozmowie z Hyunjinem nie poczułam się lepiej. Miałam ten sam mętlik w głowie. W jednym miał rację. Musiałam to przemyśleć, bo zła decyzja mogłaby kosztować wiele nas wszystkich.
Nie przespałam całej nocy. Przewracałam się z boku na bok. Moje myśli krążyły wokół dwóch chłopaków, którzy zostali w Korei. Zamknęłam oczy i przypomniałam sobie obie rozmowy, które przeprowadziłam zanim położyłam się spać.
- Wyglądasz na zmęczoną – powiedział Minho, posyłając mi nieśmiały uśmiech.
- To nic takiego, koncert się przedłużył, więc wróciliśmy późno – odpowiedziałam, wtulając twarz w poduszkę – Mam nadzieję, że cię nie obudziłam. Spałeś już?
- Jeszcze nie, czekałem aż mi napiszesz czy jesteś już u siebie w pokoju – odpowiedział, a ja poczułam się okropnie, bo nawet nie przeszło mi przez myśl, żeby do niego napisać w tak błahej sprawie.
- Opowiedz jak minął ci dzień – poprosiłam – Jak próby? Pojutrze wielki dzień... Żałuję, że nie mogę z wami być
- Ja też, ale Changbin mówi, że...
Niby była to zwykła rozmowa, a miałam wrażenie, że wniosła więcej zamętu w moje myśli niż było go wcześniej.
- Cieszę się, że dzwonisz – powiedział Felix, uśmiechając się do mnie z ekranu.
- Ja też. Dawno się nie wiedzieliśmy
- Dawno nie mieliśmy lekcji – dodał chłopak – Brakuje mi ich
- Poradzisz sobie bez nich. Ćwicz, a jak wrócę to zaczniemy na nowo lekcje
- Dzięki. Dzięki tobie noona, nauczycielka mnie dzisiaj pochwaliła
- Brawo Lix, oby tak dalej
Nie było w tych rozmowach nic niezwykłego, a ja miałam wrażenie, że rozrywają mnie na dwie równe części. Jedna należała do Minho, a druga do Felixa.
- Tęsknię za tobą Soo. Zaraz jak wrócisz przyjdź do mnie, musimy nadrobić te kilka dni
- Dobrze oppa
Zamknęłam oczy i wzięłam głęboki wdech. Zaczęłam liczyć barany, aż w końcu zasnęłam.
Mój sen trwał znacznie krócej niż powinien. Byłam niewyspana, zła i zmęczona, ale noc dała mi chociaż jedno. Już wiedziałam co mam zrobić. Zostało tylko czekać na powrót do Korei. Nigdy tak bardzo nie czekałam na powrót do domu jak teraz. Jeszcze tylko trzy dni...

Jak myślicie kogo wybierze HaeSoo? Jesteście #teamMinho czy #teamFelix?

Just stay (LeeKnow) || ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now