!30! (18+)

354 12 60
                                    

Jest już 3 w nocy a impreza się skonczyla, byłam najbardziej trzezwa z całej 6 i w miarę kontaktowalam.
-Gdzie masz klucze?- zapytałam Borysa.
-W kieszeni po lewej z przodu- powiedział A ja sięgnęłam po klucz bo on ledwo stał i niechcacy, przysięgam że nie chciałam tego zrobic, dotknelam tam gdzie nie powinnam, dlaczego te kieszenie są tak głębokie?!
-Widzę że ktoś tu na na mnie ochote- zaczął machac brwiami.
-Nie po prostu brałam klucz od domku i tyle- otworzyłam drzwi i weszłam do domku z Borysem po czym zamknęłam drzwi na klucz.
-Mam na ciebie wielka ochote- powiedział Borys i zrobił minę pedofila.
-Pijany jesteś więc ni..- nie skończyłam bo zostałam przyparta do zimnej ściany. Borys położył ręce z obu stron mojej głowy i zaczął mnie całować po szyi a ja nie miałam siły ani ochoty to odetchnąć. Chłopak podniósł mnie za uda i zmierzał w stronę sypialni A ja oplotlam to nogami w pasie.
-Czekałem na ten moment od kilku dobrych godzin- powiedział i położył mnie na łóżko.
-Od tych kilku godzin to ty piles- uśmiechnęła się lekko.
-Od tych kilku godzin tylko czekałem aż będę mógł to zrobic- powiedział i ściągnął moja bluzkę, zaczął całować mnie po szyi, dekolcie i brzuchu.

*rano*
Właśnie się obudziłam z ogromnym bólem w dolnych częściach ciala. Stwierdziłam że zrobię śniadanie lecz najpierw sprawdziłam godzinę.
-Że co?- powiedziałam sama do siebie bo była już 15.
-Borys wstawaj już 15- szturchalam to za ramię ale to nie dzialalo, więc zaczęłam to maskować ale to też nie poskutkowało więc usiadłam na nim i pocalowalam.
-Hej- powiedziałam gdy się obudził.
-Hej skarbie- powiedział.
-Wiesz na co mam ochotę?- zapytal.
-Nie wiem zaskocz mnie- ...
-Na powtórkę z wczoraj- szybko obrócił nas tak że teraz to on był na górze.
-Ale ja nie koniecznie bo wszystko mnie boli od pasa w dol- powiedziałam delikatnie.
-To chyba oznacza że mam wielkiego nie?- co za głupie pytanie.
-Nie koniecznie- zasmialam cię.
-A chcesz się przekonać?- znów zrobił minę pedofila.
-Mówiłam że nie- chciałam mu uciec ale nie było mi to pisane bo szybko mnie zlapal, wziął moje ręce w swoją dłoń i położył nad moja głową a drugą rękę wsadził pod moja, znaczy jego koszulkę ale moja do spania, i zaczął jeździć nią po moich zebrach.
-No zgodz sie- zrobił maślane oczy.
-Może wieczorem- odpowiedziałam.
-Za późno to nie może czekać do wieczora- spojrzałam na jego namiot w spodniach.
-Będziesz musiał sam sobie poradzić- odpowiedziałam.
-Ale jak to?-...
-Normalnie, idziesz do kibla i tam se zwalasz- zasmialam się.
-Ale ja wolę ciebie-....
-Będziesz musiał sobie poradzić reka-...
-Ale ja nie chce reka- jak z dzieckiem.
-Życie- szybko mu się wyslizgnelam po czym ten poszedł do toalety wiadomo po co a ja zrobić sobie kawę i kanapki. Gdy już je zrobiłam to zawiodłam talerz na ławę A sama usiadłam na kanapie.
-Łazienka wolna- owiedzial Borys wychodząc z niej.
-Co tak długo? Z wprawy wyszedles?- znów zaczelam się śmiać.
-Odkąd mam ciebie nie pamiętam jak się robiło podstawowe rzeczy takie jak zwalenie konia- powiedział podanie i usiadł koło mnie.
-Ej miałam zamiar zjeść do końca ta kanapke- powiedziałam po tym jak Borys mi ja zabrał.
-Ja też miałem zamiar coś zrobić ale niezrobilem. Zycie- powiedział i włączył telewizor.
-Cham- odwrocilam się do niego tyłem.
-Nie fochaj sie- przytulić mnie od tyłu.
-Pierdol sie- założyłam ręce pod piersi.
-Z tobą zawsze- przyciągnął mnie do siebie.
-Nie i to mi chodziło deklu- usmiechnelam się.

*time skip 3 tygodnie później*
Już wróciliśmy z domków a ja obawiam się najgorszego, podejrzewam że jestem w ciąży. Robiłam już 3 testy i wszystkie wyszły pozytywne. Podejrzewam że wtedy po tej imprezie Borys nie założył gumek. Boję się jak on to przyjmie, czy mnie zostawi I ucieknie a może zostanie że mna? Weszłam do kuchni gdzie przy lodówce stał Borys.
-Musimy porozmawiac- wyszeptalam ledwo slyszalnie.
-Co się stało skarbie?- podszedł do mnie i usiadł naprzeciwko.
-Obiecał że bez względu na to co co teraz powiem nie zostawisz mnie- powiedziałam że łzami w oczach a on spowaznial.
-Bo ja jestem w ciąży- powiedziałam i się rozplakalam.

I cyk polsat haha reakcja Borysa w nest rozdziale więc śledź. Zostaw gwiazdkę. lubieque udało się w końcu haha. Z dedykejszyn dla epidemiia und @lubieque 702 słowa i papa.

Znalazłem drogę || Bedoes *ZAKOŃCZONE*Where stories live. Discover now