~42~

202 5 0
                                    

Oczkami Allistera

Stałem na poboczu i czekałem ,czekałem na te wszystkie kurwy ,które tu stoją i czekają na swoich klientów ,którym niszczą rodziny.Spojrzałem w lusterko ,przeczesałem dłonią swoje włosy .Nagle usłyszałem stukani w szybę,spojrzałem na nią i się uśmiechnąłem .Miałem racje zawsze przychodzą .

-No cześć przystojniaku -Powiedziała zakłamana dziwka .A mi na jej widok jej uśmiechu zrobiło się niedobrze -Jestem Liv ,co mogę dla ciebie zrobić przystojniaczku .-Nie odpowiedziałem jej tylko pokazałem aby usiadła na fotel pasażera w moim samochodzie .Gdy usiadła zacisnąłem ręce na kierownicy ,odpaliłem silnik i ruszyłem w stronę lasu .-Jak się  nazywasz kochasiu?

-Nie twój interes -Warknąłem w jej stronę.

-Mmm,uwielbiam stanowczych facetów -Wymruczała.

-Nie spytasz czy jestem żonaty ?-Kobieta zamiast mi odpowiedzieć wybuchła głośnym śmiechem.

-Nie ,nie interesuje mnie to.Jedyne co mnie obchodzi to to czy masz kasę na nasz numerek .

Moje palce drgały na kierownicy,a ciężki oddech stwarzał niebezpieczeństwo,że dziwka mnie zdemaskuje .Musiałem ją zabić .Poczucie kontroli i porażki obciążyły mnie i groziły,że mnie pochłoną .Nie mogłem dłużej czekać ,chciałem to zrobić tak samo jak z reszta tych dziwek .Jednak do domu jest za daleko aby teraz zawrócić .Nagle zauważyłem zjazd,skręciłem w błotnistą ścieżkę i wyjechałem w las,który tak dobrze znałem .Kobieta bok mnie w ogóle się nie przejmowała tym,gdzie jedziemy,bardziej wygląda na znudzoną drogą.Nudziło ją czekanie więc zatrzymałem samochód i wyłączyłem silnik.

-W jakiej pozycji chcesz to zrobić ?-Zapytała oblizując dolną wargę .

-Na masce -Odparłem wychodząc z samochodu .

-Podoba mi się -Zachichotała wychodząc z auta.

Obrzydzony sprawdziłem czy mam nóż w kieszeni.Dotknąłem go przez materiał kurtki .Kobieta wolno do mnie podchodziła ,kołysząc swoimi biodrami,z wielkim trudem zdusiłem w sobie chęć rzucenia się na nią w tej chwili i wbicia w nią noża ,rozrywając przy tym jej serce .Zatrzymała się tuż przede mną ,pchnąłem ją na maskę mojego auta kiedy ona na mnie spojrzała .Dyszała ciężko z podniecenia .

-Unieś bluzkę -Rozkazałem ,dziewczyna bez żadnych przeszkód wykonała moje polecenie .

Kiedy jej cieniutka koszulka w odcieniu krwistej czerwieni odkrywała jej czarny koronkowy stanik ,skrzywiłem się .Wyciągnąłem nóż i oparłem ostrze o jej tchawicę,jęknęła z strachu,który rozszerzył jej źrenice .

-C-co robisz?Lekko przycisnąłem nóż do jej skóry aby przebić jej skórę .Jej ciałem zaczęły wstrząsać dreszcze ,a oczy zaszkliły się .Naciąłem na jej ciele płytką  czerwoną kreskę od połowy piersi,załkała i krzyknęła ciężko dysząc ,żeby rozładować ból.Jej oczy były szeroko otwarte ,jeszcze nigdy takich nie widziałem .-Proszę ,przestań! -Błagała -Zrobię wszytko ,co zechcesz -Powiedziała z strachem w głosie .

-Masz umrzeć,a ja chcę być tym,który pozbawi cie życia .

-Nie -Załkała -Zostaw mnie !-Wybuchła głośnym płaczem .Te dźwięki były dla mnie i moich uszu jak muzyka.W tym byłem dobry i nigdy nie ponosiłem porażki -Nie,proszę ! Nie!-Błagała.

-Ćśśś-Wyszeptałem kładąc nóż na skórze gdzie ma serce.

Kiedy to zobaczyła oczy wyszły jej z orbit .Zacisnąłem obie ręce na rękojeści i z całej siły wbiłem jej nóż w klatkę piersiową .Nie wydawała z siebie żadnego dźwięku,kiedy jej ciało wiotczało na moich oczach .Cofnąłem się i patrzyłem ,jak zsuwa się z maski i bezwładnie spada na ziemię .Zabierając wdech,zabrałem z auta szmatkę w dłoni i starłem krew tej kurwy z mojego samochodu następnie w  wsiadłem do niego i odjechałem na myjnie .

-Przepraszam -Nagle usłyszałem głos za sobą gdy myłem samochód-Widział pan może te dziewczyny-Pokazał mi  zdjęcia moje dziewczynki.  -To moja siostra Yuki i jej koleżanka ,widział je pan może ?-Zapytał pokazując mi zdjęcie Casie i Nikki.

-Nie ,a coś się stało ?

-Zaginęły ,moja siostra -Pokazał na zdjęcie Casie -Yuki jest w ciąży .A Dalli chłopak został zamordowany.

-Przykro mi ,nie widziałem ich -Chłopak pokiwał głową i odszedł .Cały w nerwach umyłem do końca auto i pojechałem do domu.

Oczkami Yuki

-Gdzie on się podziewa ?-Spytała sama siebie Kristin patrząc na zegarek .

-Może dzisiaj nie przyjdzie -Stwierdziłam modląc się w duchu aby tak się stało .

-Posprzątam kuchnie -No tak łatwiej było oderwać się Rose od tego,co ją gryzło gdy miała ręce zajęte .Nell poszła pomóc Kris a Dalia,która czuła się lepiej powiedziała bez głośnie 'sypialnia'. Pomogłam wstać dziewczynie i obie poszłyśmy do sypialni porozmawiać.

-Coś tu nie gra .A co jeśli go nie  będzie ,jeśli mu coś się stało?-W jednej chwili w jej oczach widać było strach-A jeśli on nie żyje ,to my umrzemy tutaj z głodu -Panikowała.

-Wydaje mi się,że nic się nie stało-Odpowiedziałam-Pewnie po prostu zapomniał nam powiedzieć ,że dziś nie przyjdzie i tyle -Wzruszyłam ramionami-Może siedzi na górze i poleruje swój puchar na świra roku -Powiedziałam przekonując ją i uspokajając .

-Ale...

-Nie panikuj.Na razie tylko nie przyszedł na kolację .Na śniadaniu był nie obecny myślami .

-I tak jestem przekonana ,że dzieje się coś złego.

-Wiem ,musimy zachować spokój  cokolwiek się wydarzy,wszytko będzie dobrze.

-Jeśli Allisterowi do końca dobiło...

-Jeśli? Im mniej normalnie się zachowuje tym lepiej dla nas .

-C-co ,ale jak to ?

-Zacznie popełniać błędy -Dallia kiwnęła głową ,że mnie rozumie .-Jeśli mu się pogarsza ,mamy większe szanse na....

-Zabicie gnoja -Przerwała mi .

-Miałam na myśli ucieczkę ,jednak jeśli będzie trzeba to go zabijemy .

-Obejrzymy "Zostań jeśli kochasz "?-Wpadła do sypialni Nell z pytaniem jak burza .

-Czemu by nie -Odpowiedziałam wzruszając ramionami.Wstałyśmy z łóżka i wróciłyśmy do salonu,usiadłyśmy na kanapie i włączyłyśmy film.Nagle usłyszałam jak drzwi od piwnicy się otwierają .Znieruchomiałam,a moje serce waliło w piersi jak by chciało się wydostać na zewnątrz.Allister się spóźnił ,co było do niego nie podobne .

-Allister, wszytko w porządku ? Jeśli jesteś głodny kolacja czeka na ciebie w piekarniku -Powiedziała Kristin ściągając swoje żółte rękawice do sprzątania .

-Tak stało się ,ale nie chce abyście się tym martwiły -Powiedział całując dziewczynę w policzek ,natomiast ja zauważyłam ,że nie zamknął drzwi od piwnicy .-Znalazłem sposób jak możemy zostać wszyscy razem -Kiedy to mówił spojrzał na każdą z nas z osobna .Dallia odnalazła moja dłoń swoją i mocno ją ścisnęła,czułam jej strach .Bała się tego,co planował Allister .Jednak nie tylko ona była przerażona tym co on planuje ,moje serce biło jak szalone .Nie wiemy co wymyślił jednak na pewno nie jest to nic dobrego.-Pewni ludzie chcą nas  rozdzielić ,ale ja nigdy na to nie pozwolę .Nie damy się rozdzielić ,nie możemy na to pozwolić-Wymamrotał ,a po moich plecach przeszedł dreszcz .Nagle wyciągnął z kieszeni nóż,Dallia szybko pociągnęła mnie za nadgarstek odciągając do tyłu .Nell widząc nasz ruch uczyniła to samo jednak Kristin  nie ruszała się z miejsca .

Start  AgainWhere stories live. Discover now