~35~

232 6 1
                                    

Oczkami Dalli

Od zamordowania Toni'ego i mojego porwania mija już któryś dzień z kolei ,jednak nie wiem ,który ,nie chce nawet wiedzieć ile tu już jestem .Chce jedynie o wszystkim zapomnieć ,zapomnieć o tym jak ten psychopata na moich oczach zabijał mojego ukochanego. Jedynym pocieszeniem jest to,że nie jestem tu sama.Mianowicie w tej piwnicy,w której zostałam uwięziona są jeszcze dwie inne dziewczyny,które porwał już prędzej.

Tylko Kristin i Nelly starają się mnie uspokoić i wmawiać ,że wszystko będzie dobrze a życie tu nie jest wcale takie złe.Nie wiem czy są one ,chore psychicznie lub się dawno poddały,że tak mówią jednak ja nie poddam się.Najgorsze w tym wszystkim jest to ,że dziś przyprowadził do nas nową dziewczynę,która była w ciąży,jednak poroniła.Nie widziałam jej jeszcze ,bo nie miałam odwagi aby ruszyć się z miejsca ,nie mogę jej spojrzeć w oczy i powiedzieć ,że poroniła a jej dziecko nie żyje a ona jest teraz w niewoli u jakiegoś psychopaty,który zmienia nam imiona. Nawet nie wiem czy to nie jest Yuki,która ma być jego nową Casie ,jak ja nową Nikki.

Oczkami Yuki

Po przebudzeniu się ,myślałam ,że będę leżeć w szpitalu jednak myliłam się .Aktualnie leżę na łóżku a obok mnie stoją dwie nieznane mi do tąd dziewczyny .Przypominając sobie wszytko z ostatnich kilku godzin łzy napłynęły do moich oczu .

-Spokojnie Casie ,nic ci nie zrobimy -Powiedziała czarnowłosa.

-Ja nie jestem Casie  ,mam na imię Yuki.

-Kochanie -Odezwała się zielonowłosa -Nie możesz mówić do siebie swoim prawdziwym imieniem ,nie może on tego usłyszeć....Teraz jesteś Casie .

-Co tu się dzieje ?-Zapytałam przerażona .

-Casie, ty nic nie rozumiesz .

-Oczywiście ,że nie rozumiem!-Podniosłam głos -Chodźcie musimy stąd uciec.

-Nie możemy stąd uciec ,żadna z nas nie może .

-A-ale jak to ?

-Allister nam na to nie pozwoli-Czyli tak nazywa się mój porywać i morderca Toni'ego- Ja mam na imię Kristy ,kiedyś nazywałam się Emma -Przedstawiła się zielonowłosa -Jestem już tu prawie trzy lata .To jest Nelly ,kiedyś Nicole,mieszka ze mną dwa lata  .

-A ja jestem Nikki ,jestem tu od niedawna -Nagle usłyszałam trzeci głos -Kiedyś nazywałam się.....

-Dalia -Boże widząc moja przyjaciółkę .Szybko wstałam z łóżka i przytuliłam się do przyjaciółki płacząc.

-Yuki...-Powiedziała z nie dowierzaniem w głosie-Usiądź -Powiedziała przyjaciółka-Jesteś osłabiona po wypadku .

-Wytłumaczcie mi to,co tu się do cholery dzieje ?-Zapytałam dwóch pozostałych dziewczyn siadając na łóżku.

-Człowiek,który nas tu zamknął każde nazywać się Alister -Zaczęła Nicole...To znaczy Nelly .

-Wszystko będzie dobrze ,jeśli tylko będziesz wykonywać jego polecenia -Przerwała jej Kristin-Nigdy się z nim nie kłóć a i pod żadnym pozorem nie używaj swojego prawdziwego imienia .Teraz jesteś Casie  ,Yuki już nie istnieje .

-Wszytko będzie dobrze -Pocieszała mnie Nelly.

-Nic nie będzie dobrze -Zaszlochałam tuląc się do Dali -Chce wrócić do męża i przyjaciół .

-Zrozum ich już nie ma ,twoje stare życie odeszło masz nowe !-Powiedziała podniesionym głosem Kristin.

-Przykro mi Casie ,powinnaś o nich zapomnieć -Powiedziała smutno Nelly.

Start  AgainWhere stories live. Discover now