Chapter Three: Together for the first time

533 21 14
                                    

Mike i El byli umówieni na 18. Mike próbując odrobić pracę domową, której na początku roku szkolnego nie było za wiele nie mógł przestać myśleć o wyjściu z Jane i nadprzyrodzonym incydencie na przerwie. Po chwili przypomniał sobie o pewnej teorii, która krążyła w Hawkins gdy był w gimnazjum. Dotyczyła ona eksperymentów na dzieciach w laboratorium i zakładała, że jedno z takich dzieci stamtąd uciekło i żyje w ukryciu. Mike nie pamiętał już o jaką osobę chodziło, ale w tym momencie zaczął zakładać, że osoba, o której kiedyś plotkowano może chodzić z nim do szkoły. Kilka ulic dalej El szykowała się do wyjścia. Uznała, że ubierze coś lekkiego i wygodnego bo Mike zachęcał ją do dłuższego spaceru zamiast siedzenia w Starcourt. Jej jasno-brązowe, lekko falowane włosy sięgały ramion. Gdyby nie kilka zdjęć, które zrobili z Hopperem kilka miesięcy przed jej oficjalną adopcją nikt nie uwierzyłby, że kiedyś były bardzo krótkie. Gdy wychodziła z domu przypomniała sobie o zasadach, które musi przestrzegać gdy zostanie spytana przez kogoś nieświadomego jej historii o jej przeszłość. Doskonale wiedziała co wtedy mówić bo wszyscy uwierzyli w kłamstwa na ten temat, które mówiła gdy zaczynała naukę. Mike był już na miejscu. Żeby nie wzbudzać podejrzeń Hoppera uznali, że spotkają się po środku drogi między ich domami, które dzieliły 4 ulice. Po nieśmiałym przywitaniu zaczęli chodzić po okolicy i rozmawiać.

- jest już prawie 19. Może coś zjemy? - zaproponował Mike

- dobry pomysł. Masz jakąś kasę? - spytała Jane

- tak, wziąłem 10 dolarów bo czułem, że będę musiał coś kupić.

- ja mam trochę więcej od ciebie bo myślałam, że pójdziemy do sklepu czy coś

- możemy iść do sklepu po chipsy i picie
- nie to miałam na myśli. Możemy iść gdzie zechcesz bo ja kompletnie nie mam pomysłu

- w restauracji u Benny'ego są dobre burgery i jest dość blisko.

- chodźmy tam.

Kiedy złożyli zamówienia mogli wreszcie usiąść i porozmawiać w spokojnej atmosferze.

Wiesz, że łączy nas więcej rzeczy niż wspólni znajomi? - tajemniczo zaczęła Jane

- zawsze myślałem, że tylko przez to się jakimś cudem znamy. - odparł Mike

- nie o to chodzi.

- to w takim razie o co?

- chodzi o to, że niedługo będziemy dalszą rodziną.

- jak to? Czy chodzi o Nancy?

- zgadłeś. Gdy razem z Jonathanem przyjadą na święta do nas planują zaręczyny. Słyszałeś o tym?

- prawie nie rozmawiam z Nancy. Zawsze zazdrosciłem Willowi tego, że jest bardzo blisko z jego starszym rodzeństwem.

- czemu nie gadasz z własną siostrą?

- to dłuższa historia.

- pokłóciliście się?

- można tak powiedzieć. Na pewnym etapie przestaliśmy się dogadywać, a rodzicom nigdy nie zależało na odbudowaniu naszej relacji więc z każdym rokiem oddalamy się od siebie co raz bardziej

I need you to trust me | Mileven | Completed ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz