-Nie możemy was tutaj zostawić. Tak samo nie powinniście wracać do Zakopanego i zostawiać tu brata - Ola była tutaj głosem rozsądku.
-Gdzie w takim razie mamy zostać? - zapytał Cene. Był znacznie spokojniejszy od Petera.
-Chyba tylko tutaj... - powiedziałam nieśmiało. Znajdowaliśmy się w mieszkaniu moim i Oli.
-Cieszę się, że myślisz trzeźwo - odpowiedziała Ola.
-Nie jestem pijana tylko zaniepokojona stanem człowieka - popatrzyłam na nią morderczym wzrokiem.
-No wiem, wiem - uśmiechnęła się Ola. - Kanapa albo podłoga chłopaki.
Cieszyłam się, że starała się poprawić mi humor. Wiedziała czego mi trzeba w takiej chwili.
-Okej - odpowiedział po chwili Peter. - Dzięki za pomoc dziewczyny.
Zdziwił mnie jego spokojny ton. Od kilku godzin chodził bardzo zdenerwowany i co kilka słów wypowiadał coś w swoim ojczystym języku, zapewne przekleństwa.
-Pójdę wam coś przygotować - powiedziała Ola, wychodząc z salonu.
Cene odpowiedział jej uśmiechem, a Peter tylko ciężko opadł na sofę.
-Wody? - zapytałam, bo tylko to mi przyszło w tamtej chwili do głowy.
-Tak, dziękuję - w głosie najstarszego było słychać zmęczenie wydarzeniami minionego dnia.
-Cene? A ty?
Chłopak tylko kiwnął głową i podszedł do okna, spoglądając tępo na otaczające budynek pozostałe bloki. Mieszkałyśmy na dużym osiedlu, więc poza tak samo wyglądającymi kondygnacjami nie było tutaj nic szczególnego.
Wyjęłam z szafki cztery szklanki i nalałam do każdej wody. Wzięłam dwie z nich i podałam chłopakom.
-Trzymajcie. Czujcie się jak u siebie - uśmiechnęłam się, jakby zapominając o tym, że poznałam tych ludzi zaledwie kilka godzin temu.
Zabrałam dwie pozostałe szklanki i poszłam do pokoju Oli. Gdy tylko mnie zobaczyła zabrała ode mnie szklankę i szybko wlała sobie jej zawartość do ust.
-Ola... Przepraszam, że tak to wyszło - zaczęłam niepewnie.
-Nie przepraszaj za coś na co nie masz wpływu. Co prawda mamy niespodziewanych gości, ale tak w sumie to mieli tu tylko nas. Pomijając fakt, że dopiero się poznaliśmy. A teraz cię przepraszam, ale muszę skończyć przygotowywać dla nich wszystko, czego będą potrzebować.
Odłożyłam szklankę na biurko i przytuliłam ją.
-Dziękuję... - szepnęłam.
YOU ARE READING
Under the Ski Jump Hill ** Domen Prevc [Poprawki]
FanfictionJestem Blanka i mam 19 lat. Moją jedyną pasją są skoki narciarskie, chociaż nigdy nie byłam na żadnym konkursie. Moim marzeniem jest zobaczenie skoczków na żywo. Jestem ratowniczką, udało mi się dostać do obstawy zawodów Pucharu Świata w Skokach Nar...