Jihoon skrzywił się i oddalił się na drugi koniec łóżka.
— Lecę na ciebie jak kamikaze na statek — burknął, a ja nie zrozumiałem zbytnio tego przekazu.
— To miał być komplement czy wręcz przeciwnie?
— Lecę, bo muszę — Jihoon spiorunował mnie wzrokiem, po czym uśmiechnął się jak mały psychopata. W gruncie rzeczy to dorosły facet, a wyglądał i zachowywał się jak dzieciak. — Nie jestem gejuchem. Wolę laseczki, nawet mogę ci to udowodnić.
— Tak? Niby w jaki sposób? — zapytałem, krzyżując ręce na klatce piersiowej.
— Wiesz, że na szkolnych przedstawieniach zawsze grałem Diabełka? — zapytał.
— Jakoś mnie to nie dziwi, ale co ma piernik do wiatraka?
— Przy kostiumie miałem taki doczepiany ogon z ostrą końcówką. W siódmej klasie włożyłem ten ogon pod spódnice koleżanki.
Parsknąłem śmiechem, a ręce ułożyłem przed siebie. Spuściłem głowę, bo zacząłem coraz bardziej reagować na opowieść mojego przyjaciela.
— No no, w końcu widzę twój uśmiech — wyznał zwycięsko, a ja spojrzałem na blondyna, który w głębi duszy chyba odetchnął z ulgą.
— Cieszę się, że mam takiego kumpla jak ty — wyznałem, a Jihoon machnął ręką.
— Nie gadaj głupot tylko rusz głową i myśl gdzie szukać dalszych poszlak.
Choć przed paroma chwilami potrafiłem się uśmiechnąć, ponownie na moją twarz wkradł się smutek, a także wstyd i rozczarowanie tym, że nie potrafiłem zrobić niczego dobrze...
— Wstyd się przyznać, Jihoon, ale ja już nie mam sił. Zabrakło mi ich, ta cała sprawa mnie przerosła, a przeszłość, o której powiedział mi Suga... Totalnie mnie rozbiła.
— Nie myśl o tym, Kookson. Zasługujesz na kogoś o wiele lepszego niż ten Taeś, czy pan pijany detektyw... Jest wiele fajnych gości. Oczywiście nie tak fajnych jak ja, ale...
Blondyn przerwał swój monolog o własnej skromnej osobie, gdy rzuciłem mu się w ramiona. Zamknąłem go w szczelnym uścisku i schowałem twarz w zagłębieniu jego szyi. Brakowało mi bliskości, wsparcia prawdziwej przyjaźni... Chciałem przez chwilę pobyć w ciszy i Lee doskonale o tym wiedział.
~ Hoseok POV ~
Dostałem telefon od Jungkooka, ale było za późno. Tuż po wyjściu z klatki schodowej zobaczyłem w drzwiach znajomą twarz. Moja mina zrzedła, a dłonie nerwowo zacisnąłem, gdy mężczyzna wyjął ręce z kieszeni spodni i zaczął kroczyć w moim kierunku.
— No proszę, kogo my tu mamy — powiedział Jiyong, który już nie miał swojej charakterystycznej bródki. Musiałem przyznać, że w takim wydaniu wyglądał dużo młodziej.
— Wiesz, że wszystkie dowody wskazują na Taehyunga — powiedziałem, czym bardzo rozzłościłem starszego faceta.
![](https://img.wattpad.com/cover/199352001-288-k402195.jpg)
KAMU SEDANG MEMBACA
MESSAGE 2
Fiksi PenggemarHoseok dostaje się na staż na komisariacie w Gimpo. Początkujący policjant oddziału detektywistycznego dzieli swoje mieszkanie wraz z białowłosym chłopakiem. Pomimo związku na odległość mającego swoje wzloty i upadki, po latach wreszcie udało im się...
14 - Puszczam cię wolno, lecz nie jesteś świadomy niewidzialnej smyczy
Mulai dari awal