13 - Całość można ułożyć ze wszystkich puzzli, a jeden celowo zostaje zgubiony

Start from the beginning
                                    

     — Weź jeszcze ten telefon. Jungkook niedawno kupił sobie nowy, a ten chciał dać tobie, abyśmy mieli ze sobą kontakt.

     — Hasło do mojego starego Kakaotalku to 'hyung334'. Hoseoka mam nadal w kontaktach, a więc nie musisz go szukać.

     — Ja... — Yoongi chciał coś dodać, ale mu na to nie pozwoliłem.

     — Nie jestem na ciebie zły, Yoongi. Kocham cię, a twoja przeszłość jest już za tobą. Znamy się nie od dziś i jestem ci wdzięczny, że nam powiedziałeś o tak bolesnej prawdzie. Odnajdę cię — pocałowałem chłopaka w czoło i przytuliłem go mocno szepcząc do ucha. — I już nikt nas nie rozdzieli. Nawet na jeden moment.



***




     Yoongi'ego przed godziną 7 rano zawiozłem na stację, nie miałem czasu, aby poczekać aż jego pociąg ruszy, ponieważ jak najszybciej chciałem zacząć szukać wskazówek wraz Jungkookiem. Suga miał się kierować na północ i nie zatrzymywać nawet na chwilę. Wiedziałem, że będę miał z nim kontakt i gdy tylko godzina 7:25 minęła, a pociąg ruszył napisałem do niego wiadomość.



hyung
wszystko będzie w porządku. obiecuje ci to. obiecuje, kochanie❤️

kookie
uważaj na siebie

kookie
hobiś ❤️

hyung
pamiętaj, że cię kocham. nie myśl zbyt wiele o tym co było, razem zbudujemy wszystko od nowa

kookie
dziękuję... za wszystko




     Po odczytaniu jego ostatniej wiadomości odetchnąłem z ulgą, bo Kwon na pewno najpierw będzie próbował od nas się dowiedzieć gdzie jest mój ukochany, a poza tym najpierw planował jechać do klubu 24. Mieliśmy trochę czasu, a więc...

     Cholera... Prawie znów zapomniałem o Taeyon. Dziewczyna też zapewne chciałaby nam pomóc i wiedzieć co się działo przez ostatnie dwa dni. Chwyciłem za swoją komórkę i nagle usłyszałem dźwięk dzwonka, a na ekranie wyświetliło mi się imię jej chłopaka...


Mingyu



     Niezwłocznie odebrałem jego telefon i w słuchawce usłyszałem:

     — Hoseok... Pokłóciłem się z Taeyon i wyjechałem do rodziców na drugi koniec miasta. Gdy wróciłem jej już nie było! I znalazłem karteczkę z jakimś głupim zdaniem... Poza tym drzwi nie były zamknięte, ona zawsze je zamyka, na wszystkie możliwe sposoby!

     — Mingyu... Uspokój się i powiedz co było napisane na tej kartce?

     Nawet przez telefon mogłem usłyszeć jak jego głos drżał, oddychał ciężko, ale po przełknięciu śliny zdołał wyczytać ten tajemniczy napis.

     — 'Wiem czego się boisz, Taeyon'. Co to ma znaczyć? Coś się dzieje, Hoseok?!

     Zamarłem.

     Jungkookie patrzył na mnie z przejęciem i nerwowo zaczynał obgryzać swoje skórki przy paznokciach. Młodszy koniecznie chciał wiedzieć co się działo, ale za chwilę wszystko mu wytłumaczę.

MESSAGE 2Where stories live. Discover now